-
dla mnie ten weekend był koszmarny. zjadłam pizze wczoraj i także dzisiaj z limitem kalorii napewno przesadziłam!!! nie jestem z siebie dumna. ale mądry człopiek po szkodzie. jedyny plus że ćwiczenia mi wychodzą tzn robie wszystko to co sobie obiecałam. gdyby z jedzeniem tez było tak prosto, po prostu sobie odmówić. waga jak zwykle wacha się pomiędzy 55 a 56- nie wiem czy już tak zostanie - po prostu trace nadzieje. aż przestaje wierzyć że pół roku temu ważyłam 66 kg. jak udało mi się schudnąć te 10 kg i dlaczego teraz się nie udaje???
chyba jestem po prostu słaba!!!
kończe bo zaczynam się użalać nad sobą.
do jutra dziewczyny.
szycha 2000 kalorii to jeszcze nie koniec świata.
Madziu jestem pod wrażeniem, jesteś niepokonana.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki