-
Re: 22.15
Bedziemy Cie trzymac, i siebie tez bedziemy trzymac,
z tymi chipsami to glupia sprawa, nigdy ich sama nie kupuje,
ale jak juz sa to nie ma sily zeby im sie oprzec, od dzis
solidna dietka, chociaz wiem ze dzis bedzie ciezko, wyjechal moj
maz zobacze go dopiero na swieta, mamy nie widzialam od nowego
roku, tesknie i tyle, do tej pory (11:30) zjadlam juz 550 kcal,
mam nadzieje ze jakos pokonam lakomstwo, ciesze sie tylko
z tego ze nie ciagnie mnie juz do niczego slodkiego,
Aniu proponuje zebysmy wpisywaly swoje jedzonko, bedzie nam
latwiej sie kontrolowac, mi na poczatku sporo to pomoglo,
mysle ze teraz juz znajde czas na codzienne wpisy,
trudno okreslic mi tylko pore w ciagu dnia, Aniu czy wiesz juz jaka
masz grupe krwi, nie chce tu reklamowac zadnej diety, ale
w tej dla grupy krwi cos jest, ja po sobie zauwazylam ze jak
jem mniej produktow zakazanych w mojej grupie krwi czuje
sie lepiej, jutro sie zwaze chociaz nie sadze zeby mnie cos
ubylo od srody, ale zdecydowanie czuje sie lzej, a to juz
duzo,
Beatko powodzenia na kapuscianej,
Pozdrawiam wszystkie czytajace Justa
-
Re: 15.00
A wiec odpisuje, grupe krwi mozna pewnei zbadac w kazdym
laboratorium co zas do wpisywania jedzonka ja bede robic to
nastepnego dnia rano czyli zaczne wpisywac jutro,
co do skutecznosci tej diety tez nie jestem jej fanatykiem,
ale czasami warto wiedziec, zreszta mi ta dieta na dluzsza
mete by chyba nie pasowala, wiem jednak ze jak zaczynalam
sie odchudzac to zaczelam ja stosowac w polaczeniu
z 1000 kcal i na poczatku efekt bylo widac naprawde szybko,
moze sama zmiana sposobu odzywiania pomogla, nie mam
pojecia, ale musze przyznac ze szybki efekt na poczatku
mobilizuje,
Aniu kuruj sie, duzo cytrynek to pomaga, mnie tez ostatnio
cos bralo ale jakos sie wybronilam, tylko troche czesto
(prawie caly czas) boli mnie glowa, tabletki nie pomagaja
a dzis dodatkowo mam strasznego lepnia, nic mi sie nie chce
mam tyle pracy ze wlasciwie nei robie nic, mam nadzieje
ze jutro bedzie lepiej,
pozdrowienia J.
-
19.30
Justyna, ja raz chcialam przy okazji badania krwi na prolaktyne bodajze, zeby mi okreslili grupe krwi, ale oni powiedzieli mi ze tego nie robia...
kobieta, w ogole sie nie orentowala w tym temacie, powiedziala ze: 'moze w stacji krwiodawstwa...' i na tym koniec, ona nic wiecej nie wie...
eh... moze kiedys mi ktos w koncu sprawdzi, bo krew mam pobierana dosc czesto ))
co do mego dalszego menu:
pestki slonecznikowe 140 kcal
kawalek udka 50 kcal
platki owsiane z jogurtem + pol banana 270 kcal
razem 460
+
680
=
1140 kcal!!!
ladnie?
pozdrowionka i milego wieczoru!!!
a.
PS Ania, jeszcze raz, musisz to wytrzymac, jestem z Toba!!!
-
Re: 19.30
Aniu co do grupy krwo mi wydawalo sie dosc logiczne ze
robia to tam gdzie ja pobieraja, ja mialam robiona jeszcze jako
dziecko wiec nie pamietam dokladnie, a w sumie jest to
bardzo podstawowa informacja jaka powinno byc latwo zdobyc,
szczerze mowiac troszke dziwi mnie ignorancja tej Pani, ale one
wogole czesto sa malo zorientowane, ja nie zapomne jak mi jakies
dwa lata temu pobierali krew i tak sie zlozylo ze nigdy nie mialam
pobieranej z zyly, i nie potrafilam powidziec z ktorej reki lepiej,
niedosc ze mnie ochrzanila to jeszcze nie umiala pobrac krwi,
okropnosc,
Co do jedzonka to nawet jestem zadowolona:
1 kromka czarnego + 1 chruoek + sliwki + troszke bialego
sera 200
kanapka 250
jablko 100
jablko + pomarancz 200
zupka goracy kubek 70
ryba + ziemniaki+marchewka 250
nuslii 100
w sumie 1170 za to zero sportu, odprowadzalam meza
wiec nawet nie bylo codziennej jazdy rowerem,
Dzis sie zwazylam waga stoi, nawet juz nie pamietam
od jakiego czasu, ale do kogo pretensje jak prawie
nie cwicze.
Aniu - Wirtualna ja tez jestem z Toba i mam nadzieje ze
niedlugo wszystkei wagi poleca w dol jak szalone
Milego dnia, mam nadzieje ze jeszcze wdepne prze wyjsciem
z pracy pozdrowienia Justa
-
11.00
czesc!
Justa, wlasnie te panie czesto takie 'mile' sa. zdazylam sie rowniez przekonac. raz jedna zgasila swiatlo i kazala siedziec, az krew przestanie leciec, a ze ja mam slaba krzepliwosc krwi to sobie posiedzialam... w polmrok )) aha, a sama gdzies sobie poszla...
a wagi to chyba nam wszystkim sie pozatrzymywaly, bo mi tez nic nie ubywa, tylko ja az tak bardzo sie nie dziwie, bo albo jem malo, albo duzo ostatnio... teraz jestem na etapiej jedzenia malo.
tylko ten ruch, niby chodze 2 x na aerobik w tygodniu, ale to za malo na pewno... zreszta przez chorobe to wczoraj wcale nie poszlam i nie wiem czy pojde we czwartek, zwlaszcza ze spodziewam sie okresu tego wlasnie dnia, poza tym ta grypa...
chociaz dzis czuje sie lepiej juz. ten grypolex jest naprawde dobry! wczesniej moja siostra wyleczyla sie w ciagu 3 dni i teraz ja tez czuje sie lepiej...
tylko dzis musze wyjsc na seminarium, mam nadzieje ze sie nie dorobie, bo pogoda pomimo ze ciepla, to jednak mokra.
koncze teraz i bede tak pod wieczor - napisze co skonsumowalam (narazie 250 kcal).
mam nadzieje ze Cie Justa zobacze...
a.
PS Beatko, a gdzie Ty nam sie zapodzialas?
-
Re: NASZ WSPÓLNY POST 2
Hej dziewczynki
U mnie dziś lepiej, ale to tylko dzięki Wam. Kondycja sama w sobie dalej podupada. Mam nadzieję, że szybko ta moja depresja minie, bo inaczej się wykończę. Musze chyba na solarium się wybrać. Podobno pomaga, bo pod wpływem naświetlania uwalniają się jakieś enzymy szczęścia. Ciekawe czy prawda?
Angie - dużo zdrówka Ci życzę i powodzenia na seminarium. Powiedz ile już stron pracy napisałaś i w jakim jesteś stadium jej zakończenia. Pewnie już finiszujesz?
Moja krew to A Rh+, mogę jeść wszystko tylko z umiarem. (tak wyczytałam w diecie na grupę krwi). A szkoda, bo jakbym wiedziała, że np. muszę unikać czegośtam - to bym unikała. A tak jak wszystko mogę - to często przekraczam ten umiar ))
Do jutra i miłego wieczorku życzę wszystkim
-A
-
14.50
Nio i jestem.
U mnie kapuscianka w ruchu, wczoraj było bardzo dobrze dzisiaj niestety nie jest tak, co nie znaczy ze sie poddałam. Trwam nadal, ale jest mi cieżko, jestem bardzo głodna, brakuje mi mleka i owoców, już nawet nie chleba ale tych dwóch rzeczy. Piję jak szalona, latam do kibelka na sikaczu,no ale to podobno efekt diety. Wczoraj strasznie bolała mnie głowa, ale dzisiaj jest już dobrze.
Widzę, że Wy także sie jakos trzymacie.
Wirtualna Aniu mamy taką samą grupę krwi i masz rację ze mną jest tak samo, ja wogle nie wiem co to umiar niestety i pewnie do końca zycia będę na diecie brrrrrrrrr.
Pozdrawiam
Beata
-
19.00
witam wieczorkowa pora!
na poczatku menu dna:
I jogurt z platkami owsianymi 220
II troche owockow 170
III 2 kanapki z chlebem muesli 360
IV troche pestek slonecznikowych 90
V 2 kanapki j.w. 360
+ 2 kawy z mlekiem chudym 50
razem 1250 kcal
limit nieco przekroczony...
Aniu ciesze sie ze dzisiejszy dzien juz lepiej znosisz.
Beatka niestety, to jest minus diet blyskawicznych, ma sie ochote na cos nawet w malutkiej ilosci, a jest to zakazane. m.in. dlatego zrezygnowalam z tej kapustki... ale Tobie sie na pewno uda!
Justys, napiszesz cos jeszcze dzisiaj? moze swoje menu ))
jesli chodzi o moja mgr to wcale nie zmierza ona ku koncowi. wrecz jestem na poczatku! mam okolo 30 stron dopiero i jestem w trakcie ich poprawiania wlasnie
do obrony mam jeszcze 4 m-ce wiec sie nie spiesze. po prostu dosc wczesnie zaczelam robic mapy i dlatego moze wydaje sie Wam ze juz powinnam konczyc. ale z trescia zaczelam sie zmagac dopiero jakis miesiac temu i narazie idzie mi niezle, chociaz troche pan prof. nakreslil...
ale bedzie dobrze, na pewno!
pozdrowionka i milego wieczoru, papa
a.
-
Re: 14.50
Witam wieczorowo, mam lekkiego kaca moralka, jest po 18-tej
a ja wiem ze cos jeszcze zjem, niestety moj tryb pracy nie nadaje
sie zeby nic wieczorami nie jesc, zeby tak udalo mi sie teraz
zakonczyc dzionek bylabym szczesliwa, a tak musze jeszcze
chwilke zostac w pracy, jestem glodna jak wilk, i nie mam
zadnych owockow, sprobuje zabic glodek goracym kubkiem,
a moze w domu uda mi sie juz nic nie zjesc,
widze ze sie pojawily pogubione duszyczki
caluski Justa
-
Re: 17.10
Witajcie,
Ja na chwilkę tylko - zrelacjonować co u mnie. Zatem dietowo ok. Wczoraj nawcinałam się ziaren słonecznika (ok. 100g), potem spojrzałam w tabelki i ... to aż 500 kcal. Tak mnie kusiły, że musiałam zjeść całą paczkę. Najgorsze jest, jak się coś pysznego zacznie - wtedy tylko zobaczenie dna w paczce może przemówić do sumienia. ) Przemówiło, ale po fakcie. W limicie zmieściłam się i tak. He he he - pestki pewnie myślały, że mnie przechytrzą!!!!
Pozdrawiam, udanego wieczora -A
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki