-
"Aaaagnieszka juz daaaawno tuuuutaj nie mieeeeszka. O nieeee, nieeee, nieee :!: " - Kofane, wiedzcie, ze to nie o mnie :!: :!: :!: :D :lol:
Witam wszystkich majowo :!:
Nio, czyz to nie piekna dzis pogoda :?: :!: 8) :D Hmm... nio moze niezbyt... ale czy to takie wazne :?: Zycie jest przeciez piekne :!: Nio, nie :?: :!: :lol: :D Kto sie ze mna nie zgadza, niech rzuci we mnie kamieniem... Ej, tylko pozartowalam :!: :D :lol:
Kampari, wlasciwie, to pogoda nie ma duzego wplywu na to, bede cwiczyla czy nie. Czasami nawet jak deszcz pada - biegam. Niezla "dresura" sily woli. :lol:
Aniffko, tutaj przeciez wszyscy "swoi" :D . Po cio te oficjalne przyjecie? 8) :D I tak dobrze wiesz, ze milo nam Cie goscic w naszych progach :lol: . Cmokus
Wenusiku, rzeczywiscie, dobre nowiny :D . Tak trzymaj :!: E tam, juz lepiej 15min niz nic. :wink:
P.S. My tez czujemy, ze do nas wracasz... 8) :lol: :D i tez kochamy te uczucie :P :D :!:
Szane, Ci rowniez buziaczki przesylam (chociaz mniej sloneczne :roll: 8) )
Qqrq5, dobrze, ze z kawusia, a nie z jakas drozdzowka... :wink:
Pozdrawiam wszystkich rowniez majowo :!: :!: :!:
Cmoooookusie :D (slodziuuuutenkie)
-
Tak pięknie się dzień zaczął u mnie, było takie śliczne słoneczko a tu co..............! :(
Chmury sobie przyszły i zakryły mi to śliczne słonko :evil:
Ale to i tak nie zmienia mojego humorku! :P
Jejku! jaka ja dzisiaj radosna jestem :D
A to wszystko przez to że znowu mam sile do dietki, te ćwiczonka z rana tez dobrze na mnie podziałały :P
Szkoda tylko ze w tygodniu nie mogę sobie tak poćwiczyć z rana :?
zawsze mam na 8:00 do szkoły, z domu wychodzę o 7:00 a wstaje o 6:00.
Żeby poćwiczyć sobie rano musiałabym wstawać gdzieś po 5:00 a ze jestem straszny śpioch to wiem ze nie będzie mi sie chciało :? :wink:
ale może jak jest zawezmę to zacznę wstawać wcześniej :idea:
w końcu "kto rano wstaje temu Pan Bóg daje" :P
Przemyślę sprawę 8)
Matko! Jakie zapachy u mnie z kuchni idą.
No tak! Niedziela więc mama robi schabowego dla tatulka-temu to dobrze :lol: :wink:
Oj! muszę się temu oprzeć :twisted:
Pozdrawiam 8)
-
Ej! Gdzie zniknęłyście?! :? /
O ile pamiętam to nadal obowiązuje nas zakład :twisted:
A skoro jutro jest poniedziałek to ........... :twisted:
Kochaniutkie! Jutro wskakujemy na nasze wagi :wink:
U mnie dzionek mija bardzo dobrze :P
Jeszcze czeka mnie grejpfrut i na tym dzisiaj zakończę 8)
-
Matko tylko nie waga :shock:
-
Witam :D
U mnie rano bylo paskudnie, a teraz sloneczko wyszlo zza chmurek :D
Z dietka jest bardzo dobrze, dzisiaj bedzie nie caly 1000kcal a na kolacje mam rowniez grejpfruta :wink:
Wenus bardzo sie ciesze ze wrocilas do dietki, a jutro waga pokaze jeszcze mniej, ja to wiem :mrgreen:
Do porannej gimnastyki nikt za zadne skarby swiata mnie nie zmusi, spie do ostatniej chwili jak sie da, poprostu spioch ze mnie :D
Kompleksiaro odezwij sie :!:
-
No i zapomnialam ja juz dzisiaj podam wage bo jutro mam zamiar sie nie wazyc(czas skonczyc z tym wreszcie bo juz teraz kiloski nie beda mi tak szybko spadac a tylko bede sie dolowac) a wiec waze 82kg, tzn ciut poniezej ale dla rownego rachunku :D
-
Dzisiaj w końcu mogę dzionek zaliczyć do udanych-Jupi! Hura! Juchu!
:D :D :D :D :D :D 8) 8) 8) 8) 8) 8) :P :P :P :P :P :P :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted: :twisted:
Słoneczko!!
I znowu role sie odwróciły,
znowu ja ciebie gonie a nie ty mnie.
ale mnie to cieszy bo będziesz moja motywacją 8) :P :twisted:
-
Ło matko, ja dzisiaj zjadłam chyba z 10kanapek razowca z serem białym i miodem :oops: :oops:
Koniec, kropka, stop!!!!!!!!!!!!!
Od jutra ponownie zaczynam dietkę, tak dłużej być nie może. Ja tutaj mialam walczyć z gipsem o kilka kg mniej, a będzie mnie o jakieś 5kg więcej po 5tygodniach siedzenia w domu :shock:
-
Dzień dobry!!
Dzisiaj poniedziałek więc podaję swoja wagę:
83kg (to lepsze niż 86kg ale właśnie przeczytałam wcześniej na naszym forum że tydzień temu waga pokazywała 81kg, czyli mam +2 kg :cry: żałosne).
No ale nie poddaję się i walczę dalej.
Dzisiaj z rana juz zaliczyłam "8 minute ABS", miałam jeszcze pojeździć na rowerku ale nie chce mi sie :oops: (pojeżdżę wieczorkiem).
QQRQ5!!
No co ty! Nie poddawaj się! Współczuje gipsu na nodze ale pomyśl ile kg "schudniesz" jak ci go zdejmą :lol:
Słoneczko!!
Depczę ci po pietach :twisted:
Kompleksiara!!
A ty gdzie sie podziewasz?!
Odezwij sie i to zaraz!
Kampari!!
Nie smuć się bo chyba już wracam do was na dłużej
Reszta dziewczyn też się pochowała :(
Gigosik!! Justynka!! Wo_ai_ni!!
10kg do czerwca!! Jalane!! Aniffka!!
Gdzie jesteście? :?: :roll:
Pozdrawiam
-
Hejki :!: :lol:
jak meldować to meldować
83 prawie ( wskazówka dotyka 83 ale się z nią nie pokrywa ) może jutro zaskoczy :lol:
Udanego tygodnia, samych radosnych wpisów za tydzień :!: :!: :!:
Buziaczki wszystkim, trzymajmy się
szane
-
Wenus, jestem, jestem, ale pracuję, uczę się do sesji i ostatnio tylko zerkam na wasze posty :)
Ale korzystając z okazji, przedstawię się i opowiem Wam cosik o sobie :)
Więc tak:
Mam na imię Anita (Anitka, Anituś, Nituś, Anitek, Aniffka :D)
Mam 23 lata
Mieszkam i studiuję w Wawie :D
Dziś jestem 52. dzień na diecie 1000kcal 8)
Mierzę 155cm (ale gigant :D)
Na początku diety warzyłam 65kg
Obecnie ważę 58kg
Pragnę dojść do wagi 52kg :)
WENUS.81, szane, qqrq5, Kampari, gigosik, Sloneczko19 - miło mi się tu z wami siedzi, więc zostanę jeszcze :D
Chcecie kawki? :)
Buziaki gorące :lol:
-
Hej
Pisze bo naszly mnie jakies takie wieczorne smutki. Nie mam ochoty pocieszac sie jedzeniem, tylko musze troche pomarudzic.
Wkurza mnie ta dieta, bo za duzo czasu mi pochlania. Mysle o jedzeniu, czytam forum, co znacznie obcina mi moj czas. Efekt czuje sie nienauczona! W czwartek mam parsjelke (pomine tlumaczenie co to jest) z ekonomii i kurde jakos nie moge sie zmobilizowac.
Pomyslalam sobie ze chcialabym jednak miec wage bo mnie dobija to ze nie moge sie wam pochwalic ubytkiem kg. No ale ze nie ma nic za darmo, postanowilam sobie warunek. TYDZIEN BEZ GRZESZKOW!
Za tydzien powiem wam czy ja nabylam :-)
Poza tym skuszona promocja kupilam sobie LIPOSYNE (Vichy) i juz nie moge sie doczekac efektow.
Ale ja jestem marudna, przepraszam :( To te samotne wieczory tak na mnie dzialaja.
-
Cmok Kampari,
W sprawie wagi: może wybierzesz się do jakiejś dobrej apteki - w takich lepszych są takie wielkie, elektroniczne wagi, które wyliczają nawet zawartość tłuszczu i odpowiednie wymiary :)
-
Niestety moj gips waży tylko 3kg i dużego ubytku z wagi nie będzie :P
-
Czesc ! Przepraszam, ze dopiero dzisiaj sie odzywam i, ze nie było mnie tutaj tak długo ( i to jeszcze na poscie, ktory sama załozyłam ) - wstyd. Ostatnio mam poprostu duzo mniej czasu i to dlatego. Z dieta teraz mam pogorszenie, ale postaram wziac sie w garsc.
Pozdarwiam
Agata
-
Cześć Koffaniutkie!!
Też dawno mnie tu nie było :?
A to przez naukę-jak wiece sesje sie bardzo szybko zbliżają albo juz nawet zaczynają wiec i mniej czasu niektóre osóbki maja-wśród nich jestem i ja :(
U mnie wszystko w porządku.
Jak pewnie juz wiece od jutra chce zacząć dietkę kapuściana.
Będę wam relacjonować co i jak mi w niej idzie 8)
Teraz gotuje zupkę (wyszedł mi cały duży gar, będę miała czym sie obżerać :wink: hihihi, zamiast rzucać sie na słodycze lub cos innego bardzo kalorycznego będę rzucała sie na zupkę :twisted: hahaha ).
Pozdrawiam wszystkich :P
-
Witam ja tez sie dzielnie trzymam, caly czas bez slodyczy i w granicach 1000kcal, wczoraj bylam na aerobiku i sobie pocwiczylam :D aha i waze prawie 81kg :D
Wenus zycze powodzenia kapuscianka to jednak nie dla mnie :D
Pozdrawiam :D
-
Hej!
Nie mam za bardzo czasu w tych ostatnich dniach. Jakos w 1ooo kcal sie trzymam. :D :D JUPI. Mam nadzieje ze bedzie tak dalej :-)
-
Zagladam. Pamietam. Tesknie. :D :lol: :P
Jak bede miala czas napisze wiecej.
Kochane, walczcie... :wink:
-
Witam!! :D
Melduje iż jestem 1-szy dzień na "diecie zupnej" :P
Jak na razie czuję się dobrze i jest OK 8)
Mam nadzieję że dalej tak będzie :roll:
Wiece że ta zupa nie jest taka zła.
Moja mam śmieje sie ze mnie ze to jest sama woda i kapusta i ze to jest bez smakowe, wręcz ohydne.
Ale ja musze stwierdzić iż po przyprawieniu tej zupki przyprawami (ostra papryka, curry, pieprz, itd...-w zależności kto co lubi) jest całkiem zjadliwa.
No nie jest to jakaś pomidorowa ugotowana na mięsie i ze śmietana czy tez jakaś inna pyszna zupka ale szczerze przyznaje ze jest naprawdę w porządku 8)
Mam nadzieję że mi sie nie znudzi :?
Pozdrawiam wszystkich :P
-
Dziewczątka koffane! :D
Słuchajcie, jestem dziś 56. dzień na diecie, przez ten czas zrzuciłam 7,5-8kg. Sumiennie jem 1000kcal, bez żadnych grzeszków, chodze na fat burning 3 x w tygodniu. Teraz gdzieś od 2 tygodni waga stoi jak zaklęta. Nio, może troszke maleje, ale w straszliwie ślimaczym tempie. O ile wiem, to normalne po tylu dniach diety - organizm sie nawadnia i oszczędniej spala kalorie.
Może któras z was przeszła już cos podobnego? Czy to na pewno normalne na tym etapie diety? Macie jakieś propozycje, żeby to zmienić?
Buziulki słodkie dziewczynki :) Czekam na rady :D
-
Hello! :D :lol:
Jak jeszcze tu zagladacie, to,prosze, odezwijcie sie, kobietki. :wink:
Cio tam u Was slychac?? I cio sie stalo, ze w ogole nie piszecie??
PozdroFka 8)
-
Jej! Jakie tu pustki na tym naszym poście :(
Ja nadal jestem na diecie kapuścianej (czyli na zupce) 8)
Ostatnio troszkę gorzej mi ona wychodziła :? ale juz biorę sie w garść.
W niedziele zostałam zaproszona na ślub do mojego brata ciotecznego i tak sobie pomyślałam ze ten ślub to świetny pomysł na motywacje do odchudzania.
Wesele jest 24 lipca wiec mam jeszcze 2 miesiące żeby zrzucić troszkę kilo 8)
I właśnie mam zamiar to zrobić :D
Pozdrawiam 8)
-
Czesc!!! Pamietacie jeszcze załozycielke naszego posciku??? Przyjmiecie mnie to jeszcze???
-
Dobry (mam nadzieje :wink: ) wieczorek! :D
Nazwa tego posciku jest jak najbardziej aktualna. WROCILAM! 8)
Mysle, ze to dotyczy nie tylko mnie. :lol: Kompleksiaro, cio to za pytania? :shock: Oczywiscie, ze pamietamy o Tobie :P . :lol:
Kompleksiaro, Wenusiku, Sloneczko, Kampari, Wo_ai_ni, Qqrq5, Szane, Aniffko - Wracajcie! Szybciutko! Chyba wszystkich wymienilam. Jezeli kogos pominelam, to sorki. Zapraszamy tez nowe osobki :wink: . Wszystko tak ladnie sie zaczynalo. Nie zaniedbujcie tego mieszkanka. Jest tu tak przytulnie... :roll: 8)
Nie waze sie juz od kilku tygodni :roll: . Ale w talii ubylo mi 3cm :D , a w biodrach prawie 4 cm :lol: . Juuupiii. 8) 8)
Kicusie, gdzie Wasz zapal?? Swietnie sobie radzilyscie. Czekam na Was.
Steskniony Agus :wink:
Cmokasy
-
Witam po bardzo dlugiej przerwie, teraz mam mnostwo nauki i troche doba zabardzo mi sie skrocila.
W dietce ostatni przechodzilam malutki kryzysik,am nadzieje ze maly bo dopiero dzisiaj bylo wmiare ladnie, ale chyba bedzie dobrze bo jak zobaczylam dzisiaj na wadze ze wskazowka niebezpiecznie zbliza sie do 82 to sie troche wkurzylam i zmobilizowalam :evil:
Wenus wesele to super mobilizacje, napewno Ci sie uda do tego czasu schudnac :D
Kompleksiaro dlaczego sie pytasz czy Ciebie przyjmiemy przeciez to Twoj poscik :wink:
Gigosik gratuluje zrzuconych cm, super bardzo sie ciesze i oby tak dalej
Postaram sie tu czesciej zagladac :)
Pozdrawiam cieplutko :D
-
Ej dziewczyny gdzie wy zniknelyscie??
-
Dawno nie zaglądałam, sorki :oops:
Ale widzę, że chyba gdzieś pogubiłyśmy się :cry:
Będę zaglądać, może wrócicie :lol:
Słoneczko pozdrawiam cię i trzymam kciuki za naukę i za dietkę także.
Walczcie dziewczyny nawet jak nie macie czasu pisać :!: :lol: :!: :lol:
Buziaczki
szane
-
Witajcie!
Jeju! Jak ja tu dawno nie byłam :oops: :oops: :oops:
Chyba sie domyślacie dlaczego się nie pojawiałam na forum :?
Nie trzeba być wróżką żeby się domyślić :(
Przez ostatni miesiąc miałam takiego doła w odchudzaniu jak cała Polska!
Wstyd mi z tego powodu :oops: :oops: :oops:
Nie będę wam tego tłumaczyła bo na pewno mnie zrozumiecie (pewnie same też to przerabiałyście/-liście).
Jest mi źle z sama sobą!
Chce znowu poczuć w sobie tą siłę do walki :twisted: ale jak na razie nie wychodzi mi to :(
Codziennie rano wstaje z myślą że od dzisiaj juz na 100% zacznę odchudzanie ale w ciągu dnia jakoś ta siła mija :cry:
To jest strasznie dołujące gdy każdego dnia próbujesz zrobić cos ze swoim życiem a to ci nie wychodzi, wali sie jak domek z kart.
Tym razem też nie wiem czy wytrwam ale stwierdziłam że z wami jest dużo łatwiej! :twisted:
Myślę że z waszą pomocą wszystko będzie dobrze! :P
Tylko proszę, przyjmijcie mnie znowu do siebie :roll:
Pozdrawiam serdecznie
Skruszona WENUS
-
PS: Jeszcze Kompleksiarę muszę tutaj ściągnąć :twisted:
-
I mnie strasznie dlugo tu nie bylo... :twisted:
Siema, Lalusie!
Jestem 8)
Ciekawa jestem jak sobie radzicie... :roll:
Ciesze sie, Wenusiku, ze sie odezwalas, bo moze teraz inne osobki przypomna to mieszkanko. Niesprawiedliwe, ze jak cos ci sie nie udaje, to tu sie nie odzywasz :? .
Pisz, pisz, pisz :!: :wink:
Sloneczko, dzieki i wzajemnie :!:
Szane, pogubilysmy sie, ale mam nadzieje, ze wkrotce sie odnajdziemy, hehe.. :P
Moje relacje... od poczatku odchudzania (a kiedy to bylo nawet i nie pamietam :roll: ) jest mnie mniej: biust - o 5 cm ( nareszcie 8) ) teraz jest 93, jak dla mnie, to idealnie.
talia - o 5 cm ( jeszcze minus 7 cm i bedzie ok)
bioderka - o 7 cm ( juuupi :D , to byl najwiekszy problem, teraz tylko 4 cm zostalo)
Musze powiedziec, ze jem wszystko, tylko po 17-18 h staram sie nie jesc i pije duuuzo napojow (woda, herbatki, kefir).
Nio i jeszcze - ruch :!: Przede wszystkim rowerek :D
Jak przeczytalam to, cio napisalam, to az sie zdziwilam... Jakos dotychczas nie zauwazalam swego sukcesu i ciagle narzekalam. Ale w koncu widac wyniki, to moze wystarczy narzekac. Trzeba brac sie do roboty i walczyc dalej.
Juz spadam, bo umowilam sie z przyjaciolka na rowerek.
KoFane, obudzcie sie. Lato przyszlo, hehe 8)
cMoKuSiE :wink:
-
Czesc!!!
Wrociłam!!!
Przed chwila przeczytałam to co napisała Wenus i prawie w całosci mogłabym sie pod tym podpisac. Tez codziennie rano wstaje z mysla, zeby wizac sie za siebie , w koncu tak mi zle z tymi kilosami, ale niestety nie wychodzi mi.
Jak juz niejednokrotnie piałam, kiedys schudłam ok 15 kilo, ale wtedy miałam siłe w sobie, zapał pozmagał mi walczyc, a dieta nie była dla mnie jakas straszna bo czułam po co to robie, widziałam sens.
Teraz tez wiem dlaczego musze to zrobic, niestety siła do mnie nie przychodzi :(
Nie wiem skad sie wtedy wzieła, marze, zeby wrociła. Wtedy tego jakos długo nie planowałam , poprostu rano wstałam z mysla, ze zaczne sie odchudzac i sie udało i lubiłam to, widziałam po ciuchach jak chudne, z czasem ludzie zaczeli zauwazac, pytac sie mnie jak to zrobiłam, nawet miałam powodzenie u chłopakow, teraz moge o tym zapomniec.
Gdzie jest moja siła :(:(:( Co mam zrobic, zeby wrociła :(:(:( Czy ktos ma na to recepte??? Ona chyba sama przychodzi, jak jej sie chce.
Pozdarwiam
Agata
-
juz sama nie wiem jak to funkcjonuje.. czuje sie totalnie zagubiona.. moze powinnam otworzyc swoj maly prywatny watek i tak sie zmobilizowac?? tym czasem skacze z tematu na temat, nikt sie tak naprawde mna nie interesuje i ja zlewam to wszystko, a tak bardzo potrzebuje zrzucic troche tego balastu- glownie dla mojej psychiki..
Co robic??
Ola
-
Hello! :D
Kompleksiaro, nie chcialabym Cie jeszcze bardziej dolowac :wink: , ale watpie, ze jest na to jakas skuteczna "recepta". Gdyby tak bylo, to w ogole nie powstawalby problem nadwagi :roll: . A poza tym, to, cio pomaga jednemu, moze zaszkodzic drugiemu. Wiesz, ostatnie zdanie ktore napisalas, wedlug mnie, jest najbardziej prawdziwe. Trzeba chciec cos zmienic :!: Kiedys czytalam artykul, w ktorym sie pisalo, ze jezeli czlowiek nic nie robi ze swoja nadwaga, to znaczy, ze ona nie az tak bardzo mu przeszkadza. Przyznam sie, ze pierwsza mysl jaka mi przyszla do glowy bylo - "Cio za bzdura?! :? Przeciez najbardziej marze o zrzuceniu swoich kiloskow..." Teraz zmienilam zdanie na ten temat :wink: . Tak chcialabym Ci pomoc, lecz nie moge. Przykro mi z tego powodu. :x Mam tylko nadzieje, ze slowa otuchy podtrzymaja Cie na duchu, ze w koncu uda Ci sie zrealizowac swoje marzenia. To realne, trzeba tylko troche silnej woli i samozaparcia. :P 3maj sie...
Olu, bardzo sie ciesze, ze do nas napisalas. Jezeli prywatny watek zmobilizuje Cie do dzialan, to pewnie, mozesz go "otworzyc". Jezeli zas masz ochote, to mozesz sie do nas przylaczyc. Piszesz, ze nikt sie Toba nie interesuje. Ej, nie masz racji :D . Widze, ze masz optymistyczny nick. Suuuper :!: Na pewno sie uda.
Mam ten sam problem. Wiem jakie to trudne. Ale ostatnio jestem ze swoim kochanym cialkiem na Ty. Chcialam jeszcze dodac, ze: IM WIECEJ MYSLE O TYM, ZE MUSZE SCHUDNAC, TYM WIECEJ GRUBIEJE. Wiec jedyna moja rada, trzeba przestac ciagle myslec o odchudzaniu :!: W moim przpadku :!: pomoglo i nadal pomaga :!: :D
Pozdrawiam Was Lalunie 8)
Cmokusie :P
-
Hello!!
Jejku!!
W końcu ktoś się odezwał!!
Nareszcie!!
Całą sobotę i połowę niedzieli sprawdzałam czy ktoś odpisał i powiem wam szczerze że smutno mi było gdy widziałam jak nasz pościk obumarł :(
Chciałam wziąć się za odchudzanie ale czułam się strasznie samotna i przez to ciężko mi było.
Dzisiaj wchodzę sobie na pościka a tu niespodzianka!!
<jupi>
ale się cieszę!!
Kompleksiaro!!
no już myślałam że cię tu nie zaciągnę żadną siła, ale teraz jesteś i błagam nawet w trudnych chwilach nie odchodź, bądź ze mną (i z resztą nas).
Gigosik!!
No witam cię serdecznie po długiej przerwie.
wiesz że Ci zazdroszczę, ale w takim pozytywnym znaczeniu :D
Jej!! Cały czas się trzymasz dzielnie, BRAWO!!
Należy Ci się za to jakiś medal!!
Terazsieuda!!
Chciałam Ci powiedzieć że już nie musisz skakać z pasta na post.
Teraz możesz zostać z nami.
Mi jest strasznie miło Cię poznać.
Na tym poście ja się będę interesowała tobą (a mówiąc szczerze, myślę że wszystkie nasze domowniczki będą wciskać nochala w Twoje sprawy :wink: )
Napisz nam cos więcej o sobie (ile masz lat, skąd jesteś, ile ważysz, ile chcesz schudnąć, itd...).
Naprawdę się cieszę że ten post znowu zaczyna oddychać
Ja co prawda mam już dzisiaj dzień stracony (Byłam w McDonald'zie :oops: :oops: :oops: ) ale postanowiłam nie marnować całego dnia.
Na kolacje zjem tylko jakieś warzywko albo jakiś owoc no i na rowerek idę wieczorkiem bo juz sie umówiłam :P
Całuję was wszystkie(-stkich :wink: ).
PS:Mam nadzieję że i reszta dziewczyn w końcu się odnajdzie :roll:
-
hej hej!! :)
sorki dziewczyny za te moje wczorajsze zale... obzarlam sie jak swinka i bylam na siebie zla i probowalam sie jakos wyladowac. Otworzylam post "Ola na start!" i postaram sie tam regularnie spowiadac ze wszystkiego co w siebie wpycham- a czasami sama sie dziwie, ze ten moj zoladek jest w stanie tyle pomiescic :shock: i rowniez z tego co uda mi sie spalic :)
Fajne jestescie dziewczynki, hehe... Dzisiaj juz ze mna lepiej. Naipsze Wam, co dzisiaj pozarlam, to padniecie... ale juz wiem na czym polega moj problem. Wiec bylo tak:
- sniadanko bardzo grzeczne: ryz z naturalnym hofurtem bez cukru
- cala masa zielonej herbaty
... i wtedy nadeszla pora obiadku...
-salata z tunczykiem, papryka, oliwkami i ogorkami kiszonymi-wszystko bez oleju, doprawiane octem+ dwie kromeczki pieczywa pelnoziarnistego -BARDZO LADNIE, prawda??
ale wtem wzrok moj padl na torbe ze swiezutkim pieczywem dostarczona przez mego mezczyzne i BAM!!! poszly w ruch buleczki z ziarnami, bez ziaren- sztuk 3. jedna z dzemem, reszta z salatka...
Mezczyzna pojechal na zajecia, a ja ciach- biore sie za robienie popcornu... najpierw bez tluszczu, potem porcja z..UWAGA!!! mala biala kielbaska zmazona wraz z popcornem- i jeszcze 3 porcje juz na tluszczu- raz na margarynie, dwa na oleju....
tyle tego bylo... ale brzucio pelen. ja dzisiaj nie ruszylam tylko nawet na chwilke, bo po co?! :twisted:
taka jestem, ale humor-jeszcze- dopisuje, hehehe... :)
Buziak
Ola
-
Dzisiejszy dzień totalnie stracony!!
Już zaczynałam mieć doła gdy weszłam na forum i przeczytałam co napisała nasza słodka Terazsieuda
wiem że to nie ładnie ale myślałam że pęknę ze śmiechu!! :lol: :lol: :lol:
Poważnie!!
Dziewczyno!! Ale żeś dzisiaj dowaliła równo!! hahaha
No dobra, skoro ty sie przyznałaś to ja też to zrobię
A więc o McDonald'zie już wspominałam.
Potem jak wróciłam do domu (po jakichś 2 godz.) rzuciłam się na bułkę z masłem szynką i sałatką z jajek, kukurydzy i majonezu-bomba kaloryczna!
Myślałam że na tym poprzestanę no ale jednak.....
Potem jeszcze zjadłam parówkę, ser żółty (tłusty!) no i oczywiście loda!
I mimo tego wszystkiego nadal mam humor bo ty droga Terazsieuda mnie w taki nastrój wprowadziłaś!
Ale wiesz co? Moje dzisiejsze menu i tak nie przebije Twojego! Hahaha
Może ktoś jeszcze chce sie podzielić swoimi dzisiejszymi przeżyciami z jedzeniem???
Pozdrawiam
-
Hehe :D
Suuuper, ze podchodzicie do tego z ironia... W koncu dobry humorek na pierwszym miejscu, bo w koncu ile mozna narzekac, nie?? Dzis sie nie uadlo, pfff, jutro tez bedzie dzien. Wlasciwie to u mnie tez tak czesto bywa :P .
Trzymajcie sie i cieszcie sie zyciem :D
Buziak
P.S. Hehe...
-
hehehehe... dokladnie- moze nie udalo sie zrealizowac wspanialych zamierzen, ale wazne, ze sie czlowiek nie zalamal :)
po moim uroczym obiadku troszke sie zdrzemnelam. W tzm czasie moj ukochany w drodze do domku zahaczyl jeszcze o sklep i przywiozl 2,5 litra lodow waniliowych i bita smietanke w spray-u. Nie dalam sie skusic!! Skonczylam obzarstwo o 15:15 i kropka. pogralam godzinke w tenisa stolowego, moze jeszcze jakis maly spacerek, a siedzac przy biurku od czasu do czasu wsadzam sobie miedzy uda takie dwuramienne COS :shock: :D sama nie wiem jak to nazwac i zaciskam je z bolem :) na te moje wewnetrznie otluszczone partie- MNIAM MNIAM. Wiec spoko. Wieczorkiem strzele sobie drinka- i tu pytanko do Was- lepiej drink niz piwko, prawda?? ostatnio dowiedzialam sie jak kaloryczny jest ten napoj bogow :?
Papa
Ja sie "trzymam", a Wy??
Ola 8)
-
Właśnie wróciłam z 1,5 godzinnej wyprawy rowerowej z moja koleżanką 8)
Wiece co jest w tym najlepsze?!
Myślałam ze nie mam kondycji (tzn. bo naprawdę nie mam nie wiadomo jakiej kondycji) ale moja koleżanka Monika juz jeździła tej wiosny na rowerze i teoretycznie powinna mieć lepsza kondycję od mojej a tym czasem ....... Monika wymiękła po 1,5 godz. a ja jeszcze spokojnie mogłabym pojeździć.
Cieszę sie ze nie jest ze mną aż tak źle :P
Ostatnio odebrałam swój rowerek z naprawy i w końcu mogę jeździć!!! :D
Gigosik!!
Najważniejsze nie załamywać się i podchodzić do wszystkiego z dystansem :wink:
My właśnie to dzisiaj robiłyśmy z Oleńką
Cieszę się że chociaż Tobie sie udało. Myślę że ja i Ola też się weźmiemy za siebie (W KOŃCU! :roll: hehe)
Oleńko!!
Oparłaś sie tym pysznym lodom???!!!
No coś ty!
I w tym momencie przypomniałam sobie że w zamrażalniku mam pysznego loda – MNIAM!
PS:Będę do ciebie mówiła Oleńko o ile sie nie pogniewasz bo przyzwyczaiłam się tak mówić. Moja 6-letnia bratanica ma na imię Ola i mówię do niej właśnie Oleńko.
Kompleksiaro!!
Odezwij się! Co u Ciebie?
Reszta dziewczyn jeszcze sie nie odnalazła, ale my czekamy wytrwale :twisted:
Pozdrawiam i całuję