Cicho wszedzie, glucho wszedzie... :?
no, ale przecież mamy dluuugi weekend.
Pozdrawiam Nusiu!
Wersja do druku
Cicho wszedzie, glucho wszedzie... :?
no, ale przecież mamy dluuugi weekend.
Pozdrawiam Nusiu!
No właśnie Mariki myślałam że chociaż w długi wekend Nusia się odezwie ale jeszcze mam nadzieję bo długi wekend się nie skończył.......no chyba że nasza pracoholiczka gdzieś wyjechałą :?: pozdrawiam
Ewcia :!: a Ty gdzie się podziewasz :? Wracaj :!: :!: :!: :!:
Buziaki i pozdrowienia :D
hehe pisze, zeby nie bylo ze wredota jestem Hehe,
nuska, mam nadzieje ze zajrzysz dzisiaj tak jak obiecalas, :lol:
no jestem, jestem
witam was wszystkie i od razu na moje usprawiedliwienie mówię, że na urlopie gorzej tu zaglądac niż w pracy. Dzisiaj byłam pierwszy dzień w pracy, ale starłam sie tak laightowo wejśc, cieżko sie przestawic.
Jeżeli chodzi o dzieci to strasznie rozrabiają i są dwie przylepy. Jeden zazdrosny o drugiego. No i jeden głośniejszy od drugiego
Biedna babcia
:oops: :oops: :oops: nie wiem czy ja ich tak rozpuściłam, czy co??? Są niemożliwi, ale kochani
Za to mężuś niegrzeczny, musze się za niego wziąśc, bo sie rozpuścił strasznie. Niedobry ostatnio, że hej.
A w poniedziałek mieliśmy 7 rocznicę ślubu. Tak słyszałam że 7 lat to taki przełom i jest różnie.
Bardzo was lubię ale muszę zmykac do mojego biedactwa. Zaraz pewnie pójdzie spac.
OGROMNE BUZIAKI DLA WAS WSZYSTKICH
aha i schudłam kilogram, no ale to dzięki również wirusowi, który nękał w tamtym tygodniu mój żołądek., bo nie stosuję diety. Jem po prostu oszczędnie, ale słodycze jem. Mam wspaniały przepis na placka - napiszę wam później
Kochana Nusiu :lol: :lol: :lol: no mam nadzieję że teraz będziesz częściej do nas zagląać :lol:
A męża ustawiaj od razu bo potem sobie nie poradzisz hehehe :lol: :lol: :lol:
I gratuluję spadku kiloska :lol: :lol: :lol:
A dzieci zawsze rozrabiają ale są faktycznie kochane aniołki buziaczki pa :lol: :lol: :lol:
No Ewuiu ja takze bardzo GRATULUJE :D :D :D
z mężem sobie na pewno poradzisz , bo wiele mi rad dawałs co i jak.
Pozdrawiam serdecznie :D :D :D
witam
Magi - ja równiez mam nadzieję, że bedę częściej zaglądać do was.
Tamarko miło mi cię widzieć. Pozaglądałam do dziewczyn a do ciebie nie zdążyłam.
Mój maluszek ma taką śliwę po wczorajszej piaskownicy. Aż sie wczoraj przestraszyłam, bo od razu poszedł spaćtak płakał. A podobno nie wolno kłaść dziecka jak sie w głowę uderzy. Ale jak narazie tylko śliwa i tyle.
W pracy dzisiaj totalny koszmar - jak uwielbiałam swoją prace tak powoli zaczynam mieć jej dosyć. Za bardzo mnie stresują pewne sytuacje. Albo sie jakoś przestawię i zacznę miec wszystko w d..ie, albo zwariuję. Od dzisiaj postanawiam lac na wszyustko i wszystkich. Czasami wydaje mi się, że jest to walka z wiatrakami. W życiu tak sie psychicznie nie męczyłam pracą, i to po urlopie jestem. Koszmar.
No ale może jutro będzie lepiej
Chyba pasowało by zmienić suwaczek, choć po moim dzisiejszym stresowym obrzarstwie nie wiem czy kilo nie poszło w górę
:wink:
Nusiunia ale się cieszę że jednak piszesz z nami :D
A co do tego zeby nie kłaśc spać dziecka po uderzeniu w glówkę, to nigdy nie słyszałam. Ale skoro skonczyło się na śliwie to nie jest chyba tak źle ??
przypomniał mi się jeden dzieciak w piaskownicy, ma trochę ponad dwa lata. Jechał sobie na jeździku i wyrżnął buzią w beton. Buzia cała we krwi, dizeciak zaryczany, ale po chwili obejrzał nogi i ręce, ani ryski nie było . Uznał że nic się nie stało i poleciał bawić się dalej :lol: :lol: a buzia nieźle zjechana była. Ale tylko siniaki i zadrapania. W sumie nic strasznego. Ale i tak mi szkoda tych poobijanych dzieci .
Kuba nieraz nabił sobie guziola :lol: a prawie zawsze przed jakimś wyjazdem (uuups, szykuje się przeciez wyjazd w sobote, to musze go bardziej pilnować), albo przed jakimiś urodzinami.
Hejol !!!
Moja tez ma siniaki,ale tylko na nogach :? ;),to normalnie istny diabelek :lol: :lol: :lol: taki maly łobuz :lol: :lol: :lol: :lol: ja tez nie slyszalam ze jak dziecko sie uderzy w glowe ,ze nie wolno klasc :? :?
Ewus gratuluje straconego kiloska "bez diety",a takze 7 rocznicy slubu oby jak najwiecej lat razem , wam zycze :wink: :wink: :P :P :P :P :P
Ewuś :D :D Gratuluję 7 rocznicy i życzę Ci wszystkiego naj.... na dasze lata :D
męzusia dobrze przetresuj to przez minimum następne siedem będzie śniadanko dop łóżka przynosił :wink: :lol: :lol:
Piękna pani na Twoim suwaczku roweruje :D tak trzymaj :D
Buziaki :D
Ja tez dołączam sie do zyczeń!
Jesli tylko chcesz, Nusiu, to stu lat Wam zycze w miłosci i spokoju :D
A co do "wypadków" dzieciaków...
moja ma 7 miesiecy i tak lobuzuje ze na buzce ma 2 siniaki :lol:
Myslałam, ze bede miala jeszcze chwile spokoju a ona juz w miejscu nie usiedzi, wszedzie sie przeczolga a lozeczku to wstaje i uderza sie co chwile :roll: Na szczescie placzu jest niewiele :wink:
witam was kochane
wielkie dzięki za gratulacje i życzenia.
Mariki - nie wiem czy 100 lat z nim wytrzymam, ale jakby to miało być w miłości i spokoju to może być :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Basieńka - wielkie dzięki za odwiedzinki.
Kitolka - mam nadzieję, że jesteś już spakowana i nie możesz doczekać się wyjazdu
Pipuchna - już u ciebie się pytałam. Jak to zrobiłaś że tak schudłaś. I jak z mężusiem
a co do głowy i spania - to jak się ma wstrząs mózgu to nie wolno zasnąć, wiec o to chodzi ale czemu to nie wiem
z moją dietą kiepsko, bo wtryniam słodkie
:wink: :wink: :wink: ale pewnie mi przejdzie
Juz odpowiedzialam u siebie :P :P :P wiesz mam teraz @ wiec na wdze mam 50 ale to pewnie ta woda :)
Nusia przestań jeść to słodkie, bo waga wróci na 63. A po co ci to.
Ja jeszcze nie spakowana, ale wyjazdem się cieszę nieziemsko :D
Pozdrawiam :D
i ucałuj małe łobuziaki ode mnie :D
i dzieki za info o uderzaniu się w głowę i spaniu. Ja o tym nie słyszałam, a takie rzeczy trzeba wiedzieć :?
jak wiecie jeszcze inne rózńe rzeczy to piszcie, bo ja mam takiego małego lobuziaka ze az sie boję tych roznych przygód jakie doświadczy kiedyś.
Ewuś duża buźka :D
Z tą głową to słyszałam ,że się powinno obserwować czy dzieciak się dziwnie nie zachowuje, nie wymiotuje i może przyciągnąć brodę do klatki i czy z tyłu nie boli ale jak to naprawdę jest to ręki nie dam uciąć :?
Nie martw się śliwą będzie dobrze :D
Mój ma wiecznie jakieś wynalazki czyt.tu guz,tu siniak albo jakieś zadrapanie :roll: i na całe szczęście raz mu tylko japę szyli jak miał kraksę z powodu szykości z jaką się przemieszczał :wink: ale co taki nasz los matek drżymy o swoje pociechy
Pozdrawiam :D
Hej Nusia!!!
Wyciagam cie z 3. strony.
Buziaki :!:
Nusia :D
papa na dwa tygodnie :D
Nuska Ciebie tez nie ma :cry: ech no coz podnosze Cie do gory bo nam uciekasz :wink:
Ewcia :wink: :lol: :lol: :lol: no gdzie to zginęłas :wink: :lol:
Buziaczki :D
witam
właśnie szkok przeżyłam, że widzę się na pierwszej stronie, a to Basieńka mnie wyciągnęła
:lol: :lol: :lol: :lol:
Ewcia jaki szok, jaki szok :wink: :lol: :lol: :lol: :lol:
Dobrze ,ze już jesteś chodź na kawę :wink: :lol: :lol: :lol: :lol:
może napiszę co u mnie, bo znowu zaginę
praca, praca, praca - to po pierwsze, potem dzieci, dzieci i mąż
:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
dzieciaczki rozrabiają, czyli prawidłowo, mąż od czasu do czasu - no no no
w tym tygodniu zaczęłam przesadzać z jedzeniem - stres, stres, stres.
i mam chyba jakieś przesilenie, bo jestem taka zmęczona, że hej
ale się nagadałam, może dzisiaj znowu nie pogadam, bo mam cieżki humor
chyba wszystkie was odwiedziłam
Nie znalazłam tylko wąteczka Mariki - więc tutaj cie gorąco pozdrawiam
dziewczyny postaram się wpadać tu od czasu do czasu, ale czasami mam tak wszystkiego dosyć, że nic mi się nie chce.
odromne buziaczki
Ewus wpadaj wpadaj nawet od czasu do czasu :) wierze Ci ze masz dosyc tez bym miala :?
Witaj Nusiu i dziękuję za odwiedzinki :lol:
Biedulko jesteś przemęczona i nie dziwię Ci się że masz czasami wszystkiego dosyć i na dodatek nie masz czasu aby posiedzieć z nami dłużej :lol: :lol: :lol:
Pozdrawiam Cię mocno papapa :lol: :lol: :lol:
Witaj Ewka!!!
A Ty bidulko nasza slodka, dalej zabiegana w ciaglym stresie???????!!!!!!!! :shock: :shock:
Podciagne Cie troszke, bo na 4 stronie wyladowalas, wrocilam chyba juz na stale na forum, to mam okazje poodwiedzac niektore dziewczyny i do Ciebie przybieglam najpierw :wink: :wink: postawilam bym Ci kawke, ale jak Ciebie tu tak malo to pewnie zdazyla by wystygnac, a zimna w taka paskudna pogode niesmakuje :wink: :wink:
Niestety u mnie kilogramow przybylo ( ZNOW :evil: ) i biore sie za diete po raz kolejny od nowa, jednak bez tego naszego forum dieta znika z mojego zycia :wink: :wink: i zeby sie to nie powtarzalo bede teraz juz regularnie na forum :wink: :wink:
Trzymaj sie aniloku zrdrow, mam nadzieje ze dzieci , Ty i maz jestescie zdrowi i wpadnij od czasu do czasu do nas na pogaduchy, smutno tam nam bez Ciebie :wink: :wink:
Pa mocna buzka :D :D
witam moje serduszka
widzę że mnie podciagacie ładnie
:oops: :oops: :oops: :oops: :oops: :oops:
wstydzę się, że mnie tak mało, ale stwierdziłam, że jak będę miała chwilkę to będę wpadała. Mam nadzieję, że mnie nie zapomnicie.
Z nowym zajęciem idzie mi świetnie - mam najlepsze wyniki - strasznie się cieszę. No ale minusem jest to że się tym strasznie przejmuję. Wkładam to serce i podchodzę bardzo emocjonalnie, dlatego tak sie stresuję i przeżywam. Wielki błąd, ale powoli uczę się żeby tak się tym nie przejmować.
Dziecieczki strasznie są za mną. Z jednej strony super, ale z drugiej strony mam dosyć. Tylko mamo, mamo. Taty jakby nie było.
Babie to nie dogodzi. Źle, że dzieci nie są za nią i źle że są.
Głupia jetsem, no ale prawda jest taka, że czasami chciałabym gdzieś uciec.
Np. na wekend do Spa
marzenia, ale kiedyś je zrealizuję :lol: :lol: :lol:
Prawda jest taka, że mam super kosmetyki, ale nie mam czasu ich użyć. Wstyd. Naprawdę. :oops:
Wszyscy mówią o depresji pourlopowej - macie to dziewczyny? Ja chyba przez tydzień czy dwa miałam
Buziaczki dla wszystkich. Odezwe sie niebawem
:wink:
Magusia - a co do kilogramów tp mnie też przybyło ze dwa, ale za to zawsze jest większa motywacja wpadać tu częściej
a kawusię zimną to ja lubię
:lol: :lol: :lol:
Ewciu skarbie , nie matrw sie, skoncza sie nam stresy to sie za siebie wezniemy i to porzadnie :wink: :wink: Mojego stresa naskrobalam u nas, musiala z siebie wyrzucic ten caly balast :wink:
Mocna buzka i nie daj sie nikomu :wink: :wink:
Czesc Nusia!
I ja o Tobie pamietam :)
Ja jeszcze depresji pourlopowej nie mam, bo to pierwszy dzien w pracy :lol:
Mnie zawsze depresja lapie jesienia i zima :cry:
Poza tym podbijam cie troszke, bo znowu jestes na 4.stronie
Hej Nusiulek :P no gratuluje wyników ale to zawdzięczasz ciężkiej pracy i brakiem czasu dla nas :!: ale cieszę się że Ci ładnie idzie :P i dobrze Ci radzę za bardzo się nie przejmuj bo zwariujesz ja jak zaczęłam pracować to był koszmar wszystko brałam emocjonalnie a teraz mi już przeszło bo nie warto aż tak bardzo :P buziavzki
A dzieci są pewnie za Tobą stęsknione tak legną no i kochają swoją mamunię pa :lol:
ładnie, ładnie...
prawie cały tydzień, bidulko, nie zaglądasz, ale jak widzisz pamietamy o Tobie..
Pa :lol:
Witajcie, mam taki sam problem. Trudno wrócić do figury po ciąży. najbardziej marze o wygospodarowaniu czasu na fitness. Pozdrawiam wszystkie mamy
Witaj Melitka!
Sprobuj troche cwiczyc w domku.
Wiem, ze jest ciezko, bo sama mam 8 miesieczna corcie, pracuje i nie wyrabiam sie z pracami domowymi....
ale cos trzeba robic.
buziaczki ogromne dla wszystkich
Melitka - witaj wśród mam
z nami dasz radę, a prędzej z dziewczynami, bo mnie ostatnio tutaj strasznie mało. Ale powiem ci jedno, że trzymaj sie tego forum, bo ono mi strasznie pomogło w schudnięciu
i dla was wszystkich - niebawem tu wrócę, bo mi brzuchol urósł :lol: :lol: :lol:
Hej hej Nusiaczku :P :P :P buziaczki i pozdrowionka ogromnew dla Ciebie :!: :!: :!:
dziewczyny, ja jestem po 2 ciazach, też sie po pierwszej zaniedbałam... :oops:
ale terazpowoli biore sie do roboty.. a też nie ma lekko, bo z 2 dzieciaków..brak mi na wszystko czasu, ale...
np. jak gotuję- kręce tyłkiem :D, czy klapne na chwilkę przed tv to tez ruszam nogami(cos ala nozyce, albo choc wymachy rąk, napinanie brzuchala....
dużo nie trzeba...
po trochu i się zbierze....
wczoraj położyłam Jaska na dywanie na kocyku i robiłam nad nim damskie pąpki i rózne wymachy itp.. on sie rechotał, a córcia podpatrzyła, klekla obok i robiła to co ja:P:P
trzymam kciuki