-
czy są na forum młode mamy???
Podczas ciąży przytyłam aż 20 kg. Pod koniec lipca urodzilam synka. Wiekszość kg już stracilam. Niedługo kończy mi się macierzyński i bedę musiała wracać do pracy,a tu figura jeszcze nie ta sama jak sprzed ciaży. Chciałabym schudnac tak minimum 5 kg. Moim grzechem jest to ze uwielbiam słodycze. Czy są na forum mamy? Ja straciłyście zbędne kg po ciąży?
-
-
Witam Cię serdecznie.Gratulacje, że tyle schudłaś !!
Po troszku opisałam swoją walkę : http://forum.dieta.pl/forum/viewtopic.php?t=61452
Może znajdziesz coś dla siebie
Pozdrawiam
-
Kochane mamusie! Jeśli bedziecie tu wpadać częściej, to pewnie będę miała tysiące pytań do Was. Nawet nie wiem od czego zacząć... Powiem może najpierw krótko, zobaczymy jak się temat w ogóle rozwinie. Otóż... ostatanio b. często myslę o macierzyństwie. Od jakiegoś ponad roku bardzo intensywnie (choc to nie znaczy, że mamą chce już być. Rozważałam wszelkie za i przeciw i chyba jeszcze wstrzymam się z tym, bo mam dopiero 19 lat. Mimo tej przeogromnej "chcicy" jednak przeważają argumenty przeciw). Pół roku temu schudłam i co teraz? Jakbym zaszła w ciążę, to znowu ta sama droga ciernista do odzyskania pięknego ciała po porodzie? Przerasta mnie to szczerze mówiąc... Sa kobiety, które w 2-3 miesiące dochodza do sylwetki przed ciążą, ale to zdecydowana mniejszośc kobiet... Wiekszoć tyje i to jest naturlane, zdrowe, norlalne. Jeśli odżywia się wg. zaleceń lekarza, to norma jest przytycie jakis 10 kg (nie mówię tu o przypadkach, w których kobiety obżerają się i tyją 40 kg). Nie piszcie mi broń boże, że "czymże jest dziecko w porównaniu do kilku zbędnych kilogramów", bo ja to wiem. Chcę tylko abyście powiedziały jak to było z wami. Co zrobic, by nie przytyć az tak dużo. Jak oprzec sie pokusom. Wiele kobiet robi sobie taryfę ulgową w czasie ciąży i mówi "moze juz nigdy nie będę w ciązy, póki jestem mam okazje sie najeśc za wszystkie czasu i będę usprawiedliwiona". ale usprawiedliwiona przed kim? Przed sama sobą? Może jakies pomysły na szybkie zrzucenie wagi po ciązy?
-
szcerze ? nie mam odpowiedzi na twoje pytania. pomimo wagi(+33) w ciazy zadowolona bylam ze dzieciatko bylo zdrowe. ale nie otym. po pierwsze nigdy nie wrocisz do dawnej sylwetki. a to dlatego ze schudniecie to jedna sprawa, ktora mozna wywalczyc. druga sprawa to (niestety) obwisla skora na brzuczu, pozostalosc po tych dodatkowych kilosach doslownie wszedzie. trzecia to rostepy, aha i jeszce jedno : biust nigdy nie bedzie taki sam. chocbts nie wiem co robila. no moze z wyjatkiem operacji plastycznej. nie chce cie zniechecac. nie o to michodzi. takie sa tylko fakty. jednak powiem ci szcerze , ez mnie to az tak barzdo nie przeszkadza. teraz kiey moja nadwaga sie zmniejsza czuje sie swietnie i nie pamietam czadow kiedy mialam mlode jedrne i szczuple cialko. czuje sie ladna i pociagajaca dla moego meza. po za tym jezeli w ciazy przytyjesz do 15 kilo to momentalnie to zrzucasz. ekspresem. ja przybralam dwa razy tyle wiec sie teraz mecze . majac kolo siebie maluszka o najpiekniejszych stopkach raczkasz iczym tylko zechcesz nie wazne sa kilogramy, jedrnosc itd. ale dbac trzeba o siebie zawsze. dlatego gdy juz bedziesz gotowa idz do lekarza i spytaj o diete ( sposob odzywiania dobry dla ciebie i dziecka) w ciazy.
-
Wiesz, ale bywają i takie kobiety, które same mówią, ze przed zajściem w ciążę wazyły ciut więcej (choc grube nie były), potem przytyły te 10-15 kg, a jak juz zrzuciły, to waga była niższa niz przed ciążą. I takie tez są fakty, bo mam kilka koleżanek, młodych mam, które naprawde mają lepszą figurę niż przed ciążą (i nie tylko w spodniach do pępka, ale i jak je widzialam w bikini np). To wszystko dla mnie na razie teoria, bo w ciążę nie zamierzam zachodzić póki co, ale temat bardzo mnie interesuje (matko, to już obsesja, prenumeruję 2 miesięczniki o dzieciach, czytam książki.). Reasumując chyba chodzi o to, by przytyć w ciązy tyle, ile sie powinno przytyć (to oceni lekarz, że np te 15 kg to bedzie norma, dla prawidłowego rozwoju młodej mamy i dziecka), a nie te 30-40 kg...
Pisałam juz w innym poscie o mamie mojej koleżanki, która walczy z nadwagą wychodowaną w czasie ciąży od.... prawie 20 lat (czyli tyle, ile mam ja i koleżanka). Przed ciążą była zawodową tancerką... A po ciązy... No mówię, diety cud itd i tak sobie walczy... 20 lat... Tyje, chudnie, tyje, chudnie... Juz wstyd pisac, że jest pielęgniarką (więc jakies tam pojęcie o tym, co robi powinna mieć). Szczerze mówiąc to mnie walsnie przeraża.
-
qwerq ja ma jedna kolezanke ktora schudla po ciazy. i to az za bardzo. dla mnie wybrancy losu . jednak wiekszosc przyszlych mam tyje a pozniej walczy z nadwaga. niestety. najwazniejsze jest, tak ja mowisz. zeby przytyc norme , czyli te max 15 kilo, ale z drugiej strony nie mozna tez z przesadzac bo przeciez tu chodzi zdrowie maluszka . ja przytylam tyle dlatego ze stwierdzilam ze mam jesc za dwoje, na poczatku, a pozniej to juz nie myslalam co i w jakich ilosciach jem. zreszta zawsze miaial tendencje. i nigdy patyczkiem nie bylam.
-
zazdroszczę ci... ja dopiero co schudłam, a jestem juz w takim wieku, że jakby nie patrzeć moznaby juz pomału myślec o dziecku (szczególnie przy tych moich zapędach), choć nie mówię, że już tu i teraz. ale nawet jak zaplanuję dziecko np. za 5 lat... łooo matko... i sobie pomyśle, że znowu mnie bedzie czekała cala ta walka z odchudzaniem..... ałć
naprawdę zazdroszczę Chciałabym cofnąc czas, nie miec problemów z nadwagą przed ciążą, a teraz mieć swojego kochanego maluszka i odchudzać się tu z wami
-
tylko pomysl co jua przeszlam zchodzac w ciaze w wieku 17 lat. niestety nie doswiadzcylam wielu rzeczy. nigdy nie poczuje jak to jest mieszkac z mezem chlopakiem sam na sam. nie poczulam jak to jest bawic sie do upadlego cala noc, nie myslec o innych tylko o sobie. nie chodzi o to ze jest mi zkle. ale sa dobre i zle strony takiej sytuacji. teraz widze ze wiecej dobrego niz zlego. jestem zadowolona. ale poczatki byly bardzo ciezkie. dlugo wychodzilam z depresji poporodowej dlugo docieralam sie i poznawalam swojego meza. niestety nikola niesamowicie nas oddalila. ale przeszlismy to juz i teraz jest dobrze. wracamy do wspomnien. ja sie czuje dowartosciowana , a moja coreczka jest juz duza madra dziewczynka. jestem z niej dumna. i kocham ja tak ze nie wiem nawet jak to okreslic. mam nadzieje ze dobrze odczytalas moja historie. i ma nadzieje ze zycie ulozy ci sie po twojej mysli. i kiedys bedziesz dumna mam slicznego malenstwa.
-
O jejku, to ja nie wiedziałam, że twoja córeczka ma już 7 latek (zyt., że urodziłas ją w 17 roku zycia). Wiesz, ja zawsze balam się wpadki, bo wiadomo różnie może byc, choć ZAWSZE się zabezpieczałam. Tak było jeszcze i w zeszłym roky, kiedy to byłam w liceum . Teraz wiem, że nawet jakby sie cos wydarzyło, to wpadka nie byłaby klęską życiowa, katastrofa, wiadomo, mogłaby pozmieniać moje życie, ale nie tak drastycznie. Mam np b. konserwatywnych rodziców, ogólnie rodzinę. dzięki wielkie, że napisałaś swoją historię. Cieszę się niezmiernie, że ci sie ułożyło. Myślę, że ta historia bedzie pouczająca i wiele warta dla wielu młodych dziewczyn. Dla mnie jest, a na pewno, gdybym miała te 2-3 lata mniej byłaby dla mnie pokrzepieniem ogromnym
pozdrawiam ciebie i Nikolę
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki