Coś czułam, że jesteś baba nie do zdarcia ) Silny charakter- to widać, choćby w twoim podejściu do diety. Ja niestety w czasie odchudzania, jak i w codziennym życiu- wykazuję słomiany zapał. No, ale czasami udaje mi się w czymś wytrwać i to mnie tak nakręca, że na jakiś czas wystarcza.
Trwaj dzielnie przy swoim, to może i mnie się uda od ciebie zarazić
Czekam na twój późniejszy wpis. Ja też jeszcze tutaj zajrzę wieczorkiem. Narazie mam za sobą dłuuuugi spacer po lesie, w którym jeszcze panuje zima. Dziwne, bo w mieście już ani śladu po śniegu nie ma...
Bye-bye! Twój ćwiczeniowy ))) guru, hłe, hłee