Wiem cos o tym, kiedy udalo mi sie wytrzymac tylko na 250 kalc ... czyli przez caly dzien zjadlam tylko serek wiejski i pol grahamki pilam wode i wogole... duzo cwiczylam i cieszylam sie jak glupuia.. kurde ja to potrafie ... i co ??? na drugi dzien tak fatalnie sie czulam ze myslalam ze juz po mnie... fakt nie mialam tak duzego lakienia ale jak na osobe aktywna i uczaca sie powinnam lepiej dbac o siebie... i wpadlam albo podchycilam sposob na miseczke.. teraz nie patrze jak moja rodzina opycha sie rosolkiem tylko tez go smakuje... porostu w mniejszej procji i jestem z siebie dumna ! Bo poco mam poscic a pozniej zapychac sie jak glupia.. jem to co lubie tylko nie przesadzam.. i juz pofrunelo 3 kilo pozdrawiam