-
MOJA DIETA-NIEDIETA NR. 3
Hi Kochaniutkie,
no ja po prostu nie wiem za co mam sie zlapac! I jeszcze "dom" nowy musze budowac, bo stary sie zawali (mam oczywiscie posta na mysli)
Strasznie duzo roboty mam ostatnio. Czasem studiowac i pracowac jednoczesnie przerasta moje mozliwosci..no i jeszcze sie odchudzac przy okazji. Uwazam na to, co jem, ale waga sie nie rusza...inna rzecz, ze mam te nieprzyjemne dni w miesiacu...moze po nich cos sie ruszy.
Zajrze jeszcze wieczorkiem
Ach..dzis dop pracy nawet moja torbe na sport przywleklam...odrazu po pracy polece poskakac
Tusia, zadzwonie do mamy i podam ci ten numer. ( A wiesz, moje psisko chore jak nie wiem..zastrzyki malenstwo bierze i zalatwia sie z krwia, strasznie sie o niego boje, wazy chyba z 50gr..taki chudy..lekarz mowie, ze mogl sobie jakas kosica jelitko przebic. mama mu kosci nie daje, ale wiesz pies, jak pies jak odkurzac, zawsze gdzies cos znajdzie. mam nadzieje, ze wydobrzeje, bo taki kochany jest)
Ok..musze popracowac, bo juz pomalu tastatury nie widze spod tego stosu papierow
Buziaki
Magda
-
Re: MOJA DIETA-NIEDIETA NR. 3
haha..no chyba rzeczywiscie jej nie widze, bo litery mi sie poprzestawialy)
-
Re: Re: MOJA DIETA-NIEDIETA NR. 3
no to ja sie wpraszam na parapetowe ))
A swoja droga mialam ochote sie zapytac jak ty sobie radzisz z tym wszystkim, bo ja czasem wysiadam.... O sporcie ostatnio nie ma mowy, chociaz zawsze dodawal mi energii... No i w ogole ciezko jest.
Buziak
Trolinka
-
Re: Re: Re: MOJA DIETA-NIEDIETA NR. 3
No nareszcie moge sie wpisac, czasem graniczy to z wyczynem nie wiem czy to wina serwera czy czego??
Trolinka...ano ciezko jest, zreszta sama wiesz...wychodze rano z domu i wracam wieczorem...czasem juz od rana musze nosic ze soba torbe z rzeczami na sport, zebym w ogole zdazyla tam pojsc. ale to nic..w sumie ja lubie zycie w ruchu i nawet zauwazylam, ze bardziej meczy mnie bezczynne lezenie na tapczanie niz "powerowanie".
Jasne, ze czasem jestem strasznie zmeczona...ale jakos da sie wytrzymac. Teraz juz koncze studia, ale na pocztku to bylo naprawde jeszcze gorzej. Rano bylam na uni, po poludniu w biurze a wieczorem pracowalam w knajpie. Teraz juz od 2 lat dalam sobie spokoj z ta knajpa, bo mam duzo lepsza prace i moge sobie na to pozwolic)
Dietka byla wczoraj kolo 1500kcal i 1,5h sportu, wiec w miare.
Buziaki
Magda
-
Re: Re: Re: Re: MOJA DIETA-NIEDIETA NR. 3
Zachcialo mi sie czekolady-wzielam tabletke magnezu o smaku kakao..i przeszlo....ciekawe na jak dlugo)
czasem mam ochote na cos naprawde kalorycznego...frytki, pizze albo lody ze smietana...najgorzej to przetrwac ten trudny okres...
-
Re: Re: Re: Re: Re: MOJA DIETA-NIEDIETA NR. 3
Heh ...jak u Ciebie czytam o czyms zakazanym ,to zazwyczaj konczy sie to tak ,ze nastepnego dnia trzymam to "cos " w rekach ( choc muszep rzyznac ,ze nie zawsze wkladam to do buzki;])...
U mnie wrecz odwrotnie ...duzo wolnego...ale nie ma co sie cieszyc ...bo to wolne trwa dopiero od 2 dni ;] ...
Dzieki z gory za telefonik ...bede cierpliwie czekac...Ja ostatnio duzo czytalam o pinczerkach i yorkach ...ponoc co ktorys piesek jest chory...dlatego trzeba wybrac dobra hodowle ...Dzis widzialam yorka ...ahhhh...sliczne sa te pieseczki i chyba zdecyduje sie poczekac i zebrac pieniazki na te przesliczne psinki.
Mam nadzieje ze Twoj piesio szybko wyjdzie z choroby...
Pozdrawiam i zycze milego dzionka.
Tusiaczek.
-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: MOJA DIETA-NIEDIETA NR. 3
No, cale szczescie, ze Tusiaczek sie odnalazl
Juz dawno nie pisalam o jedzonku, chociaz o to tu chyba chodzi wiec dzis to co zjadlam:
S: 2 tosty z dzemem- 150kcal
2S: 2 kiwi, kawalek mango, mala gruszka- 150kcal
O: 1 bulka z orzechami, 2malenkie rogaliczki slodkie..takie mini- 400kcal
P: druga bulka (wzielam rano 2)- 200kcal
K: kawalek chleba bialego (bo moj ciemny splesnial) a moj misiu kupil taki swiezutki bialy) z pomidorem-300kcal
wow..1200..jak na mnie to maly sukces..jak na mnie..takiego zarloczka jak ja
sport: bieganie po miescie
a gdzie sie podziewa Cinni?
Buziaki
Magda
-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: MOJA DIETA-NIEDIETA NR
Hej Dziewczynki, gdzie jestescie..moj domek sie wali..juz sie na trzecia strone "zawalil"
Dzionek mija mi jak narazie pod wzgledem dietowym dobrze..szkoda mi tylko tego slonecznego dnia, ktory ucieka za oknem, podczas gdy ja musze siedziec w biurze...
M.
-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: MOJA DIETA-NIEDIET
Tusiaczek dzis wieksza czesc dnia spedzil na zakupach wiec "chlonal" sloneczko ...
Cinni gdzies nam przepadla...
Tusiaczek.
-
Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: Re: MOJA DIETA-NIE
A Tusiaczek sie nie pochwali, co kupil??? Ja jestem bardzo ciekawa.
Boze, jak sie ciesze, ze juz weekend mamy. Wyczerpujacy byl ten tydzien strasznie.
Podliczam jedzonko:
S: 2 tosty -150kcal
2S: 2 kiwi, 2 male jablka, kawa latte-250kcal
O: zupka chinska zalewana woda- 300kcal
P: 1 bulka, jogurt- 250kcal
K: bulka, troche ryzu na mleku, corny...tak strasznie chcialo mi sie slodkiego!!!-450kcal
razem: 1400kcal
sport: 1h step aerobic, 30 min walking, 15 min miesnie
I wracajcie dziewczyny...
M.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki