Odchudzanie jest jak wojsko i to nie tylko dlatego, że trzeba ćwiczyć i jeść marnie, Jak dowódca (czy kto tam jest) jest zbyt ostry to żołnierze się buntują , Uciekają z jednostki mimo kary, organizm też jak zbyt surowa dieta to też się buntuje, czasem można sobie odrobinkę odpuścić. ja czasem zjem chrupki o porze kolacji zamiast kolacji i wciąż chudnę, ale jak jeż częst takie rzeczy, to myślenie o męce odchudzania nie ma sensu