-
jeśli to przez cukrzycę to dlaczego na początku tak pięknie chudłam?!
to jest wszystko chore!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
czuje się taka bezradna ale tera zna prawdę muszę schudnąć na początku lutego mam występy (z tego mojego kursu tańca!)
i muszę jakoś wyglądać w tych kieckach
przecież nie pokażę się nikomu tak jak teraz wyglądam!
Noe ty jesteś praktycznie 10kg lżejsza niż ja :(
nierozumiem
może ja się nei umiem odchudzać :? ?
-
Asinka: nie możesz jeść jeszcze mniej
cholero mała
spróbuj jeść te 12oo tylko teraz, przez jeden tydzień
naprawdę coś musi być nie tak
i to może być przez to, że nie dochodzisz do tego tysiaka :/
a potem co? zejdziesz jeszcze niżej? i jeszcze? tylko dlatego, ze chcesz ważyć kilka kilo mniej?
noe: ale Ty równo tysiąc codziennie?
-
Agassi wiem ze chcesz pomoc ale dziś mi chyba nie przegadasz
spróbuję po swojemu jak nie wyjdzie to
bede próbowac czegoś innego... :(
-
ale mnie ssie w brzuszku, :?
głodna jestem, ale cóz dziś juz nic na to nie poradze...
byle do rana, a rano sie zważę, bo we wtorek nie dam rady wstaje o 5:00 i raczej nie w głowie mi ważenie, bo nie zdążę zrobić sobie sniadania :wink:
więc jutro wielkie wydarzenie :lol:
-
oj Asinko...
może faktycznie lepiejby było gdybys się przebadała...
bo to jednak nie najlepiej żeby schodzić poniżej tysiaka...
-
tak, jem 1000 :P
jestem lżejsza, ale jestem niższa 4 cm :P
-
:arrow: asinka bidulko!!!!!!wiezs to naprawde nie fair ja ostatnio to üprzechodze wszystkich jesli chodzi o ilosci jedzenia awaga laskawie tylko 1 wiecje pokazala po objadaniu!!!
powinnas isc do diettetyka....
moze jesz jednak za malo bialka!!! zwiekszalas je??ß moze jesz zbyt duzo produktow o wysokim wskazniku glikemicznym??? a moze ( i to jest dla mnie najbardziej prawdopodobne) Twoja dieta byla zbyt niskokaloryczna i organizm zastrajkowal!!!!!moim zdaniem przy Twojej ilosci ruchu i nauki nigdy nie powinnas schodzic ponizej 1200!!!!!
-
:arrow: asinka myslalam o Tobie i moze Ty miesni nabierasz??????miesnie sa ciezkie-wiec jesli czujesz po ciuchach ze chudniesz to nie sugeruj sie waga!!!
-
Coś sie niby ruszyła, ale wole sie niecieszyc, by nie zapeszyć :wink:
wcinam orzeszki zemne i prasuje firanki
-
no to pierwsze koty za płoty ;)
tylko nie przesadź z tymi orzeszkami :D
-
no właśnie wymiary stoją w miejscu i nic się nie zminia a brzuch nawet jakby taki większy :(
niby powinnam chudnąc a co się dzieje?
nic albo waga stoi
albo się jeszcze podnosi :?
-
:arrow: Asinka3,
no w takim przypadku to nawet trudno cos radzić, a moze "poskacz" trochę z tymi kcal, bo moze metabolizm przyzwyczaił się do takiej ilości i tak mu dobrze, może wprowadź mały chaos :wink:
-
w sumie szaleństwa też były może nie aż takie wielkie ale były ;)
a teraz to nie wiem jak będe jeść bo mnie tak ząb napier...
że hey :?
-
w sumie szaleństwa też były może nie aż takie wielkie ale były ;)
a teraz to nie wiem jak będe jeść bo mnie tak ząb napier...
że hey :?
-
uuu :/ nie ma chyba nic gorszego od bólu zęba... :| takie małe a tyle bólu sprawia :?
-
:?
byłam u dentystki dziś (w końcu nie miała urlopu- wczoraj miała :| )
i powierciła chyba wszystkimi rodzajami wierteł jeszcze była nie w sosie
i włożyła mi na koniec lekcarstwo któe mnie boli cholernie!!!!!!!!!!!
chyba w takiem razie czeka mnie leczenie kanałowe :shock:
mamo!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :(
:?
-
uuuu.. no to ja nie zazdroszcze :?
nie lubie wogóle dentysty... teraz bez znieczulenia to nawt do mnie lepiej niech nie podchodzi :P
-
wogóle ale samolub jestem :[
zajmuję się tylko sobą!!!!!!1
a co u was kochane ciągle mnie musicie wspierać tą marnotrawną :?
pewnie tego dośc macie :(
qrwa! mam dość!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
WSZYSTKIEGO!
-
:arrow: Asinka3,
nie wcale nie dosc! Przecież jesteśmy tutaj po to by sobie pomagać :D
Tak długo jak Ty tu bedziesz i ja, tak długo będę Ci pomagać :D
Wiadomo, ze gdyby to całe odchudzanie byłoby takie proste, to nie ślęczałybyśmy tutaj w nieskończonosć, no, ale właśnie nie jest...
Najważniejsze, ze chcesz... :D
Wczoraj sie troszke objadłam daktylami, orzechami i pomarańczami, ale dzis zacisnełam pasa. Podsumowujac, narazie nie jest źle, ale coraz bardziej boje się świąt!
Drogie kuchareczki, tak sie zastanawiam, bo mam orzeszki (fistaszki) mogłabym je wrzucić do murzynka? tylko jak je najpierw przygotować?
Zamiast o odchudzaniu, to ja ostatnio o gotowaniu :wink:
-
do ciasta możesz wrzucić co tylko chcesz :D posiekaj je drobno i dorzuć :)
-
Lalunia---> :) :* :)
No w końcu nie mogę się ciągle nad sobą użalac bo to do niczego nie prowadzi!!!!!!
Noe--> jak ty "przetrwasz" święta
wogóle macie jakieś plany???
-
tak jak do tej pory ;) w Wigilię o chlebie i wodzie, żeby na wieczór zjeść barszcz czerwony + kawałek karpia a w Boże Narodzenie normalnie 1000 :)
-
z tą wigilią to zrobię podobnie :):)
a yyy :?
w święta?
a ciasta i ciasteczka i wogóle wszystko jeszxcze do rodziny pojadę :?
a moż esobie np. jeden dzień odpuścić?
-
-
chodzi mi o to czy coś się stanie jak sobie jeden dzień odpuści ktoś... ?
-
aaaa...no jak to bedzie tylko jeden dzien to nie ;) ale ja wolę nie próbować :P
-
w sumie ja jeszcze zobaczę, zastanowię się i wogóle ;)
-
no i orzeszków nie bedzie w cieście :evil: zjadłam :oops:
ja tam w swięta jem z głową, nie odmawiam sobie, ale robie to rozważnie, nie rzuce się na jedzenie jakbym nie jadła przez 5 lat. Jedzenie jest dostępne na codzień, choc fakt nie wszystko, np kluski z makiem to mam tylko na swięta :?
Ciasto, malutki kawałek, a nie pół blachy.
takie świeta są raz w roku, napewno, jak sie dojdzie do celu to takie drobne wyrzeczenia są niczym, ale nie dajmy się zwariować,
wigilia luzik, ale w święta juz większa rozwaga... potem do sylwka ostra dieta, by w sylwestra znów troszeczke popuścić pasa, choc nie za dużo!
Moja mama wraca w piatek wieczorem, miejmy madzieję, ze nie przywiezie za dużo zagranicznych przysmaków... :wink:
:arrow: Asinka3,
odpusć sobie, ale z głową, bys nie zjadła kilogramowego mikołaja z czekolady, spróbuj wszystkiego na co masz ochotę, ale małe porcyjki :D
tyle czasu Nam nie wychodziło, karać sie za to w święta to lekka przesada, chocby nawet ile przybedzie 1-3kg? nie wierze, ze na trwałe, zobaczysz po sylwestrze będzie duzo prosciej :D
:arrow: noemcia,
zawzieta dziewucho :D
a jak juz schudniesz tyle ile chcesz, będziesz Nas odwiedzać? :cry:
-
Lalunia---> masz rację chyba tak zrobię bo to najrosądniejsze wyjście :)
wszystkiego po ociupince ;)
żeby tylko wyszło.... :roll:
a co ty szalejesz z orzeszkami?! nakopać ci czy jak?!
WEŹ SIĘ W GARŚĆ DZIEWUCHO!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! ;) (ja też muszę choć sumie dziś bardzo dobrze mi idzie :) zjadłam ok 860kcal i na tym skończę :D )
co do Noe--> no to myślę że ją zmusimy żeby nas odwiedzała :D
a jak nie to jakiś Trojan na kompa czy cuś ;) hehe
-
to wszystko przez agasi, która ostatnio Nas nie odwiedza, napisała mi, ze tłuszcz jest potrzebny, a taki z orzeszków jest zdrowszy, a dla mnie to jak zielone światło :wink: ale dzięki Bogu juz sie skończyły :D
Ja nie liczę kcal, jem mało poprostu i jak narazie to sie sprawdziło :D
-
teraz wszystko na biednego agaska, tak?
a ładnie to tak za plecami obgadywać ;)
hihihhi
no bo tłuszcz jest potrzebny, no nie?
bo inaczej witaminki A, D, E i K nie mają się w czym rozpuścić
a są potrzebne
Asinka: mi się wydaje, że jak przy tysiaku nic nie chudłaś
to teraz możesz ewentualnie chudnąć jakiś kilogram na 1o tygodni...
tak mi to z moich obliczeń wychodzi
bo jak przy tysiaku niby stoi, tzn, że bilans = zero
jak odejmiesz 1oo kcal na dzień
to po tygodniu będziesz miała bilans = 7oo
a po 1o tygodniach = 7ooo czyli 1 kg tłuszczu
wiem, że to suchar
ale tak to się liczy
idź do lekarza serio
może coś z tarczycą masz?
i może zacznij ćwiczyć coś. tak chociaż na trochę, żeby zobaczyć czy coś się zmienia
-
:(
ehhh no to mnie pocieszyłaś kg na 10tyg :shock: :shock: :shock:
co ty miałaś z matmy :? ? ;/ :(
co do ruchu to mam tak:
poniedziałek:
2h wf w szkole
2h kurs tańca towarzyskiego
wtorek-nic lub 30min rowerek stacjonarny
środa: czasem 1 h areobik lub 30min rowerka stacjonarnego
czwartek:
ok 2,5h taniec towarzyskie
piatek:
1h wf w szkole
sobota: ok 3h taniec towarzyski
niedziela: nic
przecież ja mam dużo ruchu :?
nie wiem chyba jednak dożeram więcej niż mi się wydaje :?
jejka jejka :[ grrrrr.....
to na pewno przez moje dożeranie!
teraz nie będę
poporostu nie będę nie chcę i nie mogę!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
-
grrr....
pod koniec stycznia jestem umówiona do mojej "poradni cukrzycowej"
tam jest dietetyczka
MUSZĘ się do niej przejść ...
a do prywatnego dietetyka... nie pójdę po pierwsz enie wiem gdzie
po drugie nie mam kasy teraz na to :?
-
b. ciekawy topic:...
http://forum.dieta.pl/forum/viewtopi...=421344#421344
tlyko już sama nie wiem co myśleć... :?
-
heheh...pewnie że będę Was odwiedzać... :D i motywować :P
Lalunia, jak mogłaś te orzeszki tak wsunąć?:P co to ma być?:P bo Ci z buta wyciągnę :P
-
sorry Agassi że tak na ciebie wyleciałam
ale się kapkę wkórzyłam :/
-
:arrow: Asinka3,
ja wiem jedno od jedzenia się tyje, a od nie jedzenia sie chudnie. No nie ma inaczej, fakt to zależy też od organizmu i predyspozycji, sądzę, ze każdy ma taki idealny punkcik, trzeba go tylko znaleźć, ale w dietach jest tak, ze nie każdy chce szukać, bo to marnowanie czasu.
Trzeba jesc nie wątpliwie, ale rozsadnie.
Wiecie, jak odchudzałam sie pierwszy raz na przełomie marzec/czerwiec. Odchudzałam się z mamą, wtedy posiłki były gotowane pod Nas,chudsze itp. Wszyscy zauważyli, ze mój tata schudł, a przecież wcale sie nie odchudzał, to chyba Nasz nieswiadomy wpływ.
Dziś tata przyniósł pachnace swieżutkie rogale, i sie oparłam, jestem z siebie dumna :D
:arrow: noemcia,
pozwoliłam sobie na orzeszki i daktyle (uwielbiam) zeby nie sciagać czekoladowych pralinek z choinki :wink:
To coś dzis zjadłam:
-jogurt jogobella light
-2 pomarańcze
-spora garść orzechów
-garść daktyli
-1 mielony + gotowany groszek z marchewką bez żadnych ulepszaczy
- 3 plastry szynki drobiowej
-łyzka miodu
ale od godziny 16:00 już nic do ust nie wzięłam, wiec to chyba nie wychodzi tak źle?
staram sie nie jeść, po 16:00, a już napewno po 18:00 i co ja zrobie w wigilie?
:arrow: agassi,
moze i obgadujemy, ale tylko same pozytywy :D zbłądziłaś kochana, nie widać Cię...
:arrow: Asinka3,
ruszy sie zobaczysz! Długo juz tak? Moze to kolejny bunt organizmu, wiesz on nie lubi zmieniać kształtów i broni sie jak moze.
Wiecie co słyszałam, ze jak waga stoi np. na dywanie, to waga moze dodać nawet do 2 kg, a jak na powierzchni np. płytkowej to jest mniej, sprawdziłam faktycznie, kg róznicy u mnie. Ale całe życie sie waże "na dywanie" to juz niech tak zostanie :wink:
-
no i się nie damy!!!!!!!!!!!!!
:D
Ruszy waga musi ruszyć!!!!!!!!!!!!!!
długo już stoi a nawet rośnie ale to chyba przez to dziubanie moje :?
-
grrr.........
znów miałam niski cukier :?
dziś zjadłam <przez te niskie cukry> ok 960kcal :?
a miało byc ok 850 góra :?
-
no i w sumie dobrze że dobiłaś bardziej do tysiaka :P