Ja już poprostu nie wiem co mam ze sobą zrobić. W sumie schudłam już 13kg, zostało mi jeszcze 10-12 do szczęścia. No i tak sobie od dwóch miesięcy chudnę 2kg, mam załamanko, przytyję 2kg. Schudnę dwa kilogramy, przytyje dwa kilogramy. Tylko, że na te dwa kilogramy na minusie męczę się tydzień, a na następne dwa kilogramy wystarczą mi 1-2dni. I wcale nie zjadam 14tys kcal jak by to wychodziło z rachunku. Tylko np 2000. No i mnie cholera bierze (przepraszam za wyrażenie), bo ile można oglądać te same cyferki na wadze. I nie jest to zastój taki zwykły, że się waga nie chce ruszyć. Ona się rusza, tylko że ja zawalam. I nie mogę nic z tym zrobic. A muszę, bo jak tak dalej pójdzie to może być jeszcze gorzej.
CO JA MAM ZROBIĆ?
Załamana Ewa