-
Memika nie poddawaj sie! Ja waze 63 a chciałabym 58. Wiem ze bedzie trudno dlatego dołączyłam do forum bo jak wiadomo w grupie razniej :D Każdy ma chwile słabosci czy to fryteczki,czy czekolada.Ja jako kochana żonka gotuje tłusciutkie obiatki w postaci kurczaczkow roladek wołowych,mężus jest zadowolony a moja pupa rosnie :DOd dzis postanowiłam stoczyc batalie z moją wgą i chce wiezyc ze mi sie uda.
POZDRAWIAM i życze wytrwałosci w dążeniu do upragnionej wagi na pewno ci sie uda :D
-
ehhh...też mam marzenie...mianowicie,żeby moja waga wskazała mi wreszcie upragnione 55 kg...nie wiem kiedy to nastąpi,ale wiem że napewno mi się uda...wierze że pewnego dnia znowu nie będe musiała się wciskać ( i z trudem dopinać) w moje piękne spodenki bigstara,że nie będe płakać patrząc na siebie w lustrze,że nie będe się wstydziła iść przed chłopakiem-bo przecież wyedy najlepiej widać jaki mam wielki tyłek....ech ile marzeń,ile planów,a życie ucieka....:(
-
-
Hej memika
Napisałas, ze dzisiaj wielki dzień ważenia i jak tam :?: U mnie kiepsko, bo wczoraj miałam imprezke i dietka poszła sie paść :oops: No to dzisiaj znowu przystepuję do walki o stracenie kilosów :P Podejmuję wyzwanie wadze łazienkowej i niech moc będzie ze mną :!: :!: :!: 8)
-
no nie powiem , że jestem bardzo zadowolona. mialam nadzieje, że bedzie 2kg. ale 1 to tak na dobry poczatek, mam nadzieje, ze bedzie teraz juz z górki.
odiwedzajcie mnie i wspierajcie.
wlaśnie wróciłam z 2.5godzinnego spacerku i jeszcze potem zrobie brzuszki. mam zamiar zjesc dzis tylko rosół i potem na kolacje moje jabluszka pyszne.
pozdrawiam
ja
-
bardzo dobrze, że ten kilosek zgubiłaś. WOLNYMI kroczkami, ale zawsze do przodu (lub nawet w miejscu, byle nie w tył)
pozdrówki
-
hej :)
no mysle ze mozesz byc zadowolona z tego 1kg - prawidlowy spadek jak na 7 dni - jakby bylo wiecej byloby cos nie tak - moglabys byc odwodniona np. i mogloby to znaczyc ze twoj organizm wkrotce dowie sie ze go glodzisz - a to oznacza ze zacznie sie bronic :? najlepiej utrzymywac go w blogiej nieswiadomosci ze dostaje mniej albo po prostu wiecej sie ruszac co widze ze juz robisz ;) ja zwykle sporo chodze i zastanawiam sie czy moj organizm sie do tego przyzwyczail...bo jakos dopiero jak zaczynam regularnie cwiczyc czuje sie naprawde w formie :wink:
mimo ze jezeli chodzi o jakies pomiary wole takie bardziej wymierne metody jak luźniejsze spodnie ale chyba tez sie jutro rano zwaze - ja w przeciwienstwie do ciebie raczej zrobie to motywacyjnie niz kontrolnie bo doskonale wiem ze spadku raczej nie ma - niedietowo jem - malo sie ruszam wiec 100% pewnosci mam praktycznie :( ech
pozdrawiam
:D
-
mi sie też ruszac ostatnio nie chce. już mnie nawet wkurza droga z tramwaju do domu.. oj, nie jest dobrze...
-
-
Wiem coś na temat niesprawiedliwego przyznawania stypendiów :cry: A jak tam dietka :?: Jak ty robisz te jabłuszka, bo sama nabrałam na nie ochoty :P U mnie bez zmian a do tego będę mieć okres :cry: więc pewnie waga zaszaleje :cry: dzisiaj nie ćwiczyłam, ale nadrobię jutro :P mam problem bo moja klawiatura przestała wybijać iiii, dopiero jak mocno uderzę :P :) :lol: