-
i znowu od poczatku....tym razem dam rade!
hej.....i znowu zaczynam odchudzanko....na razie tylko tyje,choc sie staram.....
dlatego postanawiam......od jutra ,tzn12 stycznia do niedzieli wlacznie glodoweczka.....robilam ja juz nie raz....musze to uczynic,poniewaz czuje sie jak maly kosz na smieci.....a od poniedzialku dieta Cambridge,jestem zaopatrzona w torebki juz od jakiegos czasu......mam nadzieje,ze mi sie powiedzie (trzymajcie za mnie kciuki).....jutro wpadne i podziele sie swoimi wrazeniami :P
-
cześć misiulka.
czekasz na wsparcie i porady- może moja ci sie nie spodobać.
narobisz sobie wiecej kłopotu taka długa głodówką niż pozytku.
twój organizm oszaleje.
potrzebujesz kalorii do życia i funkcjonowania.
wyobraź sobie że przez tydzień nie będziesz tankowała samochodu - jak myslisz będzie jeździł?
...???
nie tedy droga do szczupłej sylwetki - im szybciej schudniesz tym szybciej nazbierasz kilogramów .
trzeba stopniowo ale skutecznie.
ja chudnę na diecie 1000 do 1200 kcal - od połowy lipca zgubiłam 11 kg
niby nie jest to wielki suklces - ale pomalutku dostosowałam swój organizm do spalania mniejszej ilosci kcal. i daje efekty.
a poza tym nie ma groźby paskudnego JOJO
tzrymaj się słodko i dzielnie i nie narób sobie kłopotów.
głodówka owszem ale raz na dwa tygodnie.
papa
-
hej majamigo!
Bardzo dziekuje ci za komentarzyk........ale wiem,co robie.
Latem wyprobowalam juz na sobie glodowke 14-dniowa i nie liczac 3 pierwszych dni czulam sie swietnie.....mialam tyle energii i checi do zycia jak nigdy......schudlam wtedy 9 kilo.....i utrzymywalam swa nowa wage do czasu swych urodzin,kiedy to sprobowalam kawalek tortu....no i poszlo jak lawina....teraz nie ma dnia bez tabliczki czekolady,a ja czuje sie paskudnie....chce z tym skonczyc raz na zawsze i wiem,ze jedynie po glodowce nie mam ochoty na slodyczki.....sprobowalam juz multum diet,ale nie widzac szybkich efektow po kilku dniach sie zalamuje.....i zagryzam ciasteczkami....
-
powodzenia
ale i tak się o ciebie martwię
mało wiem o tobie.
nie wiem ile wazysz mierzysz ile wazyłaś po zgubieniu tych 9 a ile przytyłaś.
ale jeszcze raz powodzenia
i jeszcze raz - ale i tak sie o ciebie martwię
papa
-
ale jeszcze wpadło mi cos do głowy żeby ci napisać
ludzie którzy maja kłopoty z nadwagą powinni postanowić sobie że na zawsze zmieniaja swoje nawyki żywieniowe.
nie - że się odchudzają.
uczą się inaczej i zdrowiej jeść a efektem ubocznym tej nauki jest utrata wagi i to na dobre może na zawsze.
może to cię zmobilizuje.
bedę uparta.
a co bedzie że po zgubieniu 9 - 10 - 11 kg posamuje ci kawałek tortu na jakiś urodzinach i zacznie się jedzenia od początku.
możesz sobie zagwarantować że wytrzymasz - że nie zjesz kawałka tortu.
ja jednak będę cię namawiać na zmianę przyzwyczajeń i skorzystanie z doświadczeń innych grubasów na tym formum którzy chudną pomalutku ale skutecznie i na zawsze.
papa
pozdrawiam
-
dziekuje ci za ardy i za to,ze sie o mnie martwisz....
ale naprawde niepotrzebnie......jestem juz tak zalamana swoim wygladem,niechetnie ruszam sie z domciu,dlatego musze cos ze soba zrobic....by wreszcie moc zapisac sie na ten wymarzony kurs tanca......
moja obecna waga to 76 kg....podobnie jak ty,prawda?.....a wzrostu mam 172cm.....moim zamiarem jest dobicie do 52kg jszcze przed wakacjami.....ale majac 60 bede juz w siodmym niebie
-
cześć misiulka
nio widze że jesteś bardzo zawzieta - może to i dobrze - wiesz czego chcesz.
ja mam 167 wzrostu waże obecnie jak wiesz 78 kg
chcialabym dobić do ok 60 ale jak dobiję do 68 bedę happy bardzo happy
widzę że chcesz tańczyć - tańczyć - tańczyć - to masz szansę schudnąć - moja znajoma chodziła na kurs tańca była bardzo zadowolona - nabrała kondycji nauczyła się tańczyć a przy okazji schudła.
nie jest ztoba jeszcze tak źle jesteś ode mnie wyższa i lżejsza o 2 kg - może nie czekaj i zapisz się na ten kurs juz teraz - napewno połaczysz przyjemne z pożytecznym i schudniesz.
konczę
zyczę ci powodzenia
narazie będę do ciebie wpadac częściej jak czas pozwoli.
papa
-
dzisiejszy dzien zawalilam......ale jutro biore sie za pas i wioo.................hihi....
na razie nie chce zapisywac sie na kurs.....czuje sie okropnie w swoim ciele.....moj kregoslup nie jest przyzwyczajony do noszenia takiego balastu.........
ale za jakis miesiac,jak wszystko pojdzie zgodnie z planem....to kto wie? :P
Pozdrawiam cie i trzymam kciuki za twoj sposobik na schudniecie......
-
Misiulko18
Wspieram calym serduchem jednakze nie popieram Twojego dzilania gdzy nie wyrobino ono Ci prawidlowych nawykow zywieniowych bez ktorych zycie przez dlugi czas znowa sylwetka jest nie mozliwe .
-
hej Abby1way!
wiem,ze to,co mam zamiar uczynic nie jest godne podziwu.....ale taka juz jestem.
Bardzo nie lubie czekac ,naleze do niecierpliwych,ktorzy wszystko chca miec natychmiast!.....
trudno....moze taki moj los.....bo gdy pomysle sobie,ze stosujac diete 1000 kcal bede miala wymarzona sylwetke (ktora notabene mialam 1,5 roku temu) za jakies 6 miesiecy,wole wziac sie w garsc i zrzucic to wszystko w 2 miesiaczki.......
a co do zdrowego odzywiania,to wiem o nim wystarczajaco,bo bedac szczuplutka jakos udawalo mi sie do niej stosowac,tylko potem nastapil kryzys i zaczetam tyc.....ble
Mam nadzieje,ze bedziesz trzymala za mnie i moje postepy kciuki.....papatki
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki