-
72 kilo, to już jest dla mnie zbyt dużo,
czasami sobie myślę, że chciałabym zachorować na anoreksję, bo łatwiej byłoby mi zrzucić 10 kilo!!! nie mogę na siebie patrzeć, mam dosyć wagi, której nie akceptuję, postaram się od dziś przy mam nadzieję waszym wsparciu nie jeść słodyczy i pieczywa!!! zobaczymy czy mi się uda!!!
Ludzie ja mam tyle ciuchów za małych, że rozpacz mnie ogarnia, nie umiem się niczym cieszyć jak wyglądam tak jak teraz!
Proszę o wsparcie...
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
-
nietka, nie desperuj, jasne, że sie uda Po prostu, musisz w to uwierzyć i zacząć działać. Polecam liczenie kalorii, na mnie (i nie tylko na mnie, jak widzisz na forum) to działa.
Nie napisałaś ile masz lat i jaki tryb życia prowadzisz. Jeśli możesz, to zapisz sie na jakieś zajęcia fitness, albo na siłownię. Spróbuj wyeliminować z jadłospisu słodycze, biały chleb, tłuste potrawy, itd. Na początku jest ciężko, ale z czasem dieta "wchodzi w krew" i człowiek przyzwyczaja sie do nowego sposobu odżywiania
Jesteś wysoka, wydaje mi sie, że cel który sobie wyznaczyłaś to zdecydowanie za dużo do schudnięcia. Ale, oczywiście, sama zobaczysz kiedy poczujesz sie dobrze w swoim ciele
powodzenia!
-
Wiesz co ja już tyle ważyłam, może i troszkę za mało... ale najgorzej u mnie z motywacją, jest jakieś kilka dni, potem już nie mam po co się motywować... bo i nikt mnie nie motywuje tylko odwrotnie, wszyscy mówią, że jak kiedyś schudłam, to była za chuda a teraz jest ok.... szlag mnie na to trafia....
mam 28 lat, 172 jak się okazało całkiem niedawno podczas wizytu u lekarza, w 2002 roku schudłam z 95 do 58 kilo i czułam się świetnie, teraz niestety nie mogę po tym przytyciu ruszyć z miejsca i nie mogę na siebie patrzeć, co jest chyba naturalne. Wszystkie moje ciuchy rozmiar 36-38 leżą w szafie a ja noszę teraz 42-40...!!!!
zobaczymy jak to będzie, a może mi pomożecie bym się jakoś zmotywowała, mimo, że wszystko obok mnie mówi nie odchudzaj się!!!
-
dasz rade po tygodniu bedzie lepiej, po 2 jeszcze fajniej, po 3 w ogole, a pozniej to juz zleci i czas i waga 3mam kciuki
-
40 - 42 to jeszcze nie dramat, ale uważaj, żeby nie było więcej. Dasz radę, skoro raz schudłaś, to znaczy, że umiesz i że można, nie?
Powodzenia!
-
Trzymam kciuki, nie martw sie!!!
Grunt to wsparcie, łatwiej bedzie się zmotywować. pozdrawiam!
-
Nietka, juz kiedyś odniosłas wielki sukces, znaczy, że masz silnna wole i umiesz schudnąć. Co do demotywujących komentarzy ludzi dookoła, to widocznie, wg. nich(nie znaczy, że słusznie, ale może..? ) 58 kg to było za mało. Teraz proponuję Ci założyć sobie na dobry początek np. 65 kg i dalej zobaczysz Ja na początku chciałam dojść do 60, potem do 58, a teraz chciałabym jeszcze. Stwianie sobie dużych wymagań na dzień dobry może człowieka zdołować, ale 5- 7 kg, to nie tak dużo do stracenia, prawda?
Motywację znajdziesz tutaj, na forum. A przed najdłuższą podróżą trzeba zrobić pierwszy krok- zdecyduj, że jestes na diecie od teraz i walcz
-
Zgadzam się z Werkiem. Stawiaj sobie niskie poprzeczki, nawet nie wiesz ile radości przynosi, kiedy możesz się cieszyć, że zrzuciłaś 4 kg w ciągu miesiąca Ja na początku też byłam załamana i chciałam jak najszybciej i już teraz być szczuplutka. Ale z doświadczenia wiem, że nie ma co się spieszyć, bo później JOJO Teraz odchudzam się powolutku i dobrze mi idzie. Co najważniejsze cieszę się z malutkich sukcesów - udłao mi się do tej pory zrzucić 6 kg i dla mnie to ogromny sukces :P A moim następny celem jest osiągnąć 70 kg w ciągu najbliższych 3 tygodni. Wiem, że i Tobie się uda. Tylko pamietaj powolutku, nie ma gdzie się spieszyć. Pozdrawiam.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki