Wersja do druku
:lol: :lol: :lol: no, bardzo :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:Cytat:
Zamieszczone przez peszymistin
kitola --> ja nadal chcę ryżu z jabłkami...i z cynamonem...chyba sobie zrobię :twisted:
wczoraj wieczorem piłam gorące mleko z miodem i cynamonem... :roll:
no Peszka gratuluję :lol:
<w duchu zazdrosci>
bardzo sie cieszę , piękny medal :mrgreen:
Xixa ja jednak bym ten zdradziecki ryż odradzałą :lol:
i słuchaj co ci najwyzszy odznaczony autorytet mowi 8)
:P peszka no oczywiśćie że cię do parteru sprowadzam, bo jezcze tak z dumy napuchniesz że w drzwi sie nie zmieścisz :lol:
fajny ten medal :mrgreen:
oj ja lubię racuszki, wiesz jakie ostatnio robilam ??
z gruszek
pełna miska startych gruszek (obranych) , do tego kubek maslanki truskawkowej, trochę cukru, jajko, mąka , wymieszane i małę placuszki na patelni smazyłam :D
ojejujeju jakie to było dobrutkie :mrgreen:
polecam :D
Wiecie co u Was sie mozna bardzo pogubic :wink: ja musze na spokojnie przeczytac caly watek bo inaczej nic a nic nie wiem.hmmm wywnioskowalam,ze Ago jest szefem a Kitola chyba podszefem 8) na razie bede czytac chyba najdluzszy watek na tej stronie i napewno wsiakne na kilka godzin :wink: na razie wiec zycze Wszystkim udanego popoludnia i smacznego obiadku(jak ktos jada oczywiscie :wink: ) :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
peszka --> jaki medal? :roll: a wiem, wiem,że nieghotyckie, ale za to niezdrowe żarcie jest strasznie "metalowe", iwęc spoko, jestem usprawiedliwiona :roll: właśnie barszcz wcinam, a jeszcze będę robić placki z marchewki [choć podstawowym skaldnikiem jest mąka :lol: :lol: :lol: ]
ja bym jednak odradzałaCytat:
Zamieszczone przez XixaNowa
to sie konczy zapaleniem jelit i żołądka
i papkami gotowanymi przez Ago :roll:
Jeszcze nie pojechałam :mrgreen: znaczy zaraz jadę, ale jeszcze sie dopakowuję i nie mogłam sie powstrzymać, żeby ruraj nie zajrzeć :wink:
Peszka, dzieki za życzenia, mam nadzieję, ze sie spełni :) :) :)
Kitola, skąd wiesz o dietce owocowo-warzywnej? :wink:
Meeg :D czasem podczytuję :D
tzn. ostatnio sobie przeczytałam i trafiłam na te wczasy :D
powodzenia :D
Kitola, To ja jak przyjadę, to też podczytam, co u Ciebie....i też tak czasem lubie kogoś podczytać :wink: :wink: :wink:
No mam nadzieje, ze jako tako będzie i wreszcie się zmobilizuję :roll:
Dobra, lecę, buźka dla wszytskich :) :) :)
czesc zlotka :*
wpadam dopiero teraz, bo nie mialam dzis na to czasu za dnia :roll:
jak to slusznie naswietlil kitolek, dzien byl ciezki, biegalam miedzy kuchnia, a lozkiem, w ktorym lezal Misiek :roll:
wiecie co znaczy chory facet? toz to gorzej niz trojka rozgoraczkowanych dzieciakow http://i120.photobucket.com/albums/o...emotkwasny.gif
rozczulal sie nad soba straaasznie http://i120.photobucket.com/albums/o...otpokonany.gif
faktycznie noc byla koszmarna, wstalismy o 3.00 nad ranem. M. mial goraczke 39 stopni, ktorej nie moglam mu niczym zbic. Przed pojsciem spac wzial dwie tabletki na zbicie goraczki i nic. Caly sie telepal, a ja latalam z zimnymi recznikami i termoforem na zmianehttp://i120.photobucket.com/albums/o...otnie_wiem.gif
rano bylam na wpol zywa. Glowa mnie trzaskala strasznie.
Ugotowalam dzis kapusniaczek i usmazylam placki ziemniaczane, ale dodalam do nich marchewke i ziola i byly lepsze w smaku niz zwykle :lol:
po poludniu pojechalam do centrum medycznego gdzie nalezymy. Mielismy jechac w dzien, ale M. mial rehabilitacje wieczorem i bez sensu bylo jechac dwa razy. Tak wiec siedzialam tam i cierpliwie czekalam, az ta ladna CHUDA pani skonczy go rehabilitowachttp://i120.photobucket.com/albums/o...emotciicho.gif
wrocilismy okolo 21.00. I co? i zaczelam cwiczychttp://i120.photobucket.com/albums/o...motrotfl-1.gif
uwierzycie? naprawde mi sie chcialo!
:arrow: 10 minut rozciagania,
:arrow: 50 przysiadow,
:arrow: 100 cwiczen na odwodziciele,
:arrow: 100 cwiczen na przywodziciele,
:arrow: 50 cwiczen na posladki,
:arrow: 100 brzuszkow,
:arrow: nom i oczywiscie Pan Weider http://i120.photobucket.com/albums/o.../emotbrawo.gif