mi tez ostatnio zdechł bojownik :( niby to takie małe zwierzątko, a mozna sie do niego przyzwyczaić...
Wersja do druku
mi tez ostatnio zdechł bojownik :( niby to takie małe zwierzątko, a mozna sie do niego przyzwyczaić...
:*
dzięki mika:* agassku :* maadzia ;*
wiem, że dla Was to robienie z igły widły.. ale ja się przywiązałam do niego tak jak się człowiek przywiązuje do swego psa, czy innego zwierzaka..
już nie będę smęcić :? przepraszam :(
zrobiliśmy mu pogrzeb :wink: w tym wszystkim strasznie się uśmiałam przy tzw. pochówku, bo przyszedł moj brat i żeby mnie rozweselić zaczął się zachowywać jakby był na prawdziwym pogrzebie, pobawił się grabarza, rzucaliśmy garść ziemi po kolei, zrobił mu pomnik z napisem i odśpiewał pieśń w stylu płaczki żydowskiej aaabbuuuu abbuudaaa aauuu i tak dalej :wink: to mnie skutecznie rozweseliło, przecież wolę żeby się nie męczył jak to było 2 godziny temu :? a Patryk? on zawsze mnie rozśmiesza :roll:
to jest wariat :roll:
ok, koniec tematu :!:
:( szkoda rybki,
a ja tu z dobrą radą przybyłam, tylko za póxno :roll:
ale jakby wasinteresowało to jest forum poświęcone akwarystyce ryboland.pl
założył je bratanek mojego meża (dzisiejszy bierzmowaniec - jak to ich ksiadz okreslił0 , wielki maniak ryb i tego tematu.
Ago, to ja ci potowarzyszę, też czuję sie ( ja mam gorzej niż ty, bo ja jestem) gruba napęczniala, brzuch nie mieści sie w spodniach, ważę 70 kg, i nie mam siły na nic. Ale uznajmy że dzisiaj 13 maja jest pier3wszy dzien mojej diety :roll:
pa :D
a dzis 13 maja jest ostatni dzien mojego wielkiego obzarstwa i jedzenia czego popadnie!!!
a co do Rybki to Ago masz racje, ze lepiej, ze nie zyje niz zeby cierpiala, prawda!? no! wiec glowa do gory! ona jest teraz w rybim niebie :) ma wlasna chmurke :D:D :*
Oj Ago strasznie mi przykro :( Wiem jak mozna sie do zwierzaka przywiązać , nawet do rybki. :)
Buziak :D
hejka :)
bu :(:( nie robimy z igly widły. Kazdy przywiązuje sie do swojego zwierzaczka :) i to jest normalne.. .
eh
mam nadz, ze humor lepszy :**********
hej słonka :*
dziś miałam ostatni dzien obżarstwa, jestem zła, wściekła i czuję obrzydzenie do samej siebie :evil: mam wielkie tłuste dupsko i szlag mnie trafia ilekroć spojrzę na swój brzuch. Jestem napęczniała, obżarta i ciężka :evil: :x nienawidze siebie takiej :x
bllleeeee :x
przepraszam, ale dziś Was nie poodwiedzam, byłam i poczytałam, ale nie chce mi się pisać :? nic mi się nie chce. Durny ten dzień jak diabli :?
Dobrze, że to już koniec. Od jutra dieta. Tym razem na serio. Jestem tak zła, że chyba nic mnie nie powstrzyma :evil:
I ruch. Chyba będę skakać na skakance i tańczyć (skakać). Pamiętam, że właśnie tak kiedyś schudłam kilkanaście kg :roll:
to jak kitek? dajemy radę? mnie dziś nawet nie chce się krzesać z siebie słowa otuchy, więc nie powiem nic w stylu "będzie dobrze", ale powiem jedno: coś z tym trzeba zrobić :!: :evil:
dziękuję Wam za milutkie słowa kitek:* jenny :* yasmin:* corsi:* nom i agasse:* oczywiście :wink:
idę pod prysznic, i właśnie.. chyba zacznę od dziś :arrow: naprzemienne masaże zimną i ciepłą wodą :evil:
to na początek :evil:
nienawidzę naprzemiennych masaży! i nie będę ich robiła. niestety kocham gorącą wodę, Paweł nie może ze mną wytrzymać pod prysznicem :twisted:
niestety moja skóra chyba wolałaby chłodniejszą wodę :roll:
jutro wpadnę rano na zieloną herbatkę zamiast kawy (bardzo lubię zieloną jaśminową i miętową jakby co ;) )
śpij dobrze :*
sama musiałam sobie przynieść herbatkę? :roll: :(
gdzie Ty jesteś? :wink:
http://kopalniawiedzy.pl/m/foto_extr...19_776310.jpeg
ale się podzielę :P
miłego dnia :*