Wątek: pochwal sie!

hihi, ale dzis mily dzien, mimo tej pogody uszka w gorze trzymam. a to za sprawa.. oootaaaak! komplementow! dzis sie spotkalam ze starymi znajomymi na uczelni..i co..??hih, i caly czas slyszalam od kolezanek" jak swietnie wygladzasz, ale schudlas! jak to zrobilas!
..pewnie sie spodziewaly odpowiedzi o diecie cud czy jakims cudownym pseud-medykamencie..ale na odpowiedz "ciezka praca, dieta 1000kcal i duuuuuzo ruchu" miny byly pelne podziwu!
ps. zmiescilam sie dzis w spodnie sprzed 10 lat. tak tak, tylko wtedy bylam nizsza tak z 10 cm
dzis czuje sie boooosko czego i Wam zycze mocno bardzo, i cieszyc sie bede bardziej jeszcze jak chociaz male samopochwaly tu czytac bede!"

Rany jak fajnie czytać takie posty! Gratuluję!!!! Ja mam malutkie osiągnięci ale dla mnie duże. Wczoraj wytrzymałam wieczirem bez podjadania, ostatnie papu o 18 potem nic.Wlaśnie terza wchłaniam szpinaczek i postaram się wytrzymać. Czy mi sią uda powiem jutro buziaczki pa pa aresek

Uwaga, teraz ja zaczynam się chwalic . otórz jak się dzisiaj ważyłam zauważyłam ubytek 1 kg Czyli do zrzucenia mam juz tylko 34 kg Spodnie powoli zaczynaja na mnie wisieć . poza tym, przez 6 dni nie przekroczyłam magicznych 1200 kcal oraz nie jadłam po 18 niedługo moze tez jeszcze coś mi ubedzie, wiec pochwalę się znowu Dzisiaj moze pójde do knajpy, ale napewno nie na colę light oczywiście Albo na mineralną z cytrynką

podziwiam- za to nie jedzenie po 18.mnie to sie zadko udaje zrobic. bardzo bardzo zako nawet.ale na szczescie jak juz cos musze zjesc to sa to leciutkie rzeczy. grapefruicik, albo deseczka ryzowa z troszka tunczyka lub pasty sojowej,lub zwyczajnie malenki kawalek ciemego ziarnistego chlebka. mimo to po 18 jesc nie powinnam a nie tlumaczyc sie ze lekkie

no cześc to mój 84 dzień diety i zważyłam się po ponad dwoch tygodniach i znowu kilogram mniej. Czyli w sumie 12 kg mniej od 4 stycznia.Teraz jest 164 cm i 58 kg HURAAAjeszcze 3 kilo i super

Melduję ubytek kg. Nareszcie ruszyło! Hepi aresek :P