-
ja po prostu jem pozadnie wczesniej, nawet jak nie jestem glodna w czasie obiadu, to zjadam solidna porcje, bo wiem czy glod tak czy siak przyjdzie...
Do wszytkiego sie mozna przyzwyczaisc, trzeba tylko przestawic organizm.
najlepiej jest cos cwiczyc wieczorem, bo przed treningiem raczej nie bardzo sie sie objadac, bo to po prostu niewygodne, a po treningu albo jestemy tak zmeczeni ze tylko pod prysznic i spac, albo mimo glodu nic nie zjemy, zeby nie zmarnowac tego spalonego w czasie cwiczen tluszczyku =)
-
Przed snem
Cale zycie jadlam glownie przed snem i doprowadzilam sie do 100 kg. Dziewczyny maja racje, ze glodzenie sie w dzien to jedna z przyczyn rzucania sie na jedzenie wieczorem.
Ja pracowalam nad swoja psychika (trzeba sie zdyscyplinowac, silnej woli mozna sie nauczyc), no i woda mineralna bardzo pomaga.
-
Wczoraj - kolacja (wasy z warzywami i jajeczko) o 20 a potem nic... oprocz filizanki mleka i herbatki owocowej (woda sie skonczyla). Potem 10 minut pedalowalam na rowerku, ogladalam film List w butelce , kapalam sie w olejkach - uwielbiam waniliowy ...
No i jakos poszlo... moze faktycznie nie-jedzenie wieczorowa pora to kwestia 1. psychiki i nastawienia, 2. przyzwyczajenia... wiec ja teraz przyzwyczajam moj organizm do nie-jedzenia... ewentualnie jak bede umierac z glodu (chyba nie chcemy by to sie skonczylo tragivcznie prawda?) zapodam sobie inke albo male jabluszko...Plan juz jest...
pozdrawiam!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki