Zajrzałam tu przypadkiem i zauważyłam kolejną wypowiedź niejakiej olgiii, a także komentarze do niej. Dodaję zatem coś od siebie: olgaaa jest chyba tzw. przypadkiem nieuleczalnym. Na forum pojawiła się w wakacje, gdy podała swoją wagę i napisała, że jeszcze chce schudnąć zamknięto jej posta. Pisała w innych. MNÓSTWO osób starało się przekonać ją, że jest bliska anoreksji, o ile już jej nie ma, ale niestety na żadne rady nie zwracała uwagi i dalej robiła to, co wcześniej, tj. np. jadła 300-400 kcal. dziennie. O ile dobrze pamiętam wtedy chciała ważyć 43 kg, teraz marzy jej się 40. Nie wiem, w jaki sposób można jej pomóc. Pisanie "opamiętaj się" nie przynosi rezultatów, pokazywanie zdjęć anorektyczek też nie. Zastanawiam się tylko, gdzie są jej rodzice ( ma chyba 16 lat). Przpraszam autorkę posta, że piszę tu nie na tematy, mam nadzieję,że wybaczy, ale po prostu chciałam wam powiedzieć, jak cała ta sprawa wygląda.
Olgaaa, jeśli jeszcze tu zajrzysz i przeczytasz moją wypowiedż to proszę cię o jedno: WŁĄCZ MYŚLENIE, chyba, że koniecznie chcesz, żeby twoi rodzice sprawili ci ładny pogrzeb.