Jedyne ćwiczonka na ramiona, jakie znam to kajakarstwo Naprawdę pomaga! Ja co prawda nie mam z tym problemu, ale po każdy takim spływie 15-20 km. czuję, że to niezły wycisk dla tej partii ciała ( i do tego niezwykle przyjemny, szczególnie, jeśli się spływa w miłym towarzystwie ) Ale ta rada chyba jednak nie jest zbyt udana - po pierwsze musiłabyś mieszkać w oklolicach jakiejś rzeki, po drugie znać dobrą wypożyczalnię kajaków, po trzecie nieźle pływać, a po czwarte musiałby być lipiec, a nie wrzesień Kurczę, do kitu ta moja porada No, ale nie będę już kasować. Zawsze można przecież kupić wiosła i próbować na dywanie Tylko, że wtedy nie czuć tej (prawie) morskiej bryzy. A to już nie to samo