Wątek: Jak tu zaczac, zeby skonczyc? :-)))

Myszko czyżby było aż tak źle? Chyba nie myślisz poważnie o przerwaniu diety? Biegnę do pamiętnika może tam coś więcej się dowiem.

jak minal dzionek, kochanie?
zajrzyj do mnie do pamietniczka. strasznie lubie jak wpadasz..
caluje

Witaj Myszko !!!! Już jestem z powrotem. Nie było mnie wczoraj, bo troszkę kłopotów w domciu miałam z mamą. Już wszystko ok. Na szczęście znalazło się wolne miejsce w szpitalu, choć troszkę zamieszania było. Trza być dobrej myśli. Dzisiaj nie pojechałam na kurs, bo muszę trochę odsapnąć a i na towarzystwo nie mam ochoty. Żeby było zabawniej rozbolało mnie gardło na całego. Mam na dzieję, że mi przejdzie, bo inaczej nie będę mogła odwiedzić mamy. Już biegnę do twojego pamiętniczka.

Kochanie, napisalam w pamietniczku!
Jak sie czujesz?
czy wszystko ok?

Witaj Słonko! Przez dwa dni nie miałam nawet czasu żeby tutaj zajrzeć. Dzisiaj miałam egzamin i jestem jakaś wypompowana. Cały wtorek ryłam materiał. Ze zmęczenia nie mogę usnąć, choć spałam dzisiaj tylko 4 godziny.
Co do wagi? Jednak nie kłamała. Zamieniam się w górę sadła. Dzisiaj pokazała 74 kg. Jakoś oddalam się od celu. Jestem zła . Mam dosyć wszystkiego. Na dokładkę wkurzyła mnie taka jedna na maxa. Zdusiłam w sobie nerwy, ale teraz mnie nosi. Nie wiedziałam, że w ludziach może być tyle jadu i zawiści.
Widzę, że Ty świetnie sobie radzisz z pokusami! Trzymaj tak dalej.

Myszko, w ludziach moze byc duzo jadu i zawisci..niestety...znam kilka takich egzepmlarzy...
Twoja waga jest, stwierdzam, do wywalenia! precz z nia!
A ty pewnie znowu taka zajeta...no ja czekam, czekam...
Weekend za rogiem juz!
Buziaki

Czuję się opuszczona . Tracę ochotę do wszystkiego, wiem, że użalanie nad sobą nic mi nie da, ale ogólnie mówiąc mam doła. Kłopoty na całej linii. Zresztą jak wiemy one zawsze lubią chodzić parami. Nawet nie próbuję pisać w twoim pamiętniku, bo, po co mam wprowadzać grobową atmosferę i psuć wszystkim nastrój moim jęczeniem. Wczoraj jak wróciłam ze szpitala to napchałam brzuch ciastem malibu. Myślałam, że poczuję się lepiej, ale … to nic nie pomogło. Mało tego codziennie wieczorem kłócimy się z D. nawet mu powiedziałam, że już dłużej tego nie wytrzymam. Pewnie wina leży, pośrodku ale do porozumienia dochodzimy na krótko a później jest powtórka z rozrywki. I tak nakręcamy spiralę wzajemnych żali.

Jak tylko wrócę do domu to idę spać. Nie obchodzi mnie pranie, zmywanie i pozostałe zajęcia gospodyni domowej. Nie jestem zaprogramowanym robotem z turbo doładowaniem.
A co do dzisiejszej imprezy to nigdzie nie idę! Do wiadomości ogółu: NIE MAM OCHOTY NA WASZE TOWARZYSTWO!!!!!! Wole szorować płytki podłogowe szczoteczką do zębów, niż pić z wami piwo. Uff od razu mi lepiej

Pozdrawiam Cię kochana i wybacz mi tego doła

Skarbenku, a na kogo to ty taka zla jestes? wiesz, ze zlosc urodzie szkodzi...
Przestan sie wkurzac...co sie dzieje? O co sie z D znowu szarpiesz, co?
Wina napewno lezy po srodku...
Napisz maila, jak ci to ulzy..
I ciesz sie z weekendu!!!
Buziaki

Jaki pocieszny gorylek
Dzisiaj sobotka. Maila wyjaśniającego puszcze dzisiaj, jak tylko znajdę chwilę spokoju. Od rana u mnie zadyma. Mój kochany Puniuś zachorował. Właśnie zaczęłam pisać do Ciebie maila, Puniek jak zawsze siedział przy monitorze i nagle zaczął się trzepać, przewracać i charczeć. Istny horror. Chyba utknęło mu coś w gardle. Zaczął się dusić, kurcze nie wiedziałam, co robić. Włożyłam go w torbę i pobiegłam do lecznicy, spłakałam się przy tym jak małe dziecko. Dawno mi się tak ręce nie trzęsły. Jak pomyślę, że mogłoby mu się coś stać to... Dostał zastrzyk w kark nadal się wzdryga aż cała klatka chodzi, ale chociaż oddycha normalnie. Nie wiem dokładnie, czym to było spowodowane. Jak ochłonę to napiszę jak mi idzie dietkowanie, ale teraz to najmniejszy problem. Idę z nim posiedzieć. Jeśli miał siłę na koniec ugryźć weterynarza to chyba ma mu się ku dobremu.
Buziaki dla ciebie Duszko i miłego odpoczynku!!!!!!

Już jestem po kąpieli, na dobry sen Głupio odmówić. Połwytrawne ma tylko 90 kcal , więc sobie pozwolę. Mam nadzieję, że mail doszedł. Wylałam w nim całą żołć, która siedziała mi na wątrobie.
Buziaki