dziewczyny!!!!
koniec z tym! blagam!!! koniec z herbatkami. one i tak nie dzialaja!
musze sie przyznac, ze pare lat temu ( od 1 klasy liceum do 3 roku studiow) odchudzalam sie w taki sposob- obzarstwo, herbatki, tabletki, glodowki, obzarstwo, diety, w koncu - obzarstwo-wymioty. to nie ma sensu!!!!!!!!!!! skonczylo sie na tym, ze w efekcie po tych wszystkich latach (startowalam z 64 kg) wazylam 72 kg.
TO NIE DZIALA!!!!!!!!!!!!
lepiej powoli. normalnie jedzac. wiem, ze chudniecie 1 lub 0,5 kg tygodniowo nie zacheca zbytnio. sama wole szybkie diety. ale juz wiem ze to bez sensu. po 3 miesiacach zdrowego jedzenia mozna wazyc 15 kg mniej. a po 3 latach takiego szarpania sie ze soba 15 kg wiecej!! WYBIERAJCIE! najlepiej juz dzis wybierzcie zdrowsza droge. ja dzis zaluje ze kiedys tego nie zrobilam. do dzis mam napady obzarstwa. do dzis mam wyrzuty sumienia. ale dzisiaj wiem, ze wszystko da sie nadrobic. nie srodkami na przeczyszczenie, tylko cwiczeniami - nie ponad sily, ale takimi co dodaja energii. jak mi sie nie chce cwiczyc - nie cwicze. nie planuje juz 5h dziennie morderczego treningu - tylko tyle, ile sprawia mi radosc. bardzo powoli ucze sie panowac nad jedzeniem. czasami mi sie nie udaje - ostatnio to byla sesja, ale ostatnia juz w moim zyciu, bo skonczylam te wykanczajace studia medyczne. jestem tez instruktorka fitness. niestety nie pracuje w tym zawodzie. cwicze sama dla siebie. w koncu okazalo sie ze to uwielbiam.
dziewczyny - mozna z tego wyjsc.
po prostu trzeba sobie wyobrazic, ze wlasnie od teraz nie jest sie grubasem, ze nie ma sie problemu z jedzeniem, i patrzec jak jedza inni- jedza normalne porcje- nie wsuwaja tony slodyczy jednorazowo- co najwyzej jedno ciasteczko. a od jednego ciasteczka jeszcze nikt nie utyl. to przyjdzie z czasem. tylko trzeba juz dzis postanowic ze tak bedzie.
trzymam kciuki. mnie sie (chyba) udalo.