Strona 1 z 2 1 2 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 18

Wątek: historia sufki - moja historia

  1. #1
    sufka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    29-08-2005
    Posty
    0

    Domyślnie historia sufki - moja historia

    Cześć!
    Na początek powiem wam tak : Jesteście niesamowite!!! Od pewnego czasu czytam wasze posty i teraz postanowiłam się przyłączyć!!!
    Mam 166 cm wzrostu, ważę 56 kilo, chce schudnąć...aha, mam 15 lat W tym roku czeka mnie egzamin gimnazjalny, więc nie stosuję żadnych radykalnych diet: zależy mi na tym, aby pamięć i koncentracja mi nie szwankowały Już niedługo podam wam "moją" dietę, którą zamierzam stosować od września.
    A zależy mi szczególnie na pozbyciu się kilku centymatrów w udach i bioderkach... no zobaczymy czy mi się uda. Jeśli chodzi o sport to będę chodzić na basen, grać w tenisa i może trochę ćwiczyć w domu..
    Mam nadzieję, że wytrwam w moich postanowieniach i wam też tego życzę!
    buziaki :*

  2. #2
    DearPrudence jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    16-05-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Kochana sufko, witam Cię serdecznie
    Muszę Ci jednak powiedzieć, że odchudzanie jest w Twoim przypadku jak najbardziej ZBĘDNE.
    Poważnie.
    Prawidłowa waga dla kobiety - dziewczyny - to tyle, ile masz wzrostu powyżej metra - waga idealna to wzrost powyżej metra minus 10 kg, czyli w Twoim przypadku... 56 kg
    Odchudzając się zafundujesz sobie co najwyżej trochę mało sympatycznych problemów. To już będzie niedowaga, więc zamiast tracić na wadze skup się na aktywności fizycznej. Na uda i biodra najlepsza skakanka, rower, bieganie, marsze, pływanie.
    Jeśli koniecznie chcesz dietować, po prostu obetnij słodycze i fast-foody Nic więcej nie jest Ci potrzebne, naprawdę
    Pozdrawiam

  3. #3
    sufka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    29-08-2005
    Posty
    0

    Domyślnie ^^

    Hey^^
    Cóż, wiem, że nie mam nadwagi, ale to zależy też od budowy ciała (tak myślę). No a mam "drobną" budowę...a raczej miałam jeszcze 2 lata temu.
    Zaczęło się tak, że wszyscy mówili mi, że mam szybką przemianę materii i nie muszę się martwić o figurę, ani teraz ani w przyszłości. A ja, głupiutkie dziecko, zaczęłam opychać się słodyczami, fast foodami itp. wierząc, że nie utyję No i mam, to co chciałam! Teraz źle się czyję patrząc w lustro i widząc naprawdę grubiutkie udka i dużą pupę... W chwilach załamania pytam, dlaczego "nie poszło" mi w biust...ahhh.
    Ale masz rację, będę unikać słodyczy i fast foodów i dużo się ruszać.
    Dzięki za miłe powitanie!

  4. #4
    sufka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    29-08-2005
    Posty
    0

    Domyślnie uuu

    ale mnie skręca no nic, wytrzymam, dzisiaj zjadłam już lody i dwa małe ciasteczka i 2 kawałki ciasta... ale odmówiłam hot-doga przynajmniej

    takie pisanie o tym jak się czujemy, co robimy pomaga, więc w tym topicu będę pisać o moich wyczynach wiecie, mój problem polega na tym, że nawet jak nie jestem głodna, to jem, chyba z nudów... albo zawsze przed telewizorem dopada mnie ochota na coś słodkiego...
    w każdym razie zamierzam odżywiać się zdrowo, zdrowo i jeszcze raz zdrowo! egzaminy przede mną!

    A to dieta na rok szkolny, jaką ułożyłam sama jeśli macie pomysł co czym zastąpić, co dodać a co odjąć, to piszcie!!!

    Śniadanie (ok. 6.45)
    płatki corn flakes z mlekiem/jogurtem pitnym
    kromka chleba z masłem (niestety, nie lubię bez masła) i z chudą szynką/serem i jakimkś warzywkiem (pomidor/papryka/ogórek)
    orzech (na pamięć!)
    szklanka karotki


    2 Śniadanie (ok.10):
    kanapka z tym, co wymieniłam wcześniej
    duży owoc (jabłko, banan itp.)


    Obiad:
    drugie danie (i tu jest problem, bo nie chcę sobie zbyt dużo odmawiać, więc obiad zjem taki, jaki będzie, a jak będzie bardzo tłuczący to zjem po prostu mało )

    Podwieczorek:
    50 ml jogurtu naturalnego albo owoc


    Kolacja:
    nic


    Ponadto piję wodę, soki i czerwoną herbatę, którą notabene bardzo lubię (ale mama mi nie pozwala z nią przesadzać, więc jakieś 2-3 filiżanki dziennie)

    I jak wam się podoba??? Nie potrafię wyliczyć ile to kcal, czy ktoś mi pomoże? Wydaje mi się że jakieś 1600-1800.

  5. #5
    DearPrudence jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    16-05-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Teraz nie wpędzaj się w poczucie winy tylko zafunduj sobie trochę ruchu
    Rzeczywiście, takie pisanie pomaga bo to forum to taka swoista terapia grupowa, która pomogła już bardzo wielu z nas
    Tabele kaloryczne masz na stronie diety.pl i jeśli będziesz zdrowo się odżywiać to troszkę Ci tu i ówdzie spadnie nawet bez rygorystycznego obcinania kalorii.
    Bardzo ładny plan żywienia, dobrze że pamiętasz o śniadaniu, bo zdarzają się takie agentki, co to stwierdzają że jak mają obcinać jedzenie, to zaczną od wyrzucenia śniadań [/b]

  6. #6
    sufka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    29-08-2005
    Posty
    0

    Domyślnie ...

    Heyka, już po rozpoczęciu roku szkolnego, z tego co nam powiedzieli będzie mnóstwo stresu dobry pretekst, żeby nie jeść
    nie no, żartuję. Próbuję jeść mniej niż zwykle, dzisiaj na przykład zjadłam płatki z jogurtem, 2 małe kanapeczki z żółtym serem, szklankę karotki, pół gruszki, na obiad - trochę sałaty, troszeczkę ziemniaków(nie przepadam) i kotleta, no smażonego niestety. A przed chwilą zrobiłam sobie jajecznicę z pomidorami. No i nie mogłam się pohamować, trochę czekolady I na tym koniec, już nic więcej nie tknę. Ile to kalorii? ok 1800.
    śniadanie to mój ulubiony posiłek, zawsze kiedy chodzę spać na głodniaka, rano jestem głodna jak wilk
    Dzisiaj jeszcze poćwiczę, żeby zrzucić czekoladę ^^
    no, koniec relacji, papatki

  7. #7
    Guest

    Domyślnie

    Witaj Sufko Myślę, że masz narazie bardzo dobre podejście. Zgadzam się z moimi przedmówczyniami, ze nie potrzeban Ci jest dietka. Ruch zrobi swoje no a pozbycie się słodyczu z diety i fastfoodów jeszcze nikomu nie zaszkodziło
    Doskonale rozumiem problem polegający na jedzeniu mimo braku uczucia głodu. Jesli trzebaby z czyms u Ciebie coś zrobić to na pewno nie z kg a z tym zgubnym przywyczajeniem. Ja wiem, ze to trudne bo sama z tym walczę ale u Ciebie nie ma w zasadzie jeszcze zgubnych rezultatów takiego postępwania. JA takim objadaniem się doprowadziłam do tego, ze teraz na prawdę mam troche za dużo tłuszczyku.
    Mam nadzieję, że będziesz postępowac mądzre tak jak do tej pory co się bardzo chwali Nie daj sobie wmóic, że musisz chudnąć i nie stosuj rzadnych diet bo Ci są po prostu nie potrzebne. Sama pisałas ze za dużo jadłas fastfoodów i słodyczy-tak wiec je eliminując lub znacznie ograniczająć(bo od czasu do czasu to przeciez na wszystko można sobie pozwolić ) nie bedziesz tyła. Wysiłek fizyczny zapewni dobre samopoczucie , dobrą kondycję i ładne kształty.Powodzenia

  8. #8
    sufka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    29-08-2005
    Posty
    0

    Domyślnie :)

    Dzięki za Twoją opinię
    Co do mojego trybu życia to chyba wciąż brakuje mi konsekwencji... mniej jem, to na pewno, ale nie mogę się zmusić do ćwiczeń! W tym tygodniu byłam tylko raz na basenie... ehh.
    Dzisiaj za to na śniadanie zjadłam sobie duży omlet, który UWAGA po raz pierwszy mi wyszedł!!! Jestem szczęśliwa Wszamałam jeszcze 2 kromki ciemnego pieczywka z chudą wędlinką i popiłam kawą z mlekiem i cukrem... jakieś 1000 kcal, na oko.
    Dzisiaj NA PEWNO będę ĆWICZYĆ!!!
    Pewnie uznacie to za głupie pytanie (no bo faktycznie jest głupie ): czy kremy "wyszczuplające" rzeczywiście działają? Trochę wątpię w ich skuteczność, ale kiedy czytam, że obwód ud może się zmniejszyć o 3 cm, a opinia inernautów to 5/5, to już sama nie wiem
    Miłego dnia!

  9. #9
    sufka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    29-08-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Już od jutra szkoła na dobre.... nie!
    Ahhh... zaczynam też porządnie przestrzegać mojej dietki. Dzisiaj niestety trochę przecholowałam... Omlet (jak już mi wychodzi, to jem) z dżemem, 2 kromki ciemnego pieczywka z masłem i chudą szyneczką, jabłko, karotka... Byłam na zakupach, więc zjadłam na mieście fileta z mintaja (smażonego, niestety) i marchewkę z groszkiem. A jak wróciłam do domu, to zrobiłam się głodna i pochłonęłam 3 kromki ciemego chlebka z pomidorem i jabłko... a najgorsze, że w między czasie podjadłam trochę orzeszków solnych i wypiłam kawę z mlekiem i cukrem
    wiem, że już dzisiaj nie zmuszę się do ćwiczeń. ale odkryłam coś interesującego. mianowicie, kiedy dopada mnie żądza jedzenia(na ogół słodyczy) to wystarczy, że wypiję tą nieszczęsną kawę z mlekiem i cukrem i mam spokój! wiem, że taka kawa nie jest polecana, ale już chyba jest lepsza od tabliczki czekolady!
    to co myślicie o tych kremach? warto w nie zainwestować, czy nie?

  10. #10
    sufka jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    29-08-2005
    Posty
    0

    Domyślnie it's so hard to be strong :(

    Jestem na siebie zła.
    nie potrafię się pohamować! dzisiaj sięgnęłam po 4 Tofifee, wiedząć,że nie mogę i będę żałować!
    KoNiec! Od jutra zaczynam stosować moją dietę i już nic mi nie przeszkodzi!
    trzymajcie za mnie kciuki.
    pa

    p.s. to co z tymi kremami?

Strona 1 z 2 1 2 OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •