Wątek: SWEET 60 CLUB

anikta- to pewnie nadszedł czas próby- kiedy waga stoi w miejscu choć człowiek trzyma dietę- później ruszy w dół, ale trzeba cierpliwie czekać- nie przejmuj się

dzięki za podpowiedź o książecce zdrowia- ale wątpię żeby moja mom ją przechowywała

hej..No mysle ze waga niedlugo ruszy w dol,bynajmniej mam taka nadzieje
Ale trzymam sie dzielnie,wlasnie zajadam marchewke,bo jestem baaardzo glodna A co tu taka cisza???

Witajcie Moje Drogie!!!
Dzis zakonczyłam swoja przygodę z niewolnicza pracą i "mycia 40 okien" choc dzis czysciłam fugi normalnie strasznie frapujace zajecie...Póki co waga podskoczyła do góry sama nie wiem dlaczego przeciez tyle ruchu ile miałam przez ostatnie dni ehh ja nigdy nie pojme istoty rozumowania naszych organizmów.Albo waga stoi w miejscu mimo tego ze robi wszytsko tak samo alebo leci np 2kg odrazu alebo idzie w gore tej opcji najbardziej nie lubie i niech zgadne kto jeszcze

Można sie jeszcze zapisać? byłabym dumna będąc w waszych szeregach o 60 marzeee hm ale obecnie nie mam jakiejs konkretnej diety... staram sie mniej jesc i zdrowiej? hm głownie mniej jesc :P musze sie zabrac za siebie od dzisiaj nie jem chelba i białych bułek ! moze byc na początek?

kurde, ja tez nie wiem, o której się urodziłam, bo moja mama książeczkę zdrowia zgubiła, a potem dostała taki duplikat, w którym już tego nie było ;(

dieta ogólnie kiepsko, ale się nie załamuję, w końcu keidyś musi być dobrze. co ja gadam, nie kiedyś, dzisiaj już będzie

tylko jakies chorubsko zbliża się do mnie wilkimi krokami ;(
ale ja się nie dam

miłego dnia :*

Hej dziewczyny, ja też nie wiem o której się urodziłam, może kolejny klub założymy .
Nie odzywałam się, bo nie chciałam Was demotywować,tak kiepsko było. Ale ostatnio zachorowało mi się i plusem jest to, że w ogóle nie chce mi się jeść, a że mój facet wyjechał na weekend, to nie ma mnie kto rozpieszczać w chorobie. I moje brzuszysko znowu trochę jakby się "wklęsło". Wagą sie nie sugeruję, bo @ u mnie na dodatek jest

A ja wiem o ktorej sie urodzilam Byl to czwartek godz 4.20 rano I co ja moge teraz z tymi danymi zrobic?
Co do wagi,to nadal stoi w miejscu.Narazie nie bede sie wazyc,poczekam z tydzien.Ale teraz to musze sie konkretnie za siebie wziasc,bo rzucilam palenie i pewnie przytyje mi sie duzo ;( Kiepsko to wszystko widze,ale mam nadzieje ze pomozecie mi wytrwac..Licze na Was Prosze o codzienna motywacje dla mnie ..

ja sie urodzilam o 4.30 w piatek. co do diety to w sumie nie narzekam trzymam sie . ale waga poszla w gore ale to chyba dlatego ze wody mi w organizmie przybylo, bede miala okres. wiec na razie sie nie waze. pocieszam sie tym ze ubrania nie zrobily sie ciasniejsze. no i oczywiscie choroba jakas mnie chwycila . wiec ogolnie u mnie pol na pol.
jak chodzi o wrozke to wiecie co, zawsze chcialam isc . braklo mi odwagi. ale gdyby mi przepowoedziala ze w wieku 18 lat zajde w ciaze i bede zaczynac dorosle zycie w tempie megaekspresowym to byum sie zalamala. a teraz dziekuje bogu za takie zycie. moja cora ma 6 lat, z mezem zyjemy spokojnie. bywa roznie, ale wiem ze mnie kocha. nie jest nam zle. rodzice bardzo pomogli, a my radzimy sobie bo jestesmy razem. dziwnie mi sie zycie ulozylo. mimo wszystko jestem szczesliwa...

12,30 piątek

Witajcie 60!
Wpadam na chwilę się pochwalić,że dziś 1000 za mną i obiecuję nic już dziś nie zjeść!
Pozdrawiam Was wszystkie!