No tak, zamiast się uczyć znów mnie tu przywiało Eh, a później będę panikować 2 dni przed sesją
A studiuję filologię polską na UW, bardzo miły kierunek Jak dotąd jestem zachwycona, a że to już drugi rok więc pewnie mi się przekonanie nie zmieni
Co do SB - nie, nie jest zła, je się na niej bardzo dużo, tyle, że czasem trudno znaleźć coś np. gotowego, bo w gruncie rzeczy teraz wszystko jest z dodakiem cukru - np. nie wiem, po co, - pasztet sojowy Szczyt idiotyzmu jak dla mnie. Jogurt bezcukrowy i beztłuszczowy też trudno spotkać, ale poza tymi drobnymi trudnościami dobrze jest
Najlepsze jest to, że na słodycze jest bardzo surowy zakaz, a dla mnie to najlepsza metoda - wiem, że nie mogę i tyle. A na tysiącu zawsze coś słodkiego sobie upchałam. Najczęściej wieczorem okazywało się, że poza limitem Widać dla mnie im bardziej restrykcyjna dieta, tym lepszam - trochę to dziwne. Najbardziej by mi chyba kopenhaska służyła Szkoda, że nie cierpię kawy, zwłasza z cukrem i bez mleka. O befsztyku nie wspomnę
No to teraz już na serio uciekam. Udanej zabawy na urodzinkach życzę
Mam nadzieję, że torcik będzie smaczny Kapustka też
Buźka!