eh znowu mam nałóg codziennego ważenia się...
i dziwnie za szybko mi waga spada...
ale co robić, jem nawet powyżej 1200 kcal dziennie więc nic strasznego...

coraz zimniej będzie, gdzie ja będę biegać bo jestem pewna, że jeśli tylko pobiegam na zimniejszym powietrzu, zaraz mnie choróbsko jakieś złapie

nocami znów śnię o pieczonych kurczakach i kremówikach

no cóż, znów na diecie, tęskniłam za tymi czasami