-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re
Puk puk,co to nikogo nie ma to dzieńdobry witajcie z ranka.
czoraj nic nie nagrzeszyłam była wołowinka i cała reszta muszę się przyznać że około godziny 20 było mi dziwnie-słabo jak po porodzie lub chorobie ale przetrzymałam i nic nie dojadłam ,o dziwo dziś poraz pierwszy wstałam bez uczucia głodu zrezygnowałam z mojej grzanki i o 13 dopiero zjem ale obiad.Jestem szczęśliwa piję pyszną kawusię i jakoś lżej się czuję powodzenia kochaniutkie-buziaki.Acha czy ja mogę jeść cały 450g szpinaku czy to przesada bo tak gdzieś przeczytałam a mi on smakuje i wolałabym jeść cały????
-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re
To jeszcze ja. Fajnie Beatko, ze do nas wpadasz. A twoj spadek wagi... miodzo Wyrazy uznania.
X
-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re
Niestety wczoraj wieczorem musiałam coś zjeść ( Wróciłam z aerobiku (na którym omal nie padłam...), i- nawet nie chcę pisać co się działo.
W głowie mi się zakręciło i... parę chwil z życiorysu mi umknęło. Mąż na mnie nakrzyczał (i na tą "durną dietę - no bo co to jest za dieta, na której się mdleje?"). Ja sama nie mogę pojąć, jak to się stało? Wiele razy się odchudzałam i nigdy nie miałam takich objawów.
Dlatego wczoraj zjadłam kolację (kawałek mięsa z kuraka i surówkę). Uświadomiłam sobie, że ja tylko chcę się odchudzić- nie zagłodzić. Mój organizm najwyraźniej się zbuntował...
Jak z tym jest u was? Może to ze mną coś jest nie tak?
Dzisiaj się zważyłam: -2.5 kg. Zbyt wiele mi nie ubyło ale itak się cieszę. Jakoś lepiej się czuję kiedy moja waga spada poniżej 75 kilo )
Przede wszystkim moje spodnie znów wiszą sobie swobodnie na biodrach, a nie ściskają moją wątrobę (jak to było tydzień temu).
Co dalej?
Nadal zamierzam trwać przy 13, ale jak tylko poczuję osłabienie- zjadam jabłko lub marchew!
Trudno- najwyżej mniej schudnę.
Tea, napisz jak ty sobie poradziłaś z tym siódmym dniem? Dałaś radę go przetrwać?
BUZIACZKI! Czyżyk
-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re
Zyje... lunch zjadlam ok 2.00, bo juz nie moglam dluzej czekac. Mialam troszke pracy do 6.00, wiec jakos czas mi zlecial, a po przyjsciu do domu zajelam sie tym, co mi sprawia duzo przyjemnosci, zeby oslodzic sobie brak posilku (ksiazka, TV, itp). Na szczescie moge sobie na to pozwolic pod wzgledem czasowym. A dzis wstalam bez zoladka, hehe.
Niedlugo zabieram sie za kawe.
Czyzyku, kiedys pytalas, czy mam jakis sposob na wieczorne napady jedzenia. Wlasciwie to nie, choc ostatnio, ku mojemu zaskoczeniu pomogly mi... cwiczenia. Bo jak zoladek sie domaga papu i zaczne cwiczyc (ale nie forsowne cwiczenia, tylko cos takiego, zebym sie czula fajnie rozciagnieta. aha i bruszki) to jakby on sie zaciska z wysilku fiz, a po drugie zaczynam swoja uwage przenosic na to, jak to mi sie miesnie mecza i sygnaly z zoladka (albo z glowy, hehe) nie sa az tak dokuczliwe. Ale nie mozna sie zmuszac, ja przerwam te cwiczonka, jak mi sie znudzi. I sie za bardzo zmacham. Zastosowalam to wczoraj przez ok 10 min i podzialalo. Poza tym sa te inne znane sztuczki, ale przy 13 to wychodzi w rachube tylko picie wody
Chyba mi sie zoladek tak na serio zmniejszyl, bo wczoraj ilekroc wypilam szklanke wody, to mialam czkawke. Tragedia.
Jesli chodzi o wyjazdy, to jest to moja glowna obawa. Zwlaszcza sluzbowe. Ja czasami jestem zmuszona isc z roznych powodow do restauracji... i to oznacza dla mnie koniec diet. Nigdy nie moge znalezc na menu rzeczy, ktora byla by odpowiadala, a poza tym jak mozna prosic o 2 jajka got na twardo i marchewke czy kubek jogurtu. I wlasnie taki wyjazd polaczony z lunchem zapowiada mi sie w poniedzialek!!! Czyli chyba w 11 czy 12 dzien. Wyjazd ten jest przelozony z wtorku. Juz sie boje.
Odezwe sie pozniej.
X
-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re
Fajnie, że tak szybko odpisałaś. Właśnie miałam zamiar się zwinąć od kompa )
Cieszę się, że chociaż tobie się udało.
Z tymi wyjazdami, mam to samo, co ty. Już teraz się boję, żeby nie patrzyli na mnie, jak na dziwoląga... Nie ma możliwości, żeby trzymać się diety (a o tym, że inni cię kuszą swoimi talerzami, już nawet nie wspominam...).
Ale zawsze można udawać, że się nie jest głodnym. Ja zamierzam przynajmniej trzymać się Montignaca. Ryba, czy kawałek mięsa z surówką powinny zamknąć paszcze moim towarzyszom )
Spróbuję twojej metody z ćwiczeniami. Może i mnie pomoże?
Chociaż ja na tej diecie, to zupełnie nie mam sily do ćwiczeń. Czytałam też na forum, że nie powinno się ćwiczyć przy tego rodzaju dietach, bo organizm zaczyna "spalać" mięśnie, nie tłuszcz. Ale ile w tym prawdy- nie wiem. Trzeba by poczytać na jakimś forum dla sportowców. Jak znajdę chwilę, to postaram się trochę poszperać.
Gosiu, a jak tobie idzie? Jeszcze dzisiaj nic nie pisałaś. Żyjesz???
-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re
Czyzyku, bron boze ciezkie cwiczenia!!! Zgadzam sie co do spalania miesni zamiast tluszczu, jak nie dostarczamy wystarczajacej ilosci kalorii. Dlatego cwicze bardzo lagodnie, tak do podniesienia tetna. I koncze.
Mysle, ze dlatego ci sie omdlalo. Za duzy wysilek... troche mnie przestraszylas. Jedz wiecej, skarbie
X
-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re
Hej jestem i żyję ale słabiutka ,to pewnie przez 40minut wczorajszych ćwiczeń-były za ostre właściwie to sama skakanka już wiem że tak nie można-odpuszczam sobie te wyczyny na potem.Dziś 4 dzień zjadłam już marchewkę i jajo twarożek chudy-cała kostka czeka w lodówce i zjem całą bo czuję się naprawdę słabo a przecież idę do pracy,ogólnie to już widzę że chudnę i trochę to mobilizuje,pa buziaczki,Czyżyk aż się boję tych mdleń żeby tylko mi się nie przytrafiło bo tak mi dziwnie...........
-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re
Czesc dziewczyny!
Wlasnie skonczylam czytac caly Wasz post. Od dechy do dechy i chyba przylacze sie do Was. Chyba nie jest za pozno, bo widze, ze dobiegacie do konca. Kiedys probowalam 13-stki, ale juz po jednym dniu nie wytrzymalam. Kurcze, jak mozna nie miec silnej woli??? Ale tym razem nie zalamie sie, obiecuje. Tylko nie jestem pewna, kiedy dokladnie zaczne. Najpierw musze sprawdzic skladniki w lodowce i dokupic potrzebne. Aha i jeszcze wydrukowac sobie diete. Podziwiam Was bardzo, ze potraficie trzymac sie. Tak na serio to przerazily mnie wypowiedzi o oslabieniach. Przez caly dzien jestem w ruchu, czasami przez pare godz. nawet nie mam czasu na 5 min. odpoczynku, tak wiec to mnie najbardziej przeraza. Czy czasami nie bedzie mi do dokuczalo? Mam nadzieje, ze cos dowiem sie wiecej od Was, w koncu jestescie na topie.
Pozdrawiam i zajrze tutaj wieczorem. Trzymajcie sie!!!
-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re
Cześć słonka ))
Przepraszam, że was tak przestraszyłam. Podejrzewam, że to dlatego, że cały czas grypa robi do mnie podchody. Pewnie stąd to osłabienie. Ponieważ wy nie miałyście takich przygód- to musi być moja "osobista" reakcja. Poza tym w mojej wersji nie ma grzanek.
Larka, jeśli chcesz się do nas przyłączyć (witamy ), to lepiej startuj do trzynastki podanej przez Ice. Ta moja jest cięższa.
Dzisiaj już czułam się bardzo dobrze, zjadłam tylko to, co mi się należało- nawet na pączka nie dałam się skusić. Dumna jestem z siebie, bo tak pachniały... aż mnie skręcało!
Ice kochana jesteś! Nie umiem zrezygnować z aerobiku, bo chodzę na te zajęcia już ok. 10 lat regularnie. Głupio mi było powiedzieć instruktorce: "sorry ale ja się odchudzam i teraz muszę odpocząć" Fakt- mogłabym, ale nie mogłam sie na to zdobyć.
Jutro już pewnie będzie koniec mojej 13- bo wyjeżdżam, ale proszę was- podtrzymujcie wątek, żebym miała chociaż do czego wrócić.
Będę w niedzielę wieczorem, to coś skrobnę.
Gosia trzymaj się dzielnie!
Uściski Małgosia
-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re
Ja nawaliłam wczoraj,nie mam sił do siebie,więcej napisane na moim poście Z wami się uda-trzymajcie się kochane,ja odpadam
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki