-
Witaj Andziula
bardzo się ucieszyłam jak zobaczyłam twój pościk.
Bardzo dobrze , że wrócilaś
Takie depresje i mnie się zdarzają, FATALNE uczucie, ale ty pięknie sobie z tym poradziłaś
Trzymaj się i odzywaj się częściej
Powodzenia
szane
-
Cześć kochane,
U mnie było podobnie jak u Andzi, może nie tyle była to depresja na tle psychologicznym, ale depresja dietowa kompletna.....Dawno nie było tak, żeby batony wyrywały mnie z wersalki i kazały iść się kupować i zjadać.....Słowo daję, ilość kupionych przeze mnie słodyczy przez ten długi weekend była koszmarna, ile to kasy..... Zwłaszcza, że jak już kupuję, to da moich chłopaków też, czyli razy trzy.....Mój chłop wręcz się załamywał, wiecie to taki mechanizm, że "skoro już zjadłam duże śniadanie i kawałek ciasta, to już i tak zawaliłam dietę, bo się nie wyrobię w 1500 kcal, więc jeszcze dzisiaj sobie odpuszczę, ale od jutra...." Wstyd mi wręcz przed moim mężem i synem, bo codziennie mówię, że "od jutra". Koniec z tym błędnym kołem! Do jasnej cholery! Przecież jak czytam takie wypowiedzi na innych postach, to niekiedy sobie myslę "ale słaba osoba, przecież to zależy tylko od niej"....A sama co robię?.....To żałosne! Koniec z tym! Zaczynam kontrolować to, co jem! nawet jeśli się złamię, to nie obżeram się jak chora idiotka, tylko robię brzuszki i tyle! Dziewczyny, słowo honoru! I dzisiaj siłownia (zainagurowałam w zeszły czwartek).
Będzie dobrze! Buźka wszystkim!
-
HEEEJ!
Super , ze sie odezwlyscie , ciesze sie przeogromnie bo juz mialam obawy, ze odpuscilyscie sobie. moj weekend tez nie byl dietowo jakis udany ale na szczescie mialam tyle pracy na dzielce , ze wczoraj to juz wrocilam powluczac nogami i padlam o 20 do wyrka.
Aia- to juz tak wlasnie jest z tym jak sie czyta lub slyszy o kims to wydaje nam sie to takie proste i mamy duzo dobrych rad a potem sie okazuje , ze same nie dajemy rady.Ja tak mam z wieczornym podjadaniem, kosztuje mnie to naprawde duzo aby chociaz tylko ograniczyc jedzenie , ale jak czytalam , ze ktos ma taki problem to myslalam, po prostu -nie jedz -przeciez to takie proste. Taaa....
Andziu- depresja? A coz to sie stalo, ze tak cie dopadlo? Czyzby przez odchudzanie ? Kochanie nie daj sie takim myslom , to nie warte az takiego popadania w dolki .No chyba, ze jest inny powod , ale widze ze strata 1 kg bardzo pobudzajaco na ciebie podzialala Trzymaj tak dalej !
-
czesc kofane!!na 13-ke to ja jednak nie przeszlam,bynajmniej narazie nie moge... nic dzis nie jestem w stanie zjesc...gardziolko mnie boli jakas grypa mnie dopadla...na sam widok jedzonka mnie odrzuca zielonej herbatki chyba juz z 2 litry dzis wypilam;-]trzymajcie sie kofani!!
-
O to przykre, moze to nie grypka tylko angina? Teraz takie cieple dni byly , troche zimnego czegos do picia na rozgrzane gardlo i gotowe. Zycze szybkiego powrotu do zdrowia ! A dzien na samej zielonej herbatce tez ci nie zaszkodzi , organizm sie oczysci
Papa!
-
Dzielić się to wspaniała,, rzecz" tym wspanialsza jęśli dzielimy sie jedzeniem .Nie piekę ostatnio w domu ciasta bo jem zbyt wiele i wpadłam na pomysł ,że mogę zanieść np do pracy ,poczęstować dzieci (te które ciasto jedzą tylko od święta)a mam z kim się dzielić.
Już wpadłam w rytm odchudzania NARESZCIE.
Dzisiejszy dzień super.Gotowane mięsko ,nawet był kawałek ciasta ale to w ramach 1000kcl,dzieki temu .że jest piękna pogoda cały czas jestem na podwórku i nie jem ,zauwazyłam jak siedzę w domu to wymyślam co by tu jeszcze przekąsić
Od poniedziałku wpisuję wagę,
Dziewczyny jakie piękne macie emblemaciki super .
ANDZIA
-
Mobilizacja
No i... zmobillizowalyscie mnie.
konec z obijaniem!
biore sie do roboty!
od dzis bede sie z wami dzielila moimi mam nadzieje samymi sukcesami.
zaczynam standardowo - dieta 1000 kcal (5 posilkow dziennie).
to juz moja nie pierwsz dieta .
wiekszosc z nich konczyla sie sukcesami, ale niestety nastepowal efekt j0j0.
ech.. rok temu sie udalo, przy wzroscie 171 wazylam 59 kg, i taka wage osiagnelam pierwszy raz w zyciu.
a teraz.. boje sie wejs na wage
jeszcze dzis tego nie zrobie...
moze za kika dni..
Nie oszukujmy sie jestem grubase i zawsze bylam grubasem, ale to sie zmieni!
prosze, wspierajcie mnie i trzymajcie kciuki
pozdrawiam serdecznie.
dzieki ze jestescie
-
ho ho
hmm jednak postanowilam sie zwazyc,
z drzeniem serca poszlam do lazieki,
wyciagnelam wage...
ale uffffffff
popsuly sie baterie
mam co najmniej jeden dzien do wazenia
pozdrawiam
Joasia
-
Witaj Jonko ! Jak fajnie, ze do nas dolaczylas, bo im nas wiecej tym jakos fajniej My tu prawie wszystkie mamy tez problem z waga jadaco stale to w dol to do gory . Ale przynajmniej sie nie nudzimy i jest o czym pisac. Chociaz to troche denerwujace bo szafa peka w szwach od kilku rozmiarow ubran
Andziu- widze ze humorek zdecydowanie lepszy , juz chyba sloneczko zaczyna robic swoje , dluzej swieci i nastroje nam sie poprawiaja , energii przybywa , do odchudzania rowniez. No bo do tego potrzebna jest ogromna energia .
Ja mam tez dobry humorek bo wczoraj uslyszalam komplement nie z tej ziemi ( ktory z zalozenia mila byc nagana) ze wygladam okropnie i na pewno mam anoreksje ( efekt podkrecily moje podkrazone na sino oczy ze zmeczenia ). To znaczy , ze wizualnie schudlam . Anoreksja mi nie grozi bo ogolnie lubie jesc , lubie rozne smaki , wieczorem jak sobie spokojnie usiade to delektuje sie lososiem lub mozarella, albo robie sobie salatke z oliwkami , lososiem , serem plesniowym i pomidorem - mniam.Nie wyobrazam sobie jak mozna nie lubic jedzenia -aby tylko nie pchac w siebie jak w worek a wszystko bedzie dobrze!!
Papa kochane !!Trzymajcie sie dzielnie !!
-
ech...
weszlam na wage i ... jestem przerazona
musze zrzucic tak ze 25 kg.
do terazniejszej wagi jeszcze sie nie przyznam
boje sie ja wypowiedziec glosno
musi mi sie udac
dzisiaj jak na razie ok, spokojnie mieszcze sie w 1000 kcal
no ale nie nadzszedl jeszcze wieczor...
a jak u Was?
trzymam kciuki
Jonka
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki