-
Masz doła?? ZAKOP GO!!!
Tak sobie pomyślałam aby utworzyć, tu coś w rodzaju miejsca ---> gdzie można sobie polepszyć humor a zarazem wyrzucić z siebie problem, który nas w obecnej chwili męczy...
Mnie ostatnio dość często bierze taka deprecha jesienna, i panoszę się po domu nie wiedząc co z sobą zrobić... A tak można by tu wpaść, i wygadać się (bo nie chcę już męczyć mojej rodziny ). A wiadomo, że w trakcie odchudzania, przychodzą takie chwile, że chciałoby się tą całą dietę rzucić o ścianę... Ja też tak miałam, i teraz również to przeżywam. Więc pomagajmy sobie nawzajem
Przyszedł koniec roku, i jakoś to wszystko mi się skomulowało, zmartwienia i rozterki... Bo to nie prawda, że jak schudnę to wszystko się zmieni, ja jestem tego przykładem... Dlatego jeśli, ktoś z Was ma jakiś problem, bądź teź tego tzw.-->DOŁA DIETOWGOlub co kolwiek innego, to piszcie, razem raźniej się pocieszać i wspierać. Wiedząc, że są też osoby, które tak samo jak ja mają jakiś problem
Ja mam dziś nie zbyt dobry humor to też muszę sobie go poprawić (ale nie przez jedzenie, jak to kiedyś bywało... , a potem skutki tego były marne, i kolejny kłopot gotowy). Tak więc zamierzam zrobić sobie gorącą popołudniową kąpiel, a potem zobaczymy...
A Wy co robicie, jak przychodzi do Was taka chwila, że macie ochotę aby to wszystko szlak trafił :>
-
To ja sie przylacze, bo ostatnio, znaczy jakis tydzien zupelnie odbieglam od diety i czekam do poniedzialku, zeby do neij wrocic. Nie da rady wczesniej, znajac siebie Wlasnie ide wyjac buleczki (biale) z piekarnika, zjem je z maselkiem, tak jak lubie. Pocieszam sie, ze to przez nadchodzaca miesiaczke.. No nic, mysle, ze do poniedzialku nie przytyje duzo
Pozdrawiam
-
Hihi, z bialych zrobily sie ciemnobrazowe A to przez forum :P Ale i tak sa pyszne
-
Jasne, będziemy sie wspierać Już jest topik, który wspiera w chwilach słabości, kiedy mamy straszną ochotę najeść się kalorycznych pyszności, jest też taki o naszych wpadkach, ale myślę, że jeszcze jeden, ogólny, też się przyda
Pora roku sprzyja depresji i obżarstwu. Cięzko być fit, gdy za oknem ciemno i zimno Dla mnie najtrudniejsze są wieczory, jak pewnie dla wszystkich... Robi mi sie smutno, że kolejny dzien przehulałam, zamiast pisać pracę magisterską i sięgam po kolejną porcję fruttiny czy innego musli
To forum jest wyjątkowe, bo wszyscy są dla siebie mili i wspierają w ciężkich chwilach. Róbmy tak dalej!
-
Mogę się przyłączyć?
MOgę się przyłączyć?
Bo mi też smutno i płakać się chce
Przybył mi kilogram tak z 3 dni temu, więc trzymam tysiaka, a on jeszcze nie zszedł
A ja się czuję taka brzydka i nieatrakcyjna przez to
Jak myślicie, ile czasu jeszcze zajmnie mi zrzucenie go?
Trzymam tysiaka od 30-stego października.
Pozdrawiam
A co do smuteczków, to bardzo podnosi na duchu aromaterapia
Polecam vanilię
Buziaki
-
Mnie w chwilach "dołkowatych" zawsze pomaga dobra lektura i muzyka - najlepiej Czyżykiewicz i Turnau. I jeszcze różne wyżywania się artystyczne - to może być nawet sztuka kulinarna
A teraz na poprawienie humorku może dowcip zamieszczę . Wprawdzie nie o takie wsparcie chodzi, ale może komuś chociaż na chwileczkę pomoże.
To jest tzw. dowcip wegetariański
Przychodzi Kubuś Puchatek do sklepu mięsnego i pyta:
-Czy jest szynka?
- Jest - odpowiada sprzedawca.
Kubuś wyjmuje pistolet i strzela.
-To za Prosiaczka, draniu!
-
i ja tez zdołowana jetsem...
myślałam, że będzie tak pieknie... ale.. to były tylko moje marzenia chyba
a o co chodzi?
jak nie wiadomo o co chodzi to w moim przypadku zawsze chodzi o ... faceta
-
Troche jak na początek się nas tu zjawiło, cieszę się Mi troche dziś lepiej, chociaż nie zrobiłam sobie tej kąpieli wczoraj... Ale nadrobie to dzisiaj
Spotkałam się z dawno nie widzianymi kumpelami, i myślałam, że humor mi się znacznie poprawi. Jednak się bardziej pogorszył bo jak się okazało gadały o swoich facetach(a ja obecnie jestem sama, i oczywiście przysłowiowa "rybka", nie miałam im co powiedzieć), a do tego przedstawiały swoje plany na Sylwka... I ja sobie uświadomiłam, że spędzę go w domu... bo moja paczka się rozbija z tego względu, że znajomi mają już wszyscy pary.... A ja sama...
uciekajaca_Skarpeta jeśli pilnowałaś dietki to raczej dużo nie przytyjesz po takich małych szaleństwach może Ci wsoczyć góra 1kg, ale potem jak wrócisz do dietki to to się ustabilizuje
burczeq bardzo dobrze znam te problemy z facetami, zawsze trafaiałam na nieodpowiednich... do dziś mam z nimi problem...
josaris zgadzam się dobra książka bądź film są dobrym odpędzaczem załego nastroju(choć w gorszych przypadkach nie zawsze skutkują)
olgaa89 mam taką zapytajkę, Ty ważysz 43kg przy 167cm?? i przejmujesz się, że przytyłaś 1kg, dziewczyno przytyj.... Masz jeszcze w ogóle miesiączke przy takiej różnicy wagowej?? Dziewczyno Ty powinnaś przytyć To na prawde za mało, potem będziesz mieć problemy zdrowotne... Ja obecnie waże 53.5kg przy 174cm, i nie wyglądam za dobrze, mam za chude ramiona i ręce, a co dopiero Ty...
A z tą vanillią się zgadzam ja codziennie wypalam sobie w pokoiku kadzidełka waniliowe, i czasem smaruje się balsamem waniliowym, mmmm, pychota....
-
Wlasnie skonczylam jesc czekolade
Mam dolka.. glupio mi, ze nie moge sie zmiescic w 1300 kcal :/ Ale od poniedzialku na pewno wroce do dietki. Bede jadla zdrowo, o odpowiednich porach i wiecej sie ruszala
-
hej
mysle ze ten link moze pomoc dietowo zdolowanym
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
no ja dzisiaj nie najlepiej dietowo rowniez - ech
pozdrawiam
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki