Ja w ramach tłustego czwartku zjadłam sobie pyszny deserek "Piruet" z Campiny... Może to słabo tradycyjne,ale zawsze... a w domu tyle pączków było, heheh... ale znaleźli się chętni
Ja w ramach tłustego czwartku zjadłam sobie pyszny deserek "Piruet" z Campiny... Może to słabo tradycyjne,ale zawsze... a w domu tyle pączków było, heheh... ale znaleźli się chętni
A ja zjadłam 1 bo przyszedł boj chłopczyk z całą reklamówką i co miałam zrobić?
No a ja zjadlam polowe paczka, tak tylko aby tradycji stalo sie zadosc
FABCIAja tez mowilam sobie z przyjaciolka ze jak schudniemy obie to pojdziemy na pizze..zadna nie schudła a na pizzy i tak bylysmy;/ ale ja sie biore za siebie,nie wiem jak ona,pozwole sobie na cos pysznego jak schudne,serio!
a ja zjadlam 2 paczki i sie chyba nawet uplasowalam gdzies kolo 1000 kcal
1 pączuś, ale poprostu przepyszny mniammmmm... i kilka chrustów.. ogólnie to się jednym najadłam
witam po krotkiej przerwie... juz za dwa tygodnie ten wspanialy dzien... dzien w ktorym mozna sobie pozwolic na wiele i nie trzeba liczyc kalorii... macie jakis plan na tlusty czwartek ad 2007? bo ja jak zwykle... rower na bok i paczusie w dlon... no co? w koncu 5 razy w tygodniu robie abs i 45 minut ostro na rowerku pomykam... pozdrawiam... ower...
ha! a ja w ogóle zapomniałam o czymś takim. Kiedy w domu siedzę to tak, jakby tłusty czwartek nie istniał.... sam na sam z moją dietą. Ale jakoś nie planuję nic zmieniać
Nie ma rzeczy niemożliwych. Mamy tylko to, co mówimy, że będziemy mieć.
Wedlug moich zrodel tlusty czwartek w tym roku wypada 15.02,to co po sobie juz planowac ile paczkow sie zje
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
nie pytam w sensie ile planujecie zjesc paczkow ale czy w ogole bedac na diecie pozwalacie sobie na male szalenstwo w takim dniu czy moze w ogole macie to gleboko gdzies... a jezeli gdzies to czy ciezko sie oprzec wszem i wobec panujacemu obyczajowi... bo u mnie w pracy gdzie sie nie pojdzie to wszedzie paczki... i wielkie oczy jak ktos odmowi poczestowania sie...
Heh, ja sobie jednego symbolicznego pączka zjem - a co mi tam! Ale bez szaleństw. Dieta to dieta. Pączka zawsze można podzielić na części i jeść z innymi po kawalku
Nie ma rzeczy niemożliwych. Mamy tylko to, co mówimy, że będziemy mieć.
Zakładki