Strona 9 z 11 PierwszyPierwszy ... 7 8 9 10 11 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 81 do 90 z 103

Wątek: 100 (63) dni wojny z kilogramami. Wygrajmy ją, do diaska!!!

  1. #81
    Enne jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    04-01-2008
    Posty
    0

    Domyślnie Re: Słoneczne odchudzanko

    Dziewczyny gdzie jestescie ??? ((((((((((
    Nie wierze ze wszystkie zrezygnowaly ....
    Hej slonka - odezwijcie sie prosze )
    Buziaki
    enne

  2. #82
    Enne jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    04-01-2008
    Posty
    0

    Domyślnie Re: Re: Re: Słoneczne odchudzanko

    Oliweczko ja tez mialam okres ze mi sie uroslo niewiele bo kilka kilo ale to tez byl dla mnie powod do dolku psychicznego i pewnego rodzaju rezygnacji Nie poddawaj sie - walcz bo naprawde warto )) Mam nadzieje ze nie zostawisz nas samych (

    Maslaneczko szybciutko wracajcie do zdrowka ) Nie dajcie sie chorobsku !!!

    Narazie musze zmykac bo mi sie oczka kleja niemilosiernie taka jestem padnieta ale obiecuje ze odezwe sie jak tylko wstane )

    Buziaczki kochane studnioweczki )
    enne

  3. #83
    camille jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    0

    Domyślnie Re: Re: Re: Re: Słoneczne odchudzanko

    Hej!
    MASLANECZKO - zdróweczka Ci życzę bardzo i Twojemu synkowi.
    Enne - masz racje, ważna jest akceptacja samej siebie.
    Na razie uciekam, bo musze iść do pracy.
    Zycze miłego dnia!
    Camille

  4. #84
    Enne jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    04-01-2008
    Posty
    0

    Domyślnie Re: Re: Re: Re: Re: Słoneczne odchudzanko

    Witajcie
    No i chyba stalo sie poscik zaczyna umierac ( Dobrze Camille ze chociaz Ty tu zostalas ) Chyba wam nie pisalam ale wczoraj kupilam mojemu maluszkowi prawdziwe lozeczko dla toodler bez szczebelkow na okolo hihi... Musze go pochwalic ze przespal slicznie cala noc i nawe raz nie spadl hihi... Z tego starego wylazil mi na dobre wiec zaczelam sie obawiac ze w koncu cos sobie zrobi a teraz sam moze wchodzic i wychodzic kiedy tylko mu sie chce bez obaw ze sobie cos przy tym uszkodzi No tak moj maluszek pomalutku staje sie "malusim mezczyzna" jutro konczy 2 latka ) Jak tak sobie pomysle ile zmian w nim zaszlo przez ten czas to az mnie duma rozpiera ) Teraz nim sie obejrze przyjdzie czas pierwszych milosci i bum miejsce mamusi zajmie jakas slicznotka hihihi Na szczescie kilka dobrych latek mi zostalo wiec moge go tlamsic i rozpieszczac hihihi...

    Maslaneczko kochana mam nadzieje ze oboje z synkiem lepiej sie czujecie Zdroweczka wam zycze i to jak najpredzej ) Wielkie buziaki dla Was a najwiekszy dla synka )

    Narazie zmykam ale wroce troszke pozniej by nas chociaz utrzymac na stronce )
    buziaczki
    enne

  5. #85
    camille jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    0

    Domyślnie Nie traćcie zapału!

    Cześć!
    Enne, jesteś moją ostatnią nadzieją, że ten post przetrwa. Liczę, że jak Maslaneczka i jej synek wyzdrowieją, Maslanka będzie częściej tu zaglądać.
    Gratulacje dla Twojego syneczka! Dzieci tak krótko do nas należą... Jestem zupełnym laikiem w tym zakresie, bo dopiero za parę lat zacznę mysleć o jakimś malutkim szkrabie... Teraz niestety nawet nie mogę sobie pozwolić na myslenie, bo a nuż mi się tak zachce miec dziecko, ze bedę maltretować męża , żeby "coś" z tym zrobił )
    Dzisiaj jużjestem po siłowni, ale kiepsko się czuję - mam nadzieję, że to nie powrót choroby. Ni epobijałam już dzisiaj rekordów - 1 h, 400 kcal . Potem zrobiłam troche ćwiczeń, ale zrobiło mi sie słabo i odpuściłam temat. Ide zaraz do łóżka , bo czuje, że mnie "rozbiera".
    Pozdrowionka!
    Camille

  6. #86
    Awatar waszka
    waszka jest nieaktywny Sławny na Dieta.pl
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Ursynów / Kołbiel
    Posty
    20,842

    Domyślnie Re: Nie traćcie zapału!

    Nie tracę zapału i jestem z Wami cały czas
    WASZKA
    Etap I start 2-01-2014 koniec......- odchudzanie SEZON NA ODCHUDZANIE ......
    Etap II ..... wychodzenie z diety
    Etap III ..... stabilizacja wagi i pilnowanie się do końca życia

  7. #87
    camille jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    0

    Domyślnie Re: Re: Nie traćcie zapału!

    Waszka - wielki buziak dla Ciebie!
    Camille

  8. #88
    Oliwkaaaaa jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie Re: 100 (63) dni wojny z kilogramami. Wygrajmy ją,

    Wpadam w odwiedzinki Dzis nie jestem w szkole bo dostalam O. i tak mnie brzusio boli (( chlip chlip porazka ale zapal mi wrocil naszczescie hyhy dzis jeden paczek dozwolony i the end mam nadzieje ze mi sie uda wytrwac kiedy babcia przyjdzie ... z tymi wszystkimi POKUSAMI!;/
    JeJ Enne ale Ci zazdroszcze chociaz jestem mlodziutka to marzy mi sie taki bobas bo kocham dziecie taki tyci tyci little szkraby hihi Ucaluj Swojego Maluszka mocno odemnie
    ciesze sie ze Wam tak doskonale idzie 3majcie sie tak dalej

    Maslanko zycze Wam jeszcze raz zdrowka !!
    Pozdrowionka

    Oliwkaaaaa

  9. #89
    camille jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    0

    Domyślnie Re: Re: 100 (63) dni wojny z kilogramami. Wygrajmy

    Cześć!
    Jak fajnie, że jest nas wiecej niż ostatnio!
    Przyznam sie od razu - zjadłam 3 pączki. Do końca dnia (jest 15) tylko surówki i owoce. Nie mogłam odmówić, bo byłam dziś po raz ostatni na praktykach w sądzie i panie z sekretariatu na tę okoliczność wepchnęły we mnie te 3 pyszne bomby kaloryczne. Dobrze, że nie siedziałam z nimi cały czas, bo jeszcze były faworki, czekoladki, cukierki... Ale tego nie ruszyłam! Tylko te nieszczęsne pączki...
    Zaraz zacznę spalanie nadmiarów - nie ide na siłownię, ale muszę posprzatać, odkurzyć, potem poćwiczę z Vitą, a wieczorem idę tańczyć, więc miejmy nadzieję, że mi nie pójdzie w biodra .
    Enne - mój mąż raczej nie chce być tłamszony w celach prokreacyjnych, jeszcze nie, chociaż jak ostatnio rozmawialiśmy o naszej tj. mojej czysto hipotetycznej ciązy, to powiedział, że może teraz byłoby za wcześnie, ale i tak byłby najszczęśliwszy na świecie . Fajnie, nie? Ale nie zamierzam być jeszcze mamą.

    Strasznie się ciesze, że Maślanka już jest zdrowsza i że Oliwka jednak wraca do nas.
    Pozdrawiam, idę sprzątać
    Camille

  10. #90
    camille jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    0

    Domyślnie Re: Re: 100 (63) dni wojny z kilogramami. Wygrajmy

    Cześć!
    Jak fajnie, że jest nas wiecej niż ostatnio!
    Przyznam sie od razu - zjadłam 3 pączki. Do końca dnia (jest 15) tylko surówki i owoce. Nie mogłam odmówić, bo byłam dziś po raz ostatni na praktykach w sądzie i panie z sekretariatu na tę okoliczność wepchnęły we mnie te 3 pyszne bomby kaloryczne. Dobrze, że nie siedziałam z nimi cały czas, bo jeszcze były faworki, czekoladki, cukierki... Ale tego nie ruszyłam! Tylko te nieszczęsne pączki...
    Zaraz zacznę spalanie nadmiarów - nie ide na siłownię, ale muszę posprzatać, odkurzyć, potem poćwiczę z Vitą, a wieczorem idę tańczyć, więc miejmy nadzieję, że mi nie pójdzie w biodra .
    Enne - mój mąż raczej nie chce być tłamszony w celach prokreacyjnych, jeszcze nie, chociaż jak ostatnio rozmawialiśmy o naszej tj. mojej czysto hipotetycznej ciązy, to powiedział, że może teraz byłoby za wcześnie, ale i tak byłby najszczęśliwszy na świecie . Fajnie, nie? Ale nie zamierzam być jeszcze mamą.

    Strasznie się ciesze, że Maślanka już jest zdrowsza i że Oliwka jednak wraca do nas.
    Pozdrawiam, idę sprzątać
    Camille

Strona 9 z 11 PierwszyPierwszy ... 7 8 9 10 11 OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •