-
Według mnie 4 Tofifee to nie jest taki gigantyczny grzech. Dieta powinna byc rozsądna - to jest najwazniejsze-od czasu do czasu na małe conieco można sobie pozwolić bo inaczej w końcu rzucimy się na słodkie i zjemy go wielkie ilości.
W krem warto zainwestowac ale nie nalezy oczekiwac cudów. Nogi mogą się wysmuklic ale nie oszukujmy się - one nie odchudzają. Może poprawic się wygląd skóry, może stać się ona gładsza, jędrniejsza.
-
Toffifee to tylko przykład... bo jak czasem widzę słodycze to choć wiem doskonale, że nie powinnam, to... no właśnie.
Ale dzisiaj mi się udało! Pierwszy prawdziwy dzień wg mojej diety i wyszło tak: płatki śniadaniowe z mlekiem, 2 chałki z masłem, ale niestety bez orzecha i karotki. Na drugie śniadanie kanapka z serem i papryką i jabłko. Na obiad gulasz z indyka z ryżem, a potem banan. Właśnie piję czerwoną herbatkę i jestem zadowolona
Jak na razie jest
:*
-
No rzeczywiście ładny jadłospis Oby tak dalej
-
Czołem kochane!
Jak się trzymacie? Ja dosyć dobrze (czyt. przestrzegam diety). Zaś co do sportu... to najbardziej podobał mi się mecz Polska-Walia :P Co do uprawiania sportu, z tym trochę gorzej, bo w tym tygodniu tylko raz grałam w tenisa. No, może jeszcze biegłam do autobusu
Mam nadzieję, że jeszcze (kiedyś) zmuszę się do ćwiczeń..eh.
papa
-
Polecam cwiczenia 8min ABS.Poszukaj na wątku kultura fizyczna-tam zawsze ktoś pomaga ściągnąć te cwiczonka.
-
hi everybody
dawno nie pisałam, wiem. sorry jeżeli ktoś jest zainteresowany moją historią i zagląda tutaj :*
a więc co u mnie? nie ważyłam się jeszcze w ogóle, więc nie wiem, czy są jakieś postępy. lecz fakt faktem, przestrzegam diety i czuje się lżejsza...naprawdę! pewnie dlatego, że mniej jem. ogólnie z jedzeniem jest najgorzej w weekend, lodówka pełna, nie masz co robić i każdy wie co dalej. piję czerwoną herbatę codziennie min. 2 szklanki, ale nie wiem, czy pomaga. ehh.
wczoraj byłam na zakupach i były tego dobre strony jak i złe dobre,że zmieściłam się w super dżinsy,a złe, że każdy rozmiar fajnej spudniczki brzydko na mnie wyglądał.
a co z ruszaniem się? dzięki gocha za ćwiczonka, niestety bardzo trudno mi się zmotywawać, wręcz zmusić do gimnastyki i pokrewnych. raz w tygodniu chodzę na tenisa, ale to chyba za mało powinnam jeszcze chodzić na basen, ale jakoś nie mam czasu
mam nadzieję, że u was nie idzie tak opornie, papa^^
-
Wiesz, ja uważam, że jesz troszkę za dużo, i powinnaś jeść około 1000, góra 1200 na dobę..
To spokojnie wystarcza, jeśli chcesz dostarczyć organizmowi wszystkich składników...
-
i znowu ja :P
hmm nie powiem, żeby szło mi rewelacyjnie. co prawda jeszcze w ogóle się nie ważyłam, ale nie liczę nawet na kg mniej.
po pierwsze: ruch. tenis raz w tygodniu to na pewno za mało
po drugie: słodycze! chociaż staram się, jak mogę, nie zawsze mi wychodzi, a już zwłaszcza w weekend, kiedy nie mogę nad sobą zapanować. w dodatku nie mam wsparcia otoczenie, np. wczoraj tata kupił ciasteczka z adwokatem. wstyd. pewnie pożarłam 1000 kcal i to na wieczór! to straszne.
każdego dnia liczę w przybliżeniu ile kcal "zjadłam", staram się nie przekraczać 1800. nie będę jadła mniej, bo w moim wieku raczej się nie powinno, a poza tym przy takiej diecie zwalnia się metabolizm..
życzę wszystkim sukcesów, sobie też
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki