tak tylko... ja mam cukrzycę i MUSZĘ jeść węglowodany (dośc sporo :? )
a potem na białko nie starcza kcal... :?
Wersja do druku
tak tylko... ja mam cukrzycę i MUSZĘ jeść węglowodany (dośc sporo :? )
a potem na białko nie starcza kcal... :?
wogóle ważyłam się dziś i 2kg więcej :shock: :evil: :(
no ale jestem przed @ więc to może to?
ale denerwujące to jest :(:( :evil:
to na pewno @...nie przejmuj się :*
Asinka: no ja tez tak myślę :)
a przynajmniej jak spojrzysz za kilka dni, będzie o 2 mniej :)
albo jeszcze więcej :)
a lalunia. jeżeli czytasz, to ja myślę, że powinnaś zacząć odchudzać się z głową, gdybyś nas słuchała kilka miesięcy temu, to teraz byś nie jęczała. może przytyłabyś trochę, ale bez przesady :)
a teraz bierz się od nowa i pisz tu kurde
aha i Agassi uznałam że będę jeść jednak ten 1000kcal
mam nadzieję ze jakjiegoś jojo nie dostanę :?
a może tych głupich napadów nie będzie...
tlyko jest problem... mnie się nie chce ćwiczyć...
może zacznę na rowerku stacjonarnym jeździć?
mówiłaś że jak jeździłaś przez 1miesiąc codziennie rano prze 30min to cm z ud zleciały?
ile i ten tego cięzko było?
wogóle to ja chyba będe wieczorme pedałować bo rano to ja śpię :D
mam nadzieję że to coś da...
chociaż chciałabym mieć stepperek :? fajnie by było.... :)
nooo Asinka wreszcie gadasz jak człowiek ;) ja jak jezdzilam na rowerku (z tym ze na normalnym ;) ) to mi poleciało troche z ud :)
Asinka: najwięcej poleciało cm jak biegałam
a tak... nie wiem
ale na pewno coś daje
bardzo mądra decyzja z tym tysiakiem
moim zdaniem nie masz prawa dostać jojo
a stepperek też bym chciała :) nawet bardzo, ale nie wiem czy bym wytrzymała i chodziłabym codziennie :?
bo ja stary leń jestem
a na rowerek też mi się teraz nie chce wchodzić :?
wtedy wakacje były i jakąś większą mobilizację miałam :)
:arrow: agassi,
zaczęłam się odchudzać z głową! wydaje mi się, ze po prawie 4 miesiącach diety (rygorystycznej tzn. bez wpadek!!!) i widocznych efektach (zachwyt co niektórych, aczkolwiek nie wszystkich :wink: ) poprostu to wzieło górę, ze zaczęłam jeść bez opamiętania. Ja naprawdę nie potrafiłam sobie poradzić, to było silniejsze ode mnie, mam nadzieję, ze jest juz za mną!
Ciekawskie, które zastanawiaja sie ile waże :D
oj dużo.... za duzo.... :cry: :oops: no, ale nie będę ukrywać! tydzień temu jak sie ważyłam 74kg, a wczoraj rano 76kg, więc myślę, ze jakieś 75kg :wink:
Ale od wczoraj trzymam sie sztywno diety! No prawie... Ale jak na mnie to i tak jest idealnie!
:arrow: noemcia,
do Ciebie to mi teraz jakiś odrzutowiec potrzebny :wink: ale jeszcze nic straconego :D i Ty mnie tu nie podpuszczaj :wink: i nie chudnij tak szybko!
bueheh...:D nie myśl sobie że będę czekać na Ciebie :D
no widzisz....a miałaś już 67 :P nadrabiaj to teraz :D Trzymam kciuki :)
Lalunia nie wiem co nas łączy
ale pamietasz jak było na początku diety?
w kwietniu?
jak ty trzymałaś sztywno dietę to i ja też
a jak nawalałaś to ja też ;)
więc weźmy się może w garść i jedzmy ten tysiąc, co?
kurde trzeba będzie trochę coś z tym rowerkiem pokombinować, tylko ja nie lubię "jeździć w miejscu" poprostu mnie to nudzi, ale jak np. mam robić zadanie jadąc na stacjonarnym? (mam mało czasu zawsze na wszystko :? )???