hej wszystkim!
mam 25 lat, 164 cm wzrostu i jeszcze 23 kwietnia wazylam dokladnie 74.7 kg :oops: przez 5 tygodni jednak udalo misie zrzucic 6 kg i 28 maja wazylam juz 68.7
Wielka była moja radość. Czujęsie od razu lepiej, mieszcze sie w ciuchy sprzed dwoch lat i wogóle jest fajnie, ale...
do wymazonych 58 jeszcze daleko
a co gorsze od 2 tygodni waga ani drgnie!!! co gorsza czasem idzie w gore!
co mnjie pzeraza na tyle, ze zmniejszam ilosc kcal grubo ponizej 1000
ale bez efektu
69 i ani grama mniej
Chodze 2 razy w tyg na dosc intensywny aerobic i jak tylko moge na basen
mam raczej aktywny tryb zycia
wyeliminowalam czerwone mieso soje pieczywo produkty maczne i wlasciwie wszystko co slodkie i z cukrem
W lodowce mam same warzywa truskawki i wszystko 0%
Gdzie tkwi problem????
Czy ktos mial podobne problemy??
Poradzcie cos, bo zaczynam sie zalamywac, ze tye wysilku i bez efektu!!
Co zrobic?