Strona 3 z 6 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 5 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 21 do 30 z 60

Wątek: J E Ś L I K T O Ś Z A CZ Y N A D Z I S I A J...

  1. #21
    Teacup jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie Re: Re: Re: J E Ś L I K T O Ś Z A CZ Y N A D

    Teraz tylko tak krociutko... zaczelam z toba, tzn wczoraj. Niestety, wprowadzilam pewne zmiany, ale od poczatku wiedzialam, ze tak bedzie... mianowicie nie zjadlam wczoraj szpinaku.. brrr... i nie dodalam oliwy do salaty... nie cierpie tlustej salaty. Aha... jeszcze jedno... zamiast cukru w mojej kawie wyladowal slodzik, bo tylko to bylo w pracy.
    Moze wieczorem znajde czas zeby opisac zmagania mojej siostry z ta dieta. Trzymala sie niewolniczo i schudla niesamowicie. Bez jo jo. Teraz juz 3 lata po jej diecie i nadal wazy tyle samo. Musze leciec do pracy. Do wieczora.

  2. #22
    Morticia jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie Re: Re: Re: Re: J E Ś L I K T O Ś Z A CZ Y N A

    szukalam tego watku,ale coz w wynikach wyszukiwania niz nie bylo,wiec moze jednak napiszecie o co codzi.Jak na razie zorientowalam sie ze trzeba pic bardzo duzo wody.Czekam i dzieki za odpowiedz.

  3. #23
    maslanka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie Re: Re: Re: Re: Re: J E Ś L I K T O Ś Z A CZ Y

    Teacup - czekam z niecierpliwoscia na relacje o diecie Twojej siostry
    Czyzyk trzymam kciuki.
    U mnie niestety totalny zastoj i zbieram sily do walki
    Pozdrawiam
    Maslanka

  4. #24
    Teacup jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Posty
    0

    Domyślnie Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: J E Ś L I K T O

    Dziewczynki, przepraszam, ze dzis nie podziele sie z wami historia mojej siostry, ale po prostu nie mam dzis zupelnie czasu. Ale co sie odwlecze to nie uciecze
    Dietka do przodu.
    x

  5. #25
    Czyzyk Guest

    Domyślnie Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: J E Ś L I K

    U mnie też dobrze, chociaż muszę przyznać, że wczoraj zaliczyłam wpadkę... Zjadłam bułkę. Nie wiem, co we mnie wstąpiło. Poprostu zanim pomyślałam co właściwie robię- już było po wszystkim.
    To mi dało dużo do myślenia. Mianowicie to, że jem AUTOMATYCZNIE, bez świadomości tego co robię! Muszę zacząć bardziej się pilnować. To jest dopiero początek trzynastki i widocznie jeszcze nie w pełni się kontroluję... Jestem pewna, że dzisiaj już mi się to nie przytrafi.
    Tea, nie wiem jak to jest u ciebie, ale ja najbardziej jestem zagrożona wieczorem. Raczej nie zdarzało mi się nigdy jadać w nocy, ale godziny od 18 do 20, to dla mnie piekło. Ciągle mnie nosi do kuchni, otwieram lodówkę i patrzę, co by tu można było przetrącić. W zasadzie powinnam codziennie wychodzić z domu. Ja nawet w knajpkach nie mam tego, co w domu. Potrafię się pilnować, potrafię siedzieć grzecznie przy herbatce i ploteczkach i nie myślę o żarciu. A w domu? Tragedia. Mogłabym się pocieszać, że jeszcze nie jest ze mną tak źle: mam prawie 1.7m wzrostu i ważę 77 kilo. Ale gdybym się nie pilnowała, pewnie ważyłabym już setkę... Ja tyję natychmiast, kiedy zaczynam jeść to, co wszyscy wokół mnie- nie mam na myśli lodów, chipsów, frytek itp. Wystarczą normalne obiady.
    Zawsze bardzo zazdrościłam dziewczynom, które jedzą jak "chłop" i są ciągle tak samo szczupłe!
    A ja teraz męczę swoją poranną kawkę, pochodzę troche po forum i zaraz biorę się do roboty. Czekam na twoją relację Tea i na przepis twojej trzynastki. Może będzie lepszy niż mój? Bardzo lubię szpinak... ))
    Pa. pa! Czyżyk

  6. #26
    bakunia jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    08-04-2004
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    0

    Domyślnie Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: J E Ś L I

    Witam wszystkie 13-tki!
    Czyżyku właśnie dojrzłam Twój poscik.Nie przyłaczę sie do Was , bo zaliczyłam 13-tkę w listopadzie , a narazie koncze kapusciańą i wracam do Montiego.
    Trzymam za Ciebie i pozostałe dziewczyny kciuki .
    Będę tu do Was zaglądała ,żeby zobaczyć jak Wam idzie.
    Ściskam Bakunia

  7. #27
    Czyzyk Guest

    Domyślnie Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: J E Ś

    Cześć Bakuniu,
    fajnie, że wpadłaś ale szkoda, że nie możesz katować się z nami (ze mną?). Nikogo tu dzisiaj nie widzę, więc może jestem już sama?
    Dzisiejszy dzionek zaliczyłam w zasadzie bezboleśnie. Jedyną wpadką było jabłko ok. 21, ale nie przejmuje się tym i nadal trwam w swoim postanowieniu pozbycia sie paru kilogramów. Właściwie, to sama siebie zadziwiam, że mi się to udaje )
    Dzisiaj już nic nie nagrzeszę, bo zaraz idę spać. O kurcze! Już po północy!!

    Dobranoc

  8. #28
    Czyzyk Guest

    Domyślnie Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: J

    Co za piękny dzionek!! Słonko świeci tak, jakby już przeczuwało wiosnę. Może teraz już więcej będzie takich dni? Byłoby super, bo jakem lew, budzę się do życia dopiero, kiedy temperatura przekracza 20 stopni )
    Dzisiaj czwarty dzień mojej diety. Pospałam sobie dłużej i od razu lepiej się czuję. Niedziela- dzień lenistwa.
    Tylko jak przegonić z siebie tego pracusia? Jestem takim typem człowieka, który nie potrafi na miejscu usiedzieć! Ciągle sobie wymyślam jakieś zajęcie, a kiedy już je znajdę, to kombinuję, co zrobię później... Straszna cecha charakteru
    Teraz sączę sobie poranną kawkę i zbieram siły, żeby usmażyć dla rodziny kotlety schabowe. Jak to zrobić, żeby nie pożreć kilku? Jak to zrobić, żeby chociaż jednego nie pożreć???
    To będzie ciężka próba. Do tej pory robiłam to w ten sposób: zjadałam swój lanczyk i dopiero zabierałam się za pichcenie obiadu dla rodziny. Pod ręką zawsze mam dzbanek z przewidzianą na cały dzień porcją wody z cytryną.To trochę pomaga. Tyle, że dzisiaj już ich (rodziny) nie zwiodę byle czym... Zarządali schabów...
    No, ale nikt nie mówił, że będzie łatwo )
    Maggie
    Ps. Wczoraj udało mi się trochę pochodzić po schodku (służy mi do tego niski taborecik- to taki mój step). Jest trochę wyższy niż stepy, które mamy na aerobicu i pewnie dlatego dzisiaj tak dobrze czuję, że mam mięśnie ud....

  9. #29
    Czyzyk Guest

    Domyślnie Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re

    Cieszę się Gosiu, że do nas dołączyłaś. Sałata rzeczywiście lekko przeraża ceną, ale za to oszczędzamy na innych produktach Ja- tak jak pisałam wcześniej- robię sałatkę z sałaty i pekińskiej- pół na pół. Mam nadzieję, że mimo to schudnę... Jutro rano robię oficjalne ważenie. To będzie mój piąty dzień, czyli prawie połowa dietki. Oczywiście napiszę o efekcie (jeśli takowy będzie )))
    Dzisiaj byłam zmuszona zjeść swoją kolację wcześniej (ok. 17.00), bo poszliśmy z rodzinką na dwugodzinny spacer. Spora porcja ruchu ale też -jak to po spacerze- ssanie w żołądku. Dlatego zanim nakarmiłam chłopaków- musiałam nakarmić siebie ) Teraz zapijam ssanie wodą i herbatą. Zastanawiam się, czy można pić Pu-erh... Nie mogę już nic zjeść, ale się nie poddam! Jestem silna!
    Jeśli nie będę mogła wytrzymać, to wejdę tu jeszcze się pożalić
    Narazie idę "na piwo" z koleżanką (ja oczywiście idę na minerałkę).
    Małgoś
    Ps.Ile wody wypijacie dziennie?

  10. #30
    Czyzyk Guest

    Domyślnie Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re

    Raaannyyyy!!! Ile wody może wypić zupełnie nie spragniona kobieta????? Okazuje się, że duuuużo...

    Jest 23.15. Czuję się, jak balon.



Strona 3 z 6 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 5 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •