-
a to coś specjalnie dla was moje kochane, żebyście się nie przejmowały, że waga stoi
Odchudzasz się i odchudzasz, atu nagle waga staje w miejscu. To naturalne procesy.
1.Wskazanie wagi: lekko spada.
Ograniczasz ilość jedzenia ale spożywasz więcej warzyw. Dzięki zawartości błonnika przyspieszają one perystaltykę jelit. Przewód pokarmowy jest prawie pusty i to widać na wadze.
2.Wskazanie wagi: stoi w miejscu.
Trzymasz się stosujesz dietę, nie jest Ci do śmiechu. KIszki graja Ci marsza, a mimo to ciężar ciała się nie zmienia!!( to omnie hehe)Twój organizm za wszelką cene stara się nie dopuścić do naruszenia rezerwy tłuszczowych. Nie ma innej rady: musisz uzbroić się w cierpliwość!
3.Wskazanie wagi: lekko spada
Organizm zaczyna czerpać energię z tkanki tłuszczowej. Komórki tłuszczowe uwalniają swoje zapasy - tłuszcze dołączają do innych komórek i są spalane.
4. Wskazanie wagi:znów stoi w miejscu.
Twoje ciało przestraja się na program oszczędnościowy. Tempo chudnięcia zatem słabnie, ponieważ wszystkie mechanizmy obronne pracuja na pełnych obrotach. Komórki broniąc swego stanu posiadania, sprawiają, że podstawowa przemiana materii staje się wolniejsza.
5.Wskazania wagi: skokowo rusza w dół
Ciało nadal czerpie energię z zapasów. Komórki tłuszczowe wciąż są opróżniane z tłuszczu i substancji toksycznych. Chwilowo możesz czuć się gorzej ( bóle głowy, osłabienie, kłopoty ze snem)
6. Wskazanie wagi:stoi w miejscu
Organizm zwalnia jeszcze bardziej, przestawia się na oszczędnościowe gospodarowanie energią. To tylko chwilowe zwolnienie tepa.
7. Wskazanie wagi: cały czas stoi w miejscu.
Ciało przyzwyczaja sie do nowej wagi. Taki stan może trwać kilka dni lub tygodni(miejmy nadzieje,że dni ). W tym okresie wiele osób popełnia niewybaczalny błąd:przerywa dietę. Cały wysiłek idzie na marne!(kochane to nie o nas my się nie poddamy:))
8. Wskazania wagi: skokowo idzie w dół.
Możesz sobie pogratulować wytrwałości! Twój organizm po okresie wahań, decyduje się, by sięgnąć po pzostałe zapasy enrgii do tkankek tłuszcczowych.
9. Wskazania wgai:Stoi w miejscu
orgaminzm po raz kolejny musi się przyzwyczaić do nowej, niższej wagi. W końcu uznaje ją za coś normalnego. Zaczyna równiesz akceptować coraz intensywniejsze zmniejszanie się zmagazynowanych zapasów tłuszczu.
10. Wskazania wagi: spada, czasem zaskakująco szybko!!!
Przy ciągłych niedoborach energetycznych, spowodowanych długotrwałym reżimem dietetycznym, twój organizm coraz szybciej i coraz głębiej sięga po zgromadzone rezerwy tłuszczowe. Gratulacje! Tak trzymać!!
-
Jak oszukać głód?
Żołądek nie daje łatwo się oszukać, ale pamietaj, że łaknienie nie w nim się rodzi. Sygnały o sytości i głodzie wysyła nam mózg. Jedząc rozsądnie, możesz więc przechytrzyć wilczy apetyt.
Po pierwsze, nakładaj jedzenie na małe talerze. Będziesz mieć wrażenie, że zjadłaś więcej, bo porcja, która "gubi się" na dużym talerzu, na małym zawsze wydaje się większa. Dietetycy radzą jeść z talerzy o odocieniu niebieskim, ponieważ kolor ten nie rozbudza apetytu.
Gdy nachodzi cię ochota na słodycze, sięgnij po owoce - najlepiej pestkowe, np: czereśnie, wiśnie, śliwki, brzoskwinie. Zaspakajają one głód, bo zwiększają sycący błonnik i cukier. Ponadto żucie pestki także zmniejsza łaknienie.
Nie ulegaj słabości! Pamiętaj, że paczka chipsów to około 500 zbędnych kcal! Jeśli musisz coś schrupać, zdecyduj się na bogaty w mikroelementy popcorn.
Wypracuj zdrowe nawyki: jedz o określonych porach i przy stole. Wkrótce głód przestanie cię dopadać np: przed telewizorem czy przy czytaniu książki.
Staraj się jak najczęściej sięgać po niegazowaną wodę mineralną. Wypita przed posiłkiem zmniejszy apetyt. Nie popijaj natomiast w czasie jedzenia. Popijanie ułatwia połykanie, co z kolei sprawia, że więcej jesz.
-
Ja tego nie robiłam, ale ponoć pycha - skopiowałam
około 1 kg buraczków - obcinam nożem górę i dół (nie obieram ) - myję i gotuję do miękkości (łyżeczka soli) . Czekam aż wystygną - i obieram - i ucieram na tarce - też na małych oczkach .
W rondlu teflonowym rozpuszczam odrobinkę - łyżeczkę masła - i pół łyżeczki mąki . Jak się ładnie zwiąże i bulgocze - wrzucam utarte buraczki . Dodaję dużo kminku - ze dwie łyżeczki . I tak się to razem dusi . Aż będzie wszystko dobrze gorące . Doprawiam : pieprzem , solą i cukrem . Połowę zjadam już w trakcie - próbuję i próbuję . Czasem na końcu dodaję 1/2 kubka śmietany lub jogurtu . Dobre są też na drugi dzień - i nawet na trzeci jak dotrwają
A jak dobrze robią na przemianę materii
-
20 RAD JAK UZYSKAĆ I ZACHOWAĆ SZCZUPŁĄ SYLWETKĘ
Wypij szklankę wody kwadrans przed każdym posiłkiem - dzięki temu zjesz mniej.
Kilkanaście minut po obudzeniu napij się przegotowanej wody o temp. pokojowej - poprawi to przemianę materii.
Zawsze rano zjedz śniadanie - ten najważniejszy posiłek dostarcza energię niezbędną na dalszą część dnia. Inaczej z następnego dania organizm zrobi zapas "na później".
Zamiast trzech dużych posiłków jedz małe porcje i częściej. Nie więcej jednak niż 6 razy dziennie. To pozwoli ci ustabilizować poziom cukru we krwi oraz poskromić wilczy apetyt.
Jedząc mało i często, ni rozpychasz żołądka.
Dieta musi być różnorodna. Unikaj tych, które bazują na jednym składniku odżywczym lub produkcie spożywczym.
Unikaj diety bogatej w białko. Co prawda, w ciągu pierwszych tygodni stosowania takiej diety ubywa wagi, ale dzieje się tak przede wszystkim z powodu utraty przez organizm wody. Spożywanie nadmiaru białka może prowadzić do osłabienia, bólu głowy, a nawet arytmii serca. Kluczem do powodzenia w odchudzaniu jest równowaga i umiar.
Jedz wolno, delektując się smakiem. Zanim mózg zorientuje się, że jesteś syta, mija 20 minut.
Nie lekceważ kalorii w pożywieniu. Codzienne dodawanie do kanapki odrobiny majonezu nie wydaje się groźne, jednak już po roku te nadprogramowe 100 kalorii odłoży się w postaci kilograma tłuszczu, a po 10 latach będzie oznaczało 10 kilogramów nadwagi. Warto zatem, kiedy tylko to możliwe, odchudzać przepisy i na przykład zamiast śmietany dodawać do ciast chudy jogurt.
Pamiętaj, że jakakolwiek forma ruchu jest znacznie lepsza niż żadna. Jeżeli nie masz siły wybrać się na siłownię, choć kwadrans poświęć na ćwiczenia w domu lub przejażdżkę rowerem. a zamiast jeździć windą, wybieraj spacer schodami. W ten sposób pozbędziesz się większej liczby kalorii, wzmocnisz serce i ... przedłużysz sobie życie.
Nie odmawiaj sobie od czasu do czasu deseru. Jeśli jednak masz ochotę np. na owoce z bitą śmietaną, użyj tej niskokalorycznej.
Każdego dnia staraj się wygospodarować czas na aktywność fizyczną. Jeśli pracujesz do późna, gimnastykuj się na dzień dobry. Jeśli żyjesz w ciągłym stresie, najlepiej zażywaj ruchu wczesnym wieczorem - to pozwoli ci wyrzucić z siebie negatywne emocje nagromadzone w ciągu całego dnia. Pamiętaj także, że najlepszym sposobem na poskromienie apetytu przed kolacją jest popołudniowy trening.
Aby spalić jak najwięcej kalorii, koncentruj się na ćwiczeniach, które angażują mięśnie ud i pośladków. Biegaj, wyprawiaj się na wycieczki rowerowe. Jeśli to możliwe, jedź do pracy na rowerze. Dotlenisz się, poprawisz kondycję i w ciągu pół godziny spalisz 250 kalorii.
Mięso i wędliny doprawiaj do smaku np. musztardą, chrzanem, przyprawami. Ponieważ większość z nas lubi wyraziste smaki, już po kilku kęsach poczujesz się do syta i tym sposobem zjesz mniejszą porcję niż bez pikantnych dodatków.
Jak najczęściej korzystaj z pieszych spacerów. Podczas chodzenia dotleniasz organizm, spalasz kalorie, wyciszasz się, a twoje ciśnienie krwi spada. Noś obuwie dobrej jakości, najlepiej z naturalnych materiałów. Nie zapominaj o prawidłowej postawie podczas marszu: patrz przed siebie, brzuch i pośladki lekko wciągnij i wyprostuj się.
Prace domowe staraj się traktować jako sposób na uzyskanie lepszej formy, a nie przykry obowiązek. Szorując podłogi, spalisz - 300-400 kalorii na godzinę; prasując - 205 kalorii; ścieląc łóżka - 210-240 kalorii.
Nie leniu**** podczas oglądania telewizji. Zamiast siedzieć w fotelu, pokonaj kilka kilometrów na stacjonarnym rowerze lub poćwicz z hantlami mięśnie rąk, a np. z taśmą - mięśnie nóg.
Zawczasu pomyśl, jak zachowasz się, kiedy w przypływie np. złości zechcesz zjeść dużo więcej, niż powinnaś. Każdy ma czasami złe dni, najlepiej więc uprzedzić niepożądany (tuczący) rozwój wypadków w podbramkowych sytuacjach.
Nie wiesz ile powinnaś jeść, aby nie przybrać na wadze? Prowadź dzienniczek. Zapisuj kalorie - te spożyte z posiłkami oraz spalone podczas treningu. Pamiętaj jednak, że bez konsultacji z lekarzem nie powinnaś jeść mniej niż 1200 kalorii.
Dbaj o swój wygląd. Wybieraj ubrania, które optycznie wyszczuplają. Spojrzenia pełne podziwu dodadzą ci pewności siebie i motywacji, by zdobyć i utrzymać szczupłą sylwetkę.
Jeśli postanowiłaś się odchudzać, poinformuj bliskich o swojej decyzji. Z pewnością wesprą cię i dodadzą otuchy. Nie od dziś wiadomo też, że mówienie innym o własnych wysiłkach pomaga w realizowaniu założeń. Czytaj również historie kobiet, które skutecznie poradziły sobie z nadwagą. Znajdziesz w nich motywację i inspirację.
Nie sprawdzaj swej wagi zbyt często. Pamiętaj, że w organizmie może odłożyć się od 0,5 do 2 kilogramów wody oraz że tkanka mięśniowa jest cięższa niż tłuszczowa. Więcej kilogramów nie musi więc oznaczać przybrania na wadze spowodowanego niewłaściwym odżywianiem. Zmiany w sylwetce można obserwować, mierząc obwody poszczególnych części ciała.
-
a tu coś na ujędrnienie
Ujędrniające kąpiele:
do wanny wypełnionej niezbyt gorącą wodą (36-37°C) wlej wyszczuplające olejki eteryczne (po trzy krople rozmarynowego, jałowcowego, pomarańczowego bądź cytrynowego). Ujędrniające właściwości ma też sól kuchenna (ok. 3-4 garści na wannę). Niekiedy zrób także solny peeling. Po prostu zmieszaj sól z oliwą i wyszoruj papką ciało. Możesz również sięgnąć po specjalne sole kąpielowe (np. Nivelazione, Farmona) albo sproszkowane algi.
mam nadzieję, że wybaczycie mi moją nieobecność, niestety o kefirkowaniu nic nie znalazłam. Sory, ale wystarczy w jeden dzień pić kefir i będzie git.
pa pa pa
-
Moje kochane mamusie !
Poczytałam co napisałyście i najbardziej znajomo zabrzmiał mi post Katarzyny 78
Ja też nie wiem jak podołać wszystkim obowiązkom i jednocześnie mieć z życia jakąś radość. :shock:
Tamaro - nie przestaję Cię podziwiać - kolejny spadek wagi - zazdroszczę...
Przed nami kolejny dzień trudów i wysokokalorycznych pokus. Moja waga wróciła do poziomu sprzed kryzysu. (dobre i to :P ) Dziecko coraz bardziej samodzielne, ale też i coraz bardziej niepokorne... Ulubione słowo to nie :x Niezwykle trudno nad nim zapanować, a nie można spuścić z oka, bo coś zbroi... W sobotę idę na andrzejki - kupiłam sobie nowe ciuchy - po raz pierwszy od wielu miesięcy. Zwykle unikam kupowania nowych rzeczy, bo sobie myślę, że jak schudnę to nie będą pasować i w efekcie nie mam się w co ubrać.. :roll: Obejrzałam się ze wszystkich stron i pomyślałam sobie, że nie jest źle, choć mogłoby być lepiej...
Pozdrowionka
-
czesc nusia1 widze ze3 energia wrocial1 cieszy mnie to. takie buraczki sa pycha moja mam je czasem robi. mniam.u mnie mozna powiedziec ok. znow pol kilo mniej na wadze . a w dalszym ciagu czuje sie fatalnie. wczoraj cos pocwiczylam.
czesc kandra! widze ze ty rowniez w coraz lepszej formie! nowe ciuchu imprezka. zazdroszcze. ja niestety na andrzejki to chyba tylko do przdszkola corki. :( ale tam tez jest fajnie :wink: . bedziemy lac wosk i tanczyc lokomotywe :wink: . moje dziecko jest teraz na etapie : to moja sprawa. nie wtracaj sie. a ma tylko 5,5 roku. boze co to bedzie jak bedzie miec 15. :D
-
nusia powiedz cos wiecej jak sie czulas po tym jednym dniu kefirkowania?
-
witaj kandro - nie przejmuj sie w pracy wszystko wróci do normy
a tak wogóle to z dziećmi tak jest, że na początku jest ciężko, ale potem jest coraz wiecej czasu. Mój starszy synek naprawdę potrafi zająć się sobą i jest bardzo samodzielny, co nie znaczy że nie trzeba mu poświęcać czasu. Ale mały szkrabik tak daje w d..., że hej, ale wiem że jeszcze chwilę i mama odpocznie choć troszkę.
Tamaro - nic ci nie powiem, bo przerwałam, ale półdniowe kefirkowanie dało mi kopa do diety, bo wracam.
-
Witaj! Moja córcia od małego tak sie darła w niebogłosy,że nie miałam czasu nawet obiadu ugotowac niemówiąc juz o jedzeniu.Chciałam byc wzorową mamą wiec karmiłam ją tylko piersią,wyglądało to tak ze jadła zasypiała na 15 minut i znowu była głodna i tak w kółko po dwóch miesiącach niewytrzymałam i dołączyłam butelke.przez te 2 mce jadłam dziennie paczke biszkoptów,rosołek i kurczaka gotowanego z ziemniaczkamipomaszczonymi masełkiem. Wykluczone miałam wszystko co smażone(żeby malenstwo nie miało wzdęc)i nabiał(dzidzia miała skaze białkową).
Z wagi 80kg w te 2 mce schudłam do 63 ale pózniej zaczełam jesc normalnie i waga skoczyła do 67 kg.Wtedy bardzo pomógł mi mój mąż. Zostawał z dzieckiem 3 razy w tygodniu po 1 godzinie a ja w tym czasie szłam na siłownie.
waga spadła do 63 kilo a samopoczucie bardzo sie poprawiło .
Porozmawiaj z męzem, wygospodaruj troche czasu dla siebie i przejdz sie na siłownie.
Albo chociaż do kosmetyczki nic tak nie poprawia humoru jak odrobina czasu tylko dla siebie.
-
no to nic tylko meza gratulowac!
-
witajcie wszystkie dziubaski
coraz nas tu więcej, a ja mam tak mało czasu.
witaj Aneks - fantastyczny spadek wagi. Gratulacje. Ja niestety nie mogę chodzić na aerobik, bo mąż wraca ok19,30 - bo tak pracuje, a aerobik u nas jest o 19, więc nie ma szans. Nie wiem może coś wykombinuję.
U mnie z dietą było ostatnio nie tak, ale już wrócił mi zapał i będzie dobrze. Ważyłam się dzisiaj i waga nie poszła w górę, nawet minimalnie w dół. Tak, że nie jest źle.
Kefirkuję się w poniedziałek, która ze mną?
-
wstepnie sie wpisuje na ten poniedzialek. tylko musze kupic sobie kefirek. uwielbiam ten z piatnicy. a oprocz kefirku co mozna jeszcze w ten dzien spozyc?
-
Cześc wpadłam tylko na chwilkę. Nawet nie zdążyłam dokładnie przeczytać waszych listów . Mały mi jeszcze spi, a starsze dziecko bawi się w wpokoju.
U mnie waga stai , więć widzę, że twoje rady Nusiu bardzo mi się przydadzą
Może wieczorem napiszę coś więcej. Wreśzcie piątek .
Nie umiem ustawić sobie tego paseczka z wagą
PA. Mały sie obudził
-
czwsc arianika! tutaj masz wszystko na temat suwaczka i nie tylko.
http://forum.dieta.pl/forum/viewtopi...diety+paseczki
-
a to jakby ktoras chciala pogadac 7406053. pa!
-
chcialam sie przywitac! nie ma zadnej z nas poki co ale chce wam zakomunikowac ze jutro czli w niedziele zrobie sobie to kefirkowanie. wprawdzie jade po poludniu do rodzicow ale co tam. w poniedzialek sie waze wiec usze sie przeczyscic . a tak wogole to ostatnio cos ciezko mi idzie w wc :oops: .moze po tych kefirkach mnie ruszy trosze latwiej. nie chce zadnych herbatek pic z zawartoscia senesu, sprobuje w tem sposob. nusia napisalas ze oprocz kefirku to jeszcze grzanki wiec na sniadanko grzanki i kefir a pozniej same kefirki. na razie kupilam ich 4. nawet nie patrze na kcal. jutro ich nie licze. papa
-
witam
wpadam ale tylko na sekundę. Ja kefirkuję dzisiaj.
W piątek wcięło mi dane z komputera i teraz muszę wklepywać
-
hej hej! wypilam wczoraj 5 kefirkow po 400 ml i zjadlam 3 grzanki. czuje sie leciutko waga spadla na 67,4 :lol: :lol: :lol: ! robie nowy paseczek
-
Tamara - ty to jesteś przegigantka
wielkie gratulacje - spadku wagi i wytrwałości. ja dzisiaj jestem na kefirku
Jak tam mała w przedszkolu - poprawiło się???
-
hej!
ja bym na kefirach nie dala rady :? nie z glodu - wytrzymalam 36h glodówki na wodzie i herbacie, ale wypicie kefiru w ilosci wiekszej niz szklanka i to bez ziemniaczkow czy kaszy gryczanej powoduje u mnie odruch wymiotny ;)
ale podziwiam!
ja po weekendzie na luzie, wracam do 1000kcal.
a dziecie od wczoraj stawia samodzielne kroki! jutro skonczy 10 miesiecy. do Świąt bede go gonic po mieszkaniu :D
-
Mistaf... - mogę tak do ciebie pisać??? Albo jak masz na imię?
Gratulacje dla maluszka - zawsze pierwsze kroki cieszą niezmiernie. Bedziesz miała troszkę biegania teraz niestety, ale miesiąc, dwa i będzie troszkę luzu
-
Ale żeście mi kobitki smaka zrobiły na kefirek... Mój ulubiony to taki z butelki szklanej (już w niewielu sklepach mozna go znaleźć), no ale z racji trzymania wagi stoi u mnie zawsze jako podstawowy składnik do WSZYSTKIEGO kefirek Piątnicy, który mi bardziej smakuje jak maslanka, a nie kefir. Najbardziej lubię taki jak takie grudy pływają w wodzie z niego... mniaaaaaaam... Może jutro też kefiro-dietka? hehe, pomyślę
-
czesc dziewczynki! witam qwerq! na tym kefirkowaniu to wogole glodna nkie chodzila. fajnie sie czulam. a dzisiaj tak leciutko... :roll: nusia mala lepiej tylko nie bardzo chce jesc ale mysle ze to minie. dzieki nusia ze pamiec1 pozdrawiam !
-
no pewnie! bo kefirek syci, zapycha, a jeszcze jak sie pije cały dzień (dobrych kilka litrow mozna wypić), to juz w ogóle fajna sprawa. na niektórych dziala tez przeczyszczająco no i baaaaaaaardzo zdrowy jest :)
-
NO JAK TAM MAMUSIE ? co z wami???????????
-
sory witam spóźniona i tylko na chwilkę
Z komputerem coś nie tak, teraz piszę u kolegi
Wcziraj niestety nie wytrzymałam całego dnia na kefirku, ale 2/3 to już chyba też dobrze.
Niestety muszę kończyć, bo idę do domciu,.
Tamara cieszę się, że z małą jest ok
qwerq - witaj - kefirek super sprawa
a gdzie pozostałe mamusie??????
-
hej!
no jestem :) a na imie mam ula :) a mój synus wojtek :)
u nas ok. katar jakis mnie lapie :evil: poza tym luzno. trzymam diete.
kupilam shape'a zeby sobie laseczke z okladki na lodówce powiesic (motywacja!) i powiem wam ze durniejszej gazety za taka cene nie mialam w reku :twisted: shit straszliwy. nic do czytania. i tylko pisza czego nie jesc. i mysla ze ja w domu mam tysiac przyrzadow do cwiczen. hehehe zmarnowane 7,50. ale to tylko dlategoz e zapomnialam ksiazki a mialam okienko w pracy i chcialam cos do czytania...
-
nusia za tydzien to powtorz ale juz bez wpadek ok? u mnie tez luzik. dietka sobie l;adnie idzie. kupilam sobie dzis fromage czosnkowy. boziu jak ja tego dawno nie jadlam. jutro bede miala na buleczke. :lol: jutro ide na andrzejki( do przedszkola :wink: ) pobaluje!
maz zarzyczyl sobie grochoweczke z drobnego groszku wiec juz mocze. z ziemnaczkami. pycha bedzie.
missfatbody u mnie to jest tak ze kazdy powd dobry byleby wydac na gazete. mam to po mamusi. ona czyta teraz gazety sprzed 2 miesiecy bo tyle ich kupuje ze nie ma czasyu przeczytac :lol: :lol:
-
znowu jem w nocy...........
jak sie budze to pierwsze co robie ide cos dziubnac. chocby pare chrupek, banana. plasterek serka.............
dobrze ze nie slodycze..........
ale mi wstyd :oops:
-
Dziewczyny, jak sobie radzicie? Ja wstaję do Małej trzy razy w nocy i w ciągu dnia padam! A staram się trzymać diety, a chciałoby się tak podjeść!
-
ja juz w nocy raczej nie wstaje( mala 6 lat) czasem chce siku czasem do nas do lozka. i wlasnie wtedy chwyta mnie to glupie uczucie zemusze cos zjesc. to jest okropne. wtedy nie ma zadnych hamulcow :( tak mi wstyd rano i chodze caly dzien nabyzowana :oops: :evil: . w dzien nie ma problemu woeczorem praktycznie tez nie. ale te noce......... tragedia.................
-
Witajcie
Ula – dobra motywacja, powieś sobie laseczki, jak się tak napatrzysz to faktycznie chce się tak wyglądać, gorzej jak mąż się napatrzy. Okienko??? czyżby nauczycielka???
Tamara – ty to się pięknie sprawujesz, spróbuję w następnu poniedziałek, może się uda mi wreszcie kefirkowanie. Nie podjadać mi w nocy, bo paluchem pogrożę.
Odezwała się święta – która wczoraj zjadła dwa kawałki piccy, ale dzisiaj jest 1-szy i może 1000 ?
Zobaczymy
Katarzyno – ja ma 13-miesięcznego bobasa i 6-cio latka, do których już nie muszę wstawać, na szczęście – może pij wtedy czerwoną herbatę. Czy jeszcze karmisz piersią??? czy może robisz butelkę i dlatego podjadasz w kuchni???? Na jakiej jesteś diecie??? Napisz nam coś o sobie i o swoich maluszkach – jak sobie radzisz. No i oczywiście trzymamy kciuki.
Ja niestety znowu nieczasowa, narazicho
-
witam :D
owszem - ucze angielskiego :) dzis 7h. najpierw dzieciaki, a potem dorosli. nie jest zle. i placa przyzwoicie!
ja do swojego wojtula wstaje nadal. tzn wstajemy na zmiane - raz ja raz mąż. a dzis spal jaks niespokojnie bo katarku dostal :? i trzeba bylo wstawac trzy razy. ale generalnie wstajemy dwa - ok 1 i ok 5-6. pobudke robi ok 7-8. dzis na calutki dzien zostaje z babcia (moja mama). a ja do pracy. ale jutro mam wolne wiec bedziemy caaaaly dzien razem.
a mąż niech sobie patrzy - nie stresuje sie tym ;) i tak o mnie mówi "chudzinko" ;) hehehe
-
Mój mały Bąk ma 5 miesięcy. Nie karmię już dlatego mogłam porządnie wziąć się za odchudzanko! Wracam do pracy niedługo to też będzie łatwiej. Staram się trzymać 1000kcal i ćwiczyć.
:D Mam 171 cm, najmniej ważyłam 57kg- to za dawnych panieńskich czasów- generalnie zawsze kręciło się ok.63kg, więc nieszaleję- póki co chcę mieć 65 kg.
I nie nastawiam się na szybki efekt-wiem jak to się kończy... :?
Pozdrawiam mamuśki!I dzieciaczki! :P
-
witajcie
u mnie waga znowu stoi. Ważę się co piątek rano. Niestety nie jest to chyba wina zastoju tylko moja, ja już nawet nie mam czasu liczyć kalorii. Ale i tak nie jest źle, jak stoi waga, a nie idzie w górę.
Ula - gratuluję męża, że wstaje z tobą na zmianę. U nas niestety ja wstawałam, bo karmiłam, no ale teraz nie jest źle. No to dobrze, że mówi o tobie chudzinka - chyba nie jest tak źle. Jaką dietę stosujesz???
Kasia - wiesz co tak się zastanawiam, czy nie jesz za mało. Chodzi mi o to, że jak jesteś na 1000 kcal, ćwiczysz, nie wysypiasz się, no i przy dwóch aniołkach masz taki wycisk, że organizm domaga się więcej energii. Dlatego może podjadasz w nocy. Wydaje mi się, że jeżeli
-
Witam was .Moja córka ma 2 latka a moja waga hmmm co prawda mam 52- 53 kilo ale wszedzie tluszczyk ,ja juz nie moge czasami mam ochote wziasc noz i to wszystko wyciac ale sie nie da :( jestem zalamana maz mowi na nie grubasek ,tluszczyk...itd, pomozcie mi prosze jestem w dolku :(
-
Kasia - sory musiałam szybko skończyć.
Wydaje mi się, że przy takim trybie życia i gdy jeszcze ćwiczysz - 1000 kcal to chyba za mało. Może zwiększ sobie limit do 1200 - 1300 i może skończy się podjadanie. Napewno będzie to zdrowsze i lepsze dla twojej figury niż nocne podjadanie. Kalorie dodaj sobie do śniadania i obiadu. Daj znać ile jesteś na 1000 kcal
pipuchna - witaj, jak masz na imię i co stosujesz, czy dopiero zaczynasz, ile masz wzrostu. Bo waga 52 brzmi dla mnie rewelacyjnie. Mężem się nie przejmuj a tłuszczyk pomorzemy ci zrzucić. Z nami dasz radę.
-
Mam na imie Ewa i 158 cm wzrostu ,odchudzanie dopiero co zaczelam .Kiedys stosowalam ale nie wytrwalam :( :) Dzieki za slowa pociechy :)
-
czesc!
ewa ja tez mam problem z nocnym podjadanie myslisz ze powinnam jesc wiecej niz tysiac? samam juz nie wiem. nie mam tak duzo ruchu co kasia. sama juz nie wiem co z tym robic. :(
witam nowe klubowiczki!