No więc dziś pierwszy dzionek diety. Obudziłam się rano z silna motywacją, żasden świeżutki rogalik mnie nie skusił, choć babcia kupiła jak zwykle całą reklamówkę pieczywka. A niech sobie to jedzą same!Ja mam cgrupiutką Wase i biały twarożek. Wiecie muszę coś zrobić ze sobą i to szybko, bo mamuśka mi oznajmiła, że niedługo jedziemy o jakieś ciuszki do szkoły: spodnie, sweterek. No i muszę kupić takie aby po diecie na mnie nie wisiały prawda?
Czy lepiej kupic normalne na mój teraźniejszy rozmiar, bo jak się nie uda, to co...będzie leżeć?
Oj nie wiem już. Ale musis się udać!! Trzymajcie się dziś! Wieczorkiem napisze co zjadłam...
Zakładki