Agassi---> ale przecież on ma duuuużo kcal
Agassi---> ale przecież on ma duuuużo kcal
hm hm hm
no to rzeczywiście nie tak źle
oj niegrzecznie i to bardzo, bardzo
jutro kolejna próba, kurcza jak ja wypadne z diety, to potem mam problem wpaść na właściwy tor
ale od 1 stycznia, ostro sie biorę, teraz wiem, ze jeszcze mogę sobie pozwolić , ale do 15 marca muszę zgubić cała nadwagę
lalunia: do 15 marca może być trudno
ale nie martw się
damy radę
co jest 15 marca?
i zacznij już teraz!
żeby ten 1 stycznia nie przeciągnął się w nieskończoność :P
dzięki agassi, dodajesz mi nadzieji
co jest 15 marca? to taka data umowna, moze to być 20, bądź 10 marca
nadchodzi wiosna, zrzucamy ciemple ciuchy... no i dobra zdradze tajemnice...
ktoś dla mnie ważny wyjeżdza 4 stycznia i wróci właśnie gdzieś w połowie marca
byc moze to dobry pretekst by sie zmobilizować, nie chudne dla nikogo tylko dla siebie, ale miło byłoby sie rozebrać z ciepłych i grubych kurtek, i bym została tylko ja bez tych zwałów tłuszczu... potrzebuje zejsc do 65kg, by juz czuć się dobrze. Tym razem musi sie udać....
Czy gdybym jutro zrobiła sobie dzień oczyszczający tylko na soku o obnizonej kalorycznosci typu fit, dostarczyłabym ok. 500-600kcal, ale dzięki sokom, to dobry pomysł?
buraczeq, na innej stronie napisała:
na forum ktos kiedyś napisał
Marzeniom trzeba dodać datę - i stają się celami!
moze cos w tym jest....
Lalunia nooo a ja się już staram trzymać a ty tu takie mety odwalasz!
ej weź się kurd epozbieraj do kupy!
ja też wypadłam i straciłam tak prwie pół roku!
ale się nie dam
no popsortu się nie dam!!!
co to ja jakaś słaba ciotka jestem?!
no nie dam się i już!
i ty też się nie daj...
co to ja jakaś słaba ciotka jestem?!
no nie dam się i już!
i ty też się nie daj...
pięknie powiedziane
lalunia: dobrze jest mieć wyznaczony cel
na mnie to tak nie działa niestety
jakoś potem się gubię, zaczynam panikować i jest gorzej niż źle :P
ale jak Ci pomoże to dobrze
ja myślę, że ważne, zeby w ogóle się ruszyło... a czy to będzie 5, 7 czy 1o kilo to już mniej istotne
co to ja jakaś słaba ciotka jestem?!
no nie dam się i już!
i ty też się nie daj...
pięknie powiedziane
lalunia: dobrze jest mieć wyznaczony cel
na mnie to tak nie działa niestety
jakoś potem się gubię, zaczynam panikować i jest gorzej niż źle :P
ale jak Ci pomoże to dobrze
ja myślę, że ważne, zeby w ogóle się ruszyło... a czy to będzie 5, 7 czy 1o kilo to już mniej istotne
Zakładki