Jako że jestem tu po raz pierwszy, a mam duże problemy z nadwagą, a właściwie to wręcz otyłością, to myślę, że jest to dobre miejsce na pomarudzenie, pochwalenie się sukcesami, a także poczucie solidarnoiści z innymi "Grubaskami", tymi okrągłymi i tymi, którzy pozbyli8 się nadmiaru kochanego ciałka
Może parę słów o sobie:
Mam 29 latek i nigdy nie byłam osobą superszczupłą, choć był taki okres (studia), gdy ważyłam wręcz idealnie, ale to był krótki czas, z ówczesnym moim chłopakiem, a później mężem trochę się rozpuściliśmy i coraz częściej były czekoladki, ciasteczka, fryteczki itp, a mało warzyw i owoców... Niestety nasza waga zaczęła zatrważająco iść w górę, a ruchu też mieliśmy malutko, więc nagle okazało się, że mam problemy z np. obcinaniem paznokci u nóg... , wchodząc na schody mam zadyszkę, o jakimkolwiek podbiegnięciu nie ma mowy a wskazówka wagi krzyczy do mnie: "DZIEWCZYNO OPAMIĘTAJ SIĘ!!!"
Tak więc pomyślałam sobie, że to już za dużo (powiem tylko tyle że przy wzroście blisko 170cm ważyłam wtedy około 93 kg....!!!). Oczywiście samo pomyślenie o dochudzaniu to trochę mało... Nie mogłam wystartować z tym moim odchudzaniem... ale na szczęście mam jeszcze szczątkowe kawałeczki ambicji i po usłyszeniu nowiny, że mój grubiutki kuzyn-superłasuch przystąpił do ostrej diety i po tygodniu schudł 4 kg i ja dostałam nagle wiatru w żagle i turbodoładowania Od tego czasu minęło około 1,5 miesiąca a ja ważę o 9 kg mniej!!!! Co ważniejsze, lepiej się czuję, znajomi widzą różnicę, a ja coraz bardziej zaczynam w siebie wierzyć ))
W paru słowach opiszę jaką dietę stosuję, co takiego pozwala mi chudnąć.
Po pierwsze motywacja
Jak już pisałam, bardzo zmotwowała mnie postawa mojego kuzyna, który wydawał mi się zawsze mało stanowczy do jakiejkolwiek diety i powiedziałam sobie: Jak to, on może a ja nie?? Ja nie dam rady?? I tak się zaczęło.
Poza tym, jak tylko powiedziałam mojemu kochanemu okrąglutkiemu mężowi, że chcę zacząć dietę, też szybko na to przystał Bardzo mnie to ucieszyło, bo naprawdę łatwiej jest odchudzać się wspólnie, a nie samotnie, ponadto patrzymy sobie w zęby i kontrolujemy się mocno
Tak więc zaczęło się - pierwszy tydzień postanowiłam zastosować dietę bazującą na zupce (tzw. prezydenckiej), ważywa, owoce, zupełne odstawienie chleba, mało mięsa i nagle po tygodniu chudliśmy po około 4 kg każde. Po tym pierwszym kroku postanowiłam zacząć stosować trochę smaczniejszą dietę, którą sama wymyślam w oparciu o lekkostrawne składniki. Jemy warzywa i owoce, chude mięsko (gł. kurczak), raczej nie smażone, ciemne pieczywo, soki owocowe nieslodzone, b. dużo wody mineralnej niegazowanej. Staram się urozmaicać tą naszą dietę jak mogę i na ile mi czas pozwala i chudniemy, powoli, ale ciągle. Oczywiście ruch też jest tu niezbędny więc jeździmy na rowerze, czasem basen, a jak już nie mamy za wiele siły to choć spacerek i efekty są ))
Mam nadzieję, że tak będzie dalej i schudniemy do maszej wymażonej wagi że nie dopadnie nas żaden efekt jojo i będziemy za jakiś czas śmiać się z naszyg "grubych" zdjęć i kupować nową garderobę
Pozdrowienia dla wszystkoch Grubasków
Zakładki