Wszystko to juz bylo...Wydaje mi sie, ze mam magistra z odchudzania. Musze sie nad tym glebiej zastanowic, bo problem tkwi w mojej glowie. To taki wstydliwy temet dla mnie.
Kiedys juz wazylam 57 kg przy wzroscie 164 i wszystko zaprzepascilam. Wiosna juz w okolo, tylko u mnie jesien. Jedzac makaron, mysle co z tym wszystkim poczac. Chyba pojde po dokladke, bo nie wiem.