w końcu mam nadzieje ,że mi sie uda , ponieważ idzie wiosna, a zaraz zania beda wakacje i trzeba bedzie się rozebrać na plazy Mam juz za soba wiele diet , choc nigdy nie wyglądałam tak jak teraz przy zwroście 172 waże prawie 67 kg .nigdy tez nie czułam sie taka gruba i zaniedbana jak teraz .Siedem miesiecy temu urodziłam córeczke , jeszce do połowy ciązy ogranioczałam sobie słodycze i podobne przysmaki , starałam sie kontrolowac to co jem , lecz od połowy już tego nie kontrolowałam w jednym misiacu przytyłam 6 kg i tak sie zaczeło do porodu ważyłam 79kg wyglądałam jak torpeda, albo mały wielorybek .Zaraz po urodzenieu córeczki wmawiałam sobie i woijemu partnerowi , ze do poł roku schudne , wróce do poprzedniej wagi , lecz nic z tego nie wychodziło , dieta owocowa padła , dieta 1000 kalori ,przstałam jeść kolacje obiady , wszytsko na nic po 3 tygodnbiach nie wytrzymywałam niestety był nawet taki okres kiedy chciałam sie zapisać na fitnes (kiedys chodziłam) lecz rodzina mnie bardzo skrytykowała, ze jest to bezsensowne wyrzucainie pieniedzy w błoto , a poniewaz w jakis sposób jestem od nich zalezna ,wiec musze sie liczyć z ich zdaniem , 9nadal sie ucze , mój chłopak też).Zadnego sportu tez nie uprawiam , poniewaz barakuje mi czasu ,swój wolny czas poswiecam alebo na nauke ,albo swojej córeczce.Moja wymarzona waga to 58 kg, ale waga 60kg ,tez bym była zadowolona,.Oprócz schudniecia chciałabym bardziej ulepszyc swoje ciało , brzuch mam zwisający , ,chiałabym aby był płaski, a na udach zauwazyłam pomarańczową skórke . nie chce byc taka przez całe zycie , niezadowolona z siebie.Jestem jeszce młoda , chce zyć pełnia zycia, moja tusza pozbawiła mnie pewno.sci siebie, nie lubie kupowac soebie rzeczy w rozmiarze 42.Pozatym u mnie w mieśice i tak jest mało takich rzeczy w tym rozmiarze .Mieszkam blisko morza i wiem,ze już nie długo bede musiała, wskoczyć w strój kapielowy , i widziec piekne smukłe dziewczyny przechadzające po plazy , chciałabym byc jedna z nich.Od dziaj boire sie do walki zero cukru , ziemniaków, słodyczy (mój wróg to słodycze- uweielbiam je) białego pieczywa , jedzenia fast fudów , zero kolacji , duzo wody , zwieksze ilośc ruchu , zaczne codzienie systematycznie robic brzuszki , bedzie wiosna to wskocze na rowerek >mysle ze sie uda, bo odchudzanie zaczyna sie w glowie i tam trwa walka , dokładnie sie zmierze we wszytskich miejscach zapisze wyniki , i bede raz w tygodniu wskakiwała na wage . Może nie wszytsko sie uda, ale od czegoś tzreba zacząć.......