Nie brałam dotąd udziału w żadnej " dyskusji", ale mam pytanie:czy macie może problem z nieproporcjonalną sywetką? Moją prawdziwą zmorą są tzw. "bryczesy", czyli jakieś grube, wstrętne "coś", co wystaje mi z obu ud....Wygląda to trgicznie, a jest oporne na wszelkie diety i masaże, kosmetyki wyszczuplające.Ratunku! Wstydzę się rozebrać na plaży, basenie itp. Czy znacie jakieś sposoby na usunięcie tego koszmaru????
Zakładki