Pokaż wyniki od 1 do 3 z 3

Wątek: *** POJAWIAM SIĘ I ZNIKAM ***

  1. #1
    szycha69 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-09-2005
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    3

    Domyślnie *** POJAWIAM SIĘ I ZNIKAM ***

    Witajcie...
    Nie wiem czy ten problem dotyczył kiedys Was...ale ja miałam bulimie...wszystko tak własnie sie zaczynało..od objadania...a co sie z tym wiazalo???Niechec do siebie...jak i kontaktow z ludzmi...dobrze bylo mi samej...i czym wiecej jadlam to chwilowo swiat stawal sie piekniejszy..przeszlam przez wszystko co zwiazane z bulimia..mimo to iz od ponad roku sie lecze...i mozna powiedziec ze jest juz ok...ja nadal mam czasami napady obzartwa...z tym ze juz nie wymiotuje i nie przeczyszczam sie ciagle...nie wiem od czego sie to bierze...kiedy sie stresuje jem...ale kiedy jestem z moim misiem z tej radosci tez jem wiecej...wszystko ok...kiedy jest tydzien...ale kiedy nadchodzi weekend folguje sobie.. jest to jak beczka bez dna..tyje...chudne...tyje ..i znow chudne...nie potrafie sobie z tym radzic by utrzymac wage...co prawda nie zapuszczam sie do tego by pozniej nie moc wrocic do wagi przed obzarstwem...ale jednak jest to w jakis sposob bez sensu..to lezy gdzies gleboko w psychice...wiele sobie tlumacze...itp.ale to wciaz za malo..bo nie mozna cale zycie jesc badz sie odchudzac...a mi z tym ciezko..kiedy mam ochot na cos...to albo wychodze z domu na chwile...albo zapalam papirosa...albo po prostu to jem i ukrywam sie z tym by nikt nie zauwazyl...chore....a jednak mozliwe...od czasu do czasu...wszystko byloby ok...ale te moje wyskoki to istny koszmar...mam tego czasami po prostu dosc...przechodzicie przez cos takiego??jak sobie z tym radzicie...bo ja nie wiem co juz robic..mam silna wole....ale kiedy stres sie pojawia to nie potrafie nad tym panowac...

  2. #2
    notsofat jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    07-12-2005
    Posty
    0

    Domyślnie

    Wpadnij na mój topić "pomocy'. Mamy ze sobą wiele wspólnego.
    Nie wytrzymuję tego. Bulimia jest jak.. kompan, zawsze z ze mną, cały czas o niej myślę. Nie mogę przestać. Jem. Bleh. I tak w kółko. Kilka razy dziennie. Nie leczę tego. Boję się.
    Pozdrawiam serdecznie

  3. #3
    szycha69 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    05-09-2005
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    3

    Domyślnie

    Tylko ze ja nie mam juz bulimi...tylko jakies jej oznaki we mnie sa....fakt czasem sie objadam...ale nie wymiotuje...i sie nie przeczyszczam..po obzarstwie lapie tylko dola i sie znow odchudzam...i tak w kolko...czyzby to byl moj motor napedowy??jak zjem to bede miala znow co robic???nowa motywacja??nie wiem jak sobie to tlumaczyc...wiem tylko ze wielkie radosci jak i smutki czesto zajadam...ale walcze...wiec mam nadzieje ze z Wasza pomoca mi sie uda...bylam nawet z tym u psychologa...bo rady chwilami sobie dac nie moge...to powiedzial mi ze wiekszosc populacji tak ma i ze z wiekiem to mija...hmmm...wierzyc...nie wierzyc...wkurzam mnie to...sama studiuje psychologie...i wiem ze gdzies glebiej ten problem jest pogrzebany...dlatego chcialam poznac Wasza opinie..I czy tez tak macie??

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •