Witajcie siostrzyzki!
Widzę że MONTI-MANIA sie szerzy na wielka skale...
I tak trzymać laseczki!
Ja niestety montimaniaczka sie nie stane bo pojecia bladego nie mam o co w tym wszystkim chodzi...
Grzeszków mam na sumieniu co nie miara...dziś np. ruskie pierozki odsmażane na patelce i do tego barszczyk czerwony do popiciaPyszne było ale nie dietowe
Waga jest łaskawa i narazie ładnie sie utrzymuje...ciekawe tylko jak długo...??? Pierozki jeszcze są...bo narobiłam ich bardzo duzo...strach sie bać.
Juz nie długo ważenie...Chaney mnie nastraszyła...ze to juz tuz tuż...Więc trzeba sie troche po oszczędzać bo wstyd będzie
Miłej niedzielki wam zycze siostrzyczki!!!
j.
Zakładki