od dawna wiadomo co sie dzieje w miejscach produkujących produkty spożywcze. Raz widziałam artykuł ze zdjęciem ....połówki szczura.Otóż pewna pani kupiła mieszankę warzyw na patelnię hortexu i zrobiła obiad synkowi ową połówkę szczura wzięła za zepsuty kalafior i odłożyła na bok. Gdy wróciła do kuchni i się temu przyjrzała.... od razu zabrała obiad synkowi i zadzwoniła do producenta. Ale mały zjadł już pół talerza. Wszędzie się słyszy o róznych przekrętach i to nie tylko teraz. Tak jest od baardzo dawna. Moja ciocia opowiadała jak kiedyś na wsi robili przetwory mięsne. Makabra. Wychodzę z założenia, że wolę nie wiedzieć co jem.
Co do mięsa. Jedna zasada. Nigdy w sieciach sklepów czy hipermarketach. Mama kupuje mięso u zaufanego sprzeadawcy w małym sklepiku który zawsze mówi, czy powinna kupować czy nie
świnek nie trzeba hodować w domu, można zamawiać świnkę u rolnika.
Zakładki