wróciłam do Was

nie ma się czym chwalić, nie biegałam, bo "padało"
nie pływałam, bo cośtam (bylam dwa razy)


codziennie jadłam zapiekankę, kebab i takie inne
lody, gofry
i płatki śniadaniowe na sucho w ilościach hurtowych


jestem przed okresem, mam nadzieję, że mnie to chociaż troszkę tłumaczy
ale pewnie nie...

najlepsze jest to, że nie przytyłam

ale od dzisiaj już jadę na 15oo.
naprawdę