Wkurzam się na siebie, bo zjem obiadek (policze kalorie) ale dalej coś jem...i z na przykład 300kcal robi się z 500 albo i lepiej ;(. Mój mózg wtedy się wyłancza i czuje się jakbym była nie sobą tylko obok siebie i patrzyła na ręce które same biorą żarełko
I teraz pomimo, że jest godzina 16 ja już jadłam 1100kcal chociaż niby jestem na 1000kcal...;(
Zakładki