Wątek: GRUNT TO POZYTYWNE NASTAWIENIE!!!

A TERAZ LAPIEMY SIE ZA LAPKI I POWTARZAMY: JAK FAJNIE BYC NA DIECIE, KILOGRAMY LECA, CIALKO SIE REGENERUJE, ENERGII PRZYBYWA, TLUSZCZYKU UBYWA :*), WYGLADAM WSPANIALE!!! CZUJE SIE WSPANIALE!!!! TRYSKAM POZYTYWNA ENERGIA I ZAPALEM DO DZIALANIA!!!! CZARNE MYSLI PRECZ!!!!!!

JESLI SIE MOTYWUJESZ POWTARZAJAC SOBIE: JETEM GRUBA(y) I MUSZE COS Z TYM ZROBIC, NA LODUWIE PRZYKLEJASZ SWOJE "GRUBE" ZDJECIA Z NADZIEJA, ZE TO CIE ZNIECHECI DO JEDZENIA, ITP...ZAPOMNIJ!!!!

OD TEJ PORY TWOJE MOTTO TO: JA CCHHCCEE SCHUDNAC, MOGE TEGO DOKONAC!!!! A ZDJECIA DZIALAJA, TYLKO, ZE TE "SZCZUPLE". DEPRESJI STOP!!!

PS. A JAK DOSKWIERA CI BRAK ENERGII TO LYKAJ MAGNEZ.

WIELKA BUZKA DLA WSZYSTKICH!!!!!!!!!

Witaj!
Podziwiam Cie za to pozytywne nastawienie. Szkoda tylko, ze to wcale nie jest takie proste jak by sie myslalo... Ja juz wszystkiego probowalam. Pare razy to nawet mi sie udalo osiagnac wymarzona wage, ale co z tego, skoro pozniej znow wracalam do punktu wyjscia (i to jeszcze z bonusem!). Teraz znow chce zawalczyc ze swoim "kochanym" tluszczykiem. Sprobuje cos zdzialac z tymi afirmacjami ( moze sie uda?!) Trzymaj sie cieplutko

wiem doskonale, ze odchudzanie proste nie jest - sama wielokrotnie probowalam. W zeszlym roku cel osiagnelam i byloby wszystko idealnie, gdyby nie 2 bardzo stresujace, problemow pelne miesiace (listopad i grudzien). A ze jestem osoba, ktora w chwilach zalamania rekompensuje sobie problemy zarciem-teraz musze zaczynac od nowa.

ja tez probowalam wszystkiego (prawie)-nawet pojechalam do chinczykow do Lodzi zeby mi wbili kolczyki w uszy, ktore musisz masowac i to ma Ci pomoc-nie powiem, jak ktos ma kase i samozaparcie moze mu sie udac-mnie sie nie powiodlo.

Moim udanym sposobem na odchudzanie jest "zp" w polaczeniu z dieta zgodna z grupa krwi no i oczywiscie masa przeroznych wskazowek (np. jesc co 3godz., pic duzo wody, troche cwiczyc,itp., itd....) Ja, ze diety zle znosze i odbijaja mi sie czkawka na samopoczuciu, a nawet zdrowiu-swoja wprowadzam stopniowo. wierze, ze tym razem tez mi sie uda i wiem juz, ze nawet jesli przyjda stresujace chwile-nie poddam sie obzarstwu. No i tym razem daje sobie wiecej czasu na zrzucenie balastu (10 kilo, mam 177 cm i obecnie waze 80, 23lata). Ostatnio mi sie udalo w 3miesiace(styczen-marzec)nie spieszac sie, ale za to wage utrzymalam, a nawet jeszcze schudlam, zaraz przed tym nieszczesnym listopadem....Kurde, ale bylo fajnie jak bylam taka szczupla. Ale juz niedlugo!!!!!!! Pozdrawiam serdecznie.

No to faktycznie dodałaś mi energii. Raz, dwa, trzy, brzuch gubisz ty. No to się zapaliłam do zgubienia sadła!

Ciesze sie bardzo, ze moja notka podzialala na Ciebie motywujaco - o to chodzilo!!!!! A teraz z zapalem do roboty... Trzymaj sie ... roweru :*)!!!!

o kurde, wlasnie zdalam sobie sprawe, ze lodowie napisalam przez "U" -ale wstyd!!! Sorki!

:*)

Zamieszczone przez MALIINAA

JAK FAJNIE BYC NA DIECIE, KILOGRAMY LECA, CIALKO SIE REGENERUJE, ENERGII PRZYBYWA, TLUSZCZYKU UBYWA :*), WYGLADAM WSPANIALE!!! CZUJE SIE WSPANIALE!!!! TRYSKAM POZYTYWNA ENERGIA I ZAPALEM DO DZIALANIA!!!! CZARNE MYSLI PRECZ!!!!!

Hej Malina
Gratuluję podejścia..
pozwolisz, że sobie Ciebie zacytuję na swoim pamiętniczku...
Od jutra znów zaczynam zmagania i walkę o lepszą siebie..
Weszłam dziś na "sukcesy" by nabrać sił czytając o tych, którym się udało!!
Bardzo pdoba mi się Twoje podejście...
ŻYCZĘ POWODZENIA w Twojej walce.. mam ten sam problem, że zajadam stresy.. z tym chcę walczyć.. bo gdy jest mi źle i trudno to nie mam czasem opamiętania..
Pozdrawiam Cię gorąco.. potrzebne na forum są takie osoby jak Ty!! Ania

Znakomite podejscie. Dokladnie tak trzeba.