-
Re: środa 8.55
Dzis dzionek jak codzien wczoraj ponizje 1100 kcal zero slodyczy
i i troszke jazdy rowerem w sumie jeste zadowolona, a co z Wami
drogie Panie czyzby juz koniec odchudzania, nawet oparlam sie
orzeszkom ktore wprost uwielbiam podkradac mezowi
pozdrowienia i milego weekendu, niech sie wali i robi co
chce ja mam wolne, Justa
-
17.00
Serce mnie boli jak widzę że nasz wspólny post umiera tak jak powiedziala Ange śmiercią naturalną.
Co jest dziewczęta? Co sie dzieje? Nie odchudzacie sie już?
Oprócz mnie i Beby nikt tu nie zaglada!!!
Wirtualna zagląga od czasu do czasu, ale Angie to ja już chyba z tydzień nie widziałam, ale dobra nie o tym chciałam napisać :-/
Ja poniosłam klęskę, ale u mnie to już tak jest, wstaję podnoszę sie idę do przodu nagle zatrzymuję sie padam na pysk i od początku wszystko. Tym razem nie było az tak dobrze jak zawsze, po trzynastce, po okresie, po chorobie odnotowuje wagę jeszcze wyzszą niż przed trzynastką ((
Miałam doła i to wielkiego, ale czas z tym skończyć, od poniedziałku znowu próbuje tym razem bedzie to podobno kapuścianka, ale zobaczę jeszcze jak to wszystko sie ułoży i zadecyduje na 100% jutro.
Mąż na mnie krzyczy, mam przestać sie odchudzać, ale jak tu przestać skoro waga tak wariuje?
Dzisiaj na śniadanko zjadłam chlebek ciemny ze śliwkami szt.3 do tego serek almette potem jabłko na obad zrobiłąm sobie dużą miche surówki z kapusty pekińskiej jestem opchana, ale jak mi sie zachce jeść to jest jeszcze jabłuszko no i oczywiście surówka. Nie zarzekam sie i nie mówię że nic nie zjem w rezerwie zostawiam sobie na wieczór kromkę chlebka.
Acha no i zapomniałabym zjadłam dzisiaj 3 kostki białej czekolady, ale przy święcie też mi sie troche należy
Pozdrawiam
Beata
-
Re: 17.00
A jeszcze jedno.
Ja to chyba nienormalna jestem!!!!
Chociaż czuję, że jestem najedzona wciaż za mną chodzi jedzenie, wciąż bym coś wpychała do żołądka, stale mi mało.
Wstyd mi za siebie, że taka jestem, że nie potrafie sie opanować, że rządzi mną mój niepohamowany apetyt.
JESTEM DO NICZEGO!!! ((((
Beata
-
22.30
hello!!!!!!!!!!!!!!!!!!
juz jestem!!! niestety przez caly tydzien nie mialam praktycznie dostepu do netu, wiec to jet powod mego 'niebycia' na forum.
fakt, ze z dieta znow niedobrze... caly tydzien bylo ok, a dzis i wczoraj to lepiej nie mowic... mam to samo co Ty Beatus, wkladam do buzi wszystko, co wpadnie mi w lapy!!! koszmar. musze z tym skonczyc! jutro juz nie pozwole sobie na takie napady!!! czasem mysle ze to przez to ze nie moglam tu byc, czytac Waszych zmagan... i wtedy nic juz mnie nie trzyma przy diecie, jak Was czytam to przynajmniej sie ograniczam i utrzymuje sie jakos w ryzach...
ciesze sie ze jestescie i ze poscik nie spadl zbyt nisko.
teraz juz mam przeinstalowany system, wiec bede mogla byc czesciej z Wami!!!
nie zalamujmy sie, bedzie dobrze na pewno!!!
do jutra
a.
-
14.15
Witam niedzielnie.
Humorek trochę lepszy a to za sprawą mężusia bo zabiera mnie dzisiaj do kina na Superprodukcję.
A jeszcze lepszy bo pozolił mi na tą kapuścianą, nawet pojechał do sklepu kupić skaładniki których w domu nie było.
Tak wiec postanowione od jutro kapusciana. Zupa już ugotowana czeka na jutrzejszy dzionek.
Dzisiaj zjadłam już
*2 kromki chlebka razowego ze sliwką i serkiem
*1 mielonego klopsa (a po licho to było? wcale głodna nie
byłam a władowałam to na siłe do żołądka
*surówka z pekińskj, marchewki, cebulki, papryki (i to jem
akurat cały dzień jak tylko czuję głód), strasznie mnie zatyka
jestem zdziwiona bo wczoraj bez głodu szłam spać choć
surówkę zjadłam koło 18 a do tego wpałaszowałam
*kromkę tego chleba ze sliwką i serkiem
Nawet jabłka wczoraj nie zjadłą o dziwo
Dzisiaj już jabłko zjadłam, ale teraz jest 14 jestem głodna i pewnie nic już nie zjem bo niedługo wyjeżdżamy do teściów odstawić dzieciaczki a my siup do kina.
No to na tyle.
Cieszę sie Angie że wróciłaś, teskiniłam za Tobą
Acha i zapomniałam zjadłam tej czekolady znacznie wiecej bo 2 całe paski, no co ja cholera mam zrobić aby tych słodyczy nie jesc?
-
16.00
czesc. ja tez za Toba tesknilam Beatko i w ogole za Wami wszystkimi, za calym forum!!!
tez uwielbiam ten chlebek ze sliwka, jest swietny, jutro musze sobie kupic.
a co do kapuscianej, to chcialam zaczac od zeszlego czwartku. ugotowalam nawet zupe prezydencka z mrozonki, ale po zjedzeniu jednego talerza zwatpilam. mam uraz, kiedys wcinalam ja przez tydzien (jakies 5 lat temu) i do dzis zostalo. myslalam ze po takim czasie mi przeszlo, ale jednak nie...
teraz lece na "na dobre i na zle' ale jeszcze wieczorem sie odezwe, oczywiscie jak bede miala do kogo ))
milego popoludnia,papa
a.
-
Re: 16.00
Witam bedziesz miala, moj maz jutro wyjezdza a dzis chcial zabrac
rzeczy z pracy, wiec przyjechalismy na troszke, nie chce mi sie
robic nic kreatywnego wiec na chwilke weszlam na forum a tu
taka mila niespodzianka, jestescie, u mnie piatek ok 1100 kcal
wczoraj i dzis gorzej ale nie mam wyrzutow sumienia, nie jem
slodyczy, wyjatek wczoraj i dzis chipsy i troszke orzeszkow,
od jutra koniec z takimi rzeczami, humorek mam ok bo nie jestem
nalogowcem, od srody zero kawki (a juz myslalam ze jestem od
niej uzalezniona ) i zero slodyczy, od jutra tez ogranicze
pieczywo, bo jak bede sama nie bede kupowac chleba,
zanim zjem splesnieje, wiec po prostu szkoda mi chleba,
Beatko co do kapuscianej to Cie podziwiam a co do wagi, to
nie odbierz tego jako krytyke, ale wydaje mi sie ze robisz
za duze skoki w kcal, moze sprobuj przechodzac na normalne
jedzonko nie zjadac na sniadanie odrazu 3 kromek ale np 1
i 2 z chlebka chrupkiego co Ty na to, moze tak bedzie latwiej,
Aniu ciesze sie ze wrocilas, widze ze wszystkie weekend od diety,
ale trudno ja wiem ze od jutra wielu rzeczy nie ebde kupowac
z rozsadu wiec mam w nosku wyrzuty sumienia,
pozdrowienia i milego wieczoru Justa
-
22.15
ciesze sie ze Ciebie rowniez widze Justynko!
strasznie za Wami tesknilam!
teraz macie bojowe zadanie, musicie mnie trzymac 'w ryzach' bo sama juz nie potrafie. zawalilam kompletnie dzisiejszy dzien i dluzej tak nie moze byc!!!
przysiegam, ze nie pojawie sie tu wiecej jezeli nie zmienie swego stosunku do jedzenia! a musze zmienic, bo nie wyobrazam sobie zeby mialo mnie tu nie byc ))
takze dziewczyny, prosze o porzadny opier... za dzis wczoraj i przedwczoraj. jak zobacze cos takiego to moze mi w koncu przejdzie ta mania jedzenia...
dzis sie troche usprawiedliwiam tym ze obie z siostra chodzimy i ciagle cos zujemy, to przez nia )) ale dlaczego ona jest szczupla a ja nie???? dlaczego???
Beatko trzymam kciuki za kapusciana bo to nielatwa dieta, a Tobie Justynko wybaczam te chipsy, ale oby rzadziej, hehe (ja dzis pochlonelam wafelki, troche czekolady i lody... buuuu...)
do jutra! bede troche pozniej, bo rano mam pare spraw (tak po 14). poza tym czuje ze mnie grypa bierze. w ogole nie jestem uodporniona na te wirusy... druga choroba w ciagu jednej zimy... eh...
ok. koncze, papa
a.
-
15.00
czesc!
no i sie dorobilam, jestem chora, ale narazie sama sie lecze jakims reklamowanym cudem...
masz racje, Justa, powinnysmy wypisywac co zjadlysmy, to raczej pomaga w diecie, a wiec u mnie:
I kanapka z chlebkiem wilenskim i roznymi dodatkami 200 kcal
II kawka z mlekiem 50 kcal
III kawalek pomaranczy i banana, jablko 130 kcal
IV pol paczki ryzu, udko pieczone, surówka 300 kcal
razem 680 kcal
planuje diete 1200 kcal czyli jeszcze przede mna jakies 500 kcal.
co do grupy krwi to nie znam jej, a w ogole czytalam gdzies w necie ze dieta dla grupy krwi to najwieksza brednia jaka moze byc. ja sie z tym wcale nie zgadzam, ale tez nie jestem przekonana w 100% co do jej skuteczności.
a gdzie mogę sobie zbadać grupę krwi, tak z ciekawości pytam? chce się przekonać, czy to co myślę, że mi nie służy jest prawdą wg tej diety...
koncze i czekam na Wasze relacje jedzeniowe. ja wieczorem jeszcze dopiszę co udało mi się skonsumować jeszcze
pozdrowionka
a.
-
:(
a ja powoli umieram (( Nic mi się nie chce, i żyć mi się też już nie chce
-A
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki