Cześć
Może mi troszkę wstyd , ale uwierzcie mi czułam się jak boskie stworzenie pożerając wielki pucharek lodowy. Każda łyżeczka była jak nektar i każdą czciłam.
Uwielbiam słodycze więc każda dieta jest dla mnie koszmarem.
Dodatkowo te moje bóle głowy.
Nie wiem wtedy jak się nazywam.
Ostatnio tak padłam, maleństwo leżało obok a ja nie mogłam nawet ruszyć ręką.
Biedactwo tak strasznie płakało.
Na szczęście mąż szybciej wrócił z pracy i zaopiekował się maleństwem.

Jemu też chyba idą zęby. Bo strasznie gryzie i przeokropnie się ślini.

Choć byłam wczoraj u lekarza na szczepieniu i pani doktor stwierdziła, że do zębów daleko.

Kurko1976 miło jest pomyśleć, że jeszcze nie wszystko wróciło do normy i że to nie moja wina.


Ale i tak jest lepiej bo mimo dużego pucharka weszłam w pierwsze dzinsiaki.
Co prawda leżały zawsze jako za duże ale i to podciągam pod sukces. :P :P